Strona 1 z 2

Messerschmitt Bf-109F-4 H. Graf 1/72 Hasegawa

PostNapisane: poniedziałek, 21 maja 2012, 12:18
przez pik
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
( zdjęcia: http://asisbiz.com/il2/Bf-109F/Bf-109F-JG52.9-(Y1+~)-Graf.html )

Messerschmitt Bf-109F-4, żółta "1+~", pilot Hermann Graf, Staffelkapitan 9./JG 52, lotnisko Charków-Rogań, po odniesieniu 100. zwycięstwa, 15 maj 1942 (to absolutny przypadek, że model skończyłem dokładnie w 70. rocznicę tego wydarzenia!).

Trochę historii

Hermann Graf to ciekawa i kontrowersyjna postać. Nie zamierzam opisywać jego biografii, bo jest bez problemu do znalezienia. Ale imponujący jest fakt, że nikomu nieznany sierżant, bez doświadczenia bojowego (choć jako instruktor szkoły lotniczej bez wątpienia był "wlatany") osiągnął 200 zestrzeleń w niewiele więcej niż rok (sierpień 1941 - wrzesień 1942)! Był pierwszym asem, który przekroczył barierę 200 zwycięstw, po czym... został uziemiony i stał się superbohaterem goebelsowskiej propagandy. Zresztą po wojnie jego kariera "gwiazdy" się nie skończyła, bo wpadł w tryby sowieckiej propagandy. Czego mu "Kameraden" nie wybaczyli i Graf był poddany koleżeńskiemu ostracyzmowi aż do swej śmierci w 1988.

Bf-109F będący obiektem mojego zainteresowania przedstawia półmetek kariery bojowej Grafa. 14 maja 1942 przekroczył liczbę 100 zwycięstw, zaliczając w ciągu jednego dnia zestrzelenia numer 97-104. Moment ten jest nieźle udekumentowany zdjęciami. Zwraca uwagę ster kierunku szczelnie udekorowany belkami oraz właśnie naniesione nowe godło 9. Staffel- czerwone serce Karaya. Ale skąd w ogóle się wzieła "Karaya"???

Wiosną 1942 Ofw. Ernst Suss z 9./JG52 znalazł gdzieś starą płytę gramofonową, którą puszczał na okrągło w pomieszczeniu dla pilotów. W ucho wpadała szczególnie jedna z piosenek, zapewne o miłości. Tekst był co prawda niezrozumiały (domyślano się że jest to tatarski!), ale melodia była rzewna i sentymentalna. W refrenie brzmiało coś w stylu "Karaya, Karaya..." Piosenka tak chodziła za pilotami, że sobie ją nucili i pogwizdywali, nawet w eterze podczas akcji. Pewnego razu, Graf zirytowany tymi przyśpiewkami w czasie lotu, krzyknął "Uwaga piloci Karaya, wchodzimy na 3000 metrów!". Od tego czasu nazwa Karaya przylgnęła do 9. Staffel, a na burtach ich samolotów zadomowiło się czerwone serce z napisem Karaya.

O modelu.

Do budowy użyłem starego zestawu Bf-109G Hasegawy z lat 70-ych. Model ma niestety sporo uchybień merytorycznych, szczególnie widocznych w obrysie kadłuba. Hasegawa musiała zdawać sobie z tego sprawę, bo na początku lat 90-ych wypuściła zupełnie nowy zestaw Gustawa.

Model jest dość uproszczony, niewiele części, ale składa się go całkiem przyjemnie. Do tego posiada delikatne wgłębne linie, co w tak starym zestawie jest ewenementem. Oryginalne kalki do 109G były niestety mocno pożółkłe, a miałem arkusz Techmodu do 109F, stąd decyzja o wykonaniu Friedrycha. Oczywiście zaaplikowałem kilka zmian mających upodobnić Gustawa do wcześniejszej wersji. Malowanie autentykami Model Mastera RLM 74/75/76. Werniks akrylowy, dark wash MIGa. Darowałem sobie bardziej zaawansowane ślady zużycia. Techmod położył się bardzo ładnie, ale merytorycznie znowu wpadka tej firmy, bo czerwone serce i krzyż na białym rombie (symbol III./JG52) musiałem sobie wymalować sam.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Messerschmitt Bf-109F-4 H. Graf 1/72 Hasegawa

PostNapisane: poniedziałek, 21 maja 2012, 14:02
przez spiton
Fajny wstępniak. Naprawdę fajny . Szczerze mówiąc takiej zdecydowanie konsekwentnej postawy jak w przypadku ostracyzmu wobec Graffa bardzo mi brakuje w naszym kraju.
Model bardzo elegancki i czysto zrobiony.Elegancki malunek i czyściutkie szkło. Jedynie przyczepił bym się do żółtego okapotowania silnika, które przykuwa uwagę a jest (moim zdaniem) najgorzej wyglądającym elementem modelu.

