Modelarstwo z pasją

Chiński wytwór brytyjskiej inżynierii wzbogacony kalkami techmodu (te oryginalne jakieś takie sobie były). Mam nadzieję że w oczach spitologów i spitofilli nie popełniłem zbyt dużych herezji

PS Wątek warsztatowy tutaj: viewtopic.php?f=278&t=20197

Jak dla mnie elegancki, dodatkowo zdjęcia równie dobre. Interesująco wyglądają białe paski na łopatach śmigła-czy jest na to jakieś potwierdzenie?

Oczywiście:

Białe paseczki na łopatach tak, ale kształt łopat już gorzej. Ogólnie jest dużo "momentów" fajnych, ale jest też wiele miejsc, gdzie zamiast działania buciorów mechaników, widzimy działania pędzla, soli, czy maskolu.
Tak, że w detalach nie do końca udało się oszukać widza, ale też w ogólnym wyglądzie, gdzie brudzing jest na poziomie mocno doświadczonej maszyny, mnie osobiście lekko rażą czyste i wyraźne rondle na kadłubie.

Bardzo przyjemny dla oka efekt końcowy. Jak zrobiłeś obicia farby? Każdy kolejny Twój model ma coraz wyższy poziom. BSP

Srebrna olejna na to akrylowy kamuflaż i drapanie wykalaczkami.

Bardzo ciekawy model, choć mi coś nie gra z tym brudzeniem na lewym skrzydle (góra, środek - pomiędzy działkiem a kokardą) i z prawej strony w okolicy przejścia kadłub - skrzydło (od krawędzi natarcia do dźwigara).

Cieszę się i gratuluje ukończenia modelu. Bardzo atrakcyjne zmalowany. Dobrze, że metal nie bije po oczach w tych obiciach przez co nawet nadmiar nie jest uciążliwy. Zawsze można napisać czego brakło w tym modelu ale po co. Wiesz pewnie sam. Przy następnym bogatszy o doświadczenie, doprecyzujesz. Na dziś jest super i co ważne okraszone jest to bardzo dobrymi czytelnymi fotkami w prawidłowym oświetleniu co bardzo sprzyja w smakowaniu tego co uczyniłeś.


pozdrawiam i gratuluje.

dewertus napisał(a):Bardzo ciekawy model, choć mi coś nie gra z tym brudzeniem na lewym skrzydle (góra, środek - pomiędzy działkiem a kokardą) i z prawej strony w okolicy przejścia kadłub - skrzydło (od krawędzi natarcia do dźwigara).

To są ślady po naprawianiu kamuflażu, który zeżarła farba olejna. Nie udało mi się idealnie naprawić.

Bardzo imponująca robota. Zgadzam się z krytycyzmem o czystych rondlach, ale to łatwo jakimś washem poprawić. Mogę jeszcze tylko dodać małą uwagę że lotki są wychylone ale drążek już nie, może tylko mi to troszkę przeszkadza. Niezależnie od tego, model mi się bardzo podoba, i mam nadzieje że i ja dojdę do takiego poziomu kiedyś.

Pozdrawiam,

Klugi napisał(a):Mogę jeszcze tylko dodać małą uwagę że lotki są wychylone ale drążek już nie

Kolego w Spitfire ruch lotek realizuje się ruchem samej górnej części kolumny sterowniczej, tego owalnego uchwytu z kawałkiem podstawy. Na moje oko, jakkolwiek nie chcę oceniać tego modelu, to trudno obiektywnie stwierdzić wychylenie tej części kolumny na zdjęciach.

ps...korzystam z opcji "edit" jako wzorowy forumowicz.


Chociaż...no nie, jednak nie - tu też Kolega dopuścił się babola.
Spojrzałem na swoje zdjęcia z posiedzenia w kabinie Spitfire sprzed 10 lat i jednak przy takim wychyleniu lotek sama kolumna powinna być wyraźniej wychylona w lewo.

Chodzi dokładnie o coś takiego





Pozdrawiam,

Tak. Przy czym nieco mniej wychylone...ale powinno być faktycznie wychylone wyraźnie na modelu.