Re: Messerschmitt Bf-109F-4 H. Graf 1/72 Hasegawa

PostNapisane: poniedziałek, 21 maja 2012, 14:09
przez Jaho63
Ja zdjęć na razie nie wiżu.
Co do Grafa to podobał mi się fragment we wspomnieniach o Hartmanie, jak Graf próbował namówić Bubiego do przejścia na stronę Sowietów.
spiton napisał(a):takiej zdecydowanie konsekwentnej postawy jak w przypadku ostracyzmu wobec Graffa bardzo mi brakuje w naszym kraju.

Znaczy, mieliśmy go zbojkotować za przejście na "naszą" stronę? ;o)

Re: Messerschmitt Bf-109F-4 H. Graf 1/72 Hasegawa

PostNapisane: poniedziałek, 21 maja 2012, 14:22
przez pik
Znaczy, mieliśmy go zbojkotować za przejście na "naszą" stronę?

Heh, dla mnie Graf jawi się bardziej jako człowiek prosty, w gruncie rzeczy bezideowy, o praktycznym i pragmatycznym podejściu do życia. Taki rzemieślnik, który trafił w tryby wojny. Robił to co do niego należy, najlepiej jak umiał. Zresztą podobno odnosił takie sukcesy, bo w ogóle nie emocjonował się walką powietrzną i na chłodno kalkulował ryzyko. Po wojnie, wydany przez amerykanów sowietom, nie czuł się zobowiązany do zachowania lojalności wobec przegranego systemu. Ani nie miał ochoty przesiadywać w łagrach (zwolniono go wyjątkowo wcześnie).

Ja zdjęć na razie nie wiżu.


Ciekawe. Ktoś jeszcze też ma problemy?

Re: Messerschmitt Bf-109F-4 H. Graf 1/72 Hasegawa

PostNapisane: poniedziałek, 21 maja 2012, 14:34
przez Murek
Ja widzę zdjęcia :-> Model ładny, w każdym razie wygląda jak 109, wykonany czysto. Tylko z tymi godłami mogłeś inaczej zrobić, poszukać, popytać na forum, kalka to kalka...

Re: Messerschmitt Bf-109F-4 H. Graf 1/72 Hasegawa

PostNapisane: poniedziałek, 21 maja 2012, 15:51
przez pik
Dzięki za opinie.

Jeśli idzie o godła, to jak na samoróbkę nie wyszły źle moim zdaniem, choć zbliżenia oczywiście bezlitośnie ujawniają odręczną robotę. Mogłem wybrać inne malowanie, ale braki arkusza Techmodu wyszły na jaw dopiero jak już pomalowałem model... :?

Jedynie przyczepił bym się do żółtego okapotowania silnika, które przykuwa uwagę a jest (moim zdaniem) najgorzej wyglądającym elementem modelu.
Tam było trochę poprawek i szpachlowania (np musiałem przenieść wnęki kadłubowych km-ów jakieś pół centymetra do przodu) i może linie podziałowe się trochę przytarły, stąd wash siadł bardzo nieśmiało. A może to kwestia krycia żółtej farby, którą zawsze trzeba trysnąć grubiej aby nie było prześwitów?

Re: Messerschmitt Bf-109F-4 H. Graf 1/72 Hasegawa

PostNapisane: poniedziałek, 21 maja 2012, 15:52
przez spiton
Graf okazał się być zdrajcą. Był żołnierzem Hitlera, gwiazdą Gebelsa, a potem gwiazdą stalinowskiej propagandy.
Był Zdrajcą. I cieszy mnie, ze nasz duży zachodni sąsiad do takich rzeczy podchodzi poważnie. My traktujemy naszą ojczyznę jak dziwkę. A Niemcy nie .Dla tego miedzy innymi czuje do Niemców sporo szacunku.
Jaho63 napisał(a):
spiton napisał(a):takiej zdecydowanie konsekwentnej postawy jak w przypadku ostracyzmu wobec Graffa bardzo mi brakuje w naszym kraju.

Znaczy, mieliśmy go zbojkotować za przejście na "naszą" stronę? ;o)

Dobrze, że przynajmniej NASZĄ napisałeś w cudzysłowiu ,-)).

Re: Messerschmitt Bf-109F-4 H. Graf 1/72 Hasegawa

PostNapisane: poniedziałek, 21 maja 2012, 16:05
przez pik
A tam, zdrajca to duże słowo.

Graf w czasie wojny był dojrzałym facetem (miał około 30-ki), miał znacznie większe doświadczenie życiowe niż większość innych pilotów, rozumiał więcej, także w przeciwieństwie do zindoktrynizowanych młodzików miał ideologie faszystowską i trąbienie w patriotyczne tony w... głębokim poważaniu. Z profitów jakie dawał status gwiazdy faszystowskiej/sowieckiej czerpał korzyści, ale bardzo wątpię czy czynił to z satysfakcją i z przekonaniem.

Re: Messerschmitt Bf-109F-4 H. Graf 1/72 Hasegawa

PostNapisane: poniedziałek, 21 maja 2012, 16:06
przez Jacek Bzunek
Model fajny ale czy ktoś może napisać kilka zdań do złego zrobił herr Graf Niemcom a co dobrego Sowietom?

Re: Messerschmitt Bf-109F-4 H. Graf 1/72 Hasegawa

PostNapisane: poniedziałek, 21 maja 2012, 16:17
przez spiton
Jacek Bzunek napisał(a):Model fajny ale czy ktoś może napisać kilka zdań do złego zrobił herr Graf Niemcom a co dobrego Sowietom?

Myślę, że żeby poczuć klimat należałoby przeczytać kilka wspomnień Niemców którzy przeżyli Sowiecką niewole.

Re: Messerschmitt Bf-109F-4 H. Graf 1/72 Hasegawa

PostNapisane: poniedziałek, 21 maja 2012, 16:18
przez spiton
pik napisał(a):A tam, zdrajca to duże słowo.




No wybacz, ale jak mógł bardziej nabroić ??

Re: Messerschmitt Bf-109F-4 H. Graf 1/72 Hasegawa

PostNapisane: poniedziałek, 21 maja 2012, 16:19
przez Jaho63
A tam złego. Coś tam podpisał, ale nikomu nie szkodził, a jak szkodził to dawno już odpokutował. ;o)
Jako "szycha" Luftwaffe, to już sam fakt podpisania komunistycznej lojalki mógł dawać młodym, słabym pretekst do przechodzenia na stronę czerwonych. Hatrmanna próbowano mocno złamać, ale się opierał 10 lat.
Tak w ogóle to pogadać sobie możemy, ale ocenę tych sytuacji zostawiłbym innym. Jedynie nie można mieć pretensji, że później jego kamraci nie chcieli z nim gadać. Podobnie z resztą jak amerykańcy z Mahurinem.
A zdjęć dalej nie widzę. Co to za ograniczanie swobód obywatelskich!!! :lol:

Re: Messerschmitt Bf-109F-4 H. Graf 1/72 Hasegawa

PostNapisane: poniedziałek, 21 maja 2012, 17:02
przez pik
Jaho, chyba masz na kompie jakiegoś wirusa! ;o)

Co do Grafa, to czyż nie mówiłem że kontrowersyjny? :P Zdrajcą trudno go nazwać, choć podpisał lojalkę, wstąpił do komunistycznej organizacji byłych żolnierzy i potępił swoje wojenne dokonania, ale to wszystko już po wojnie i po śmierci Fuhrera. Nic szczególnie odrażającego.

Oczywiście próbował namówić paru kolegów do tego samego, ale głównie po to, aby wcześniej wyszli z sowieckiej niewoli. Sam wyszedł w 1949, Hartmann i spółka dopiero w 1955/56. Czym jest 6 dodatkowych lat na Syberii, to chyba nie trzeba mówić.

Ciekawe, że np Heinrich Graf von Einsiedel (BTW wnuk Otto von Bismarcka!) czy Franz Josef Beerenbrock, którzy po wpadnięciu w niewolę organizowali BDO i z sowietami współpracowali już w czasie wojny, wcale nie byli tak ostentacyjnie ignorowani jak Graf.

Re: Messerschmitt Bf-109F-4 H. Graf 1/72 Hasegawa

PostNapisane: poniedziałek, 21 maja 2012, 17:19
przez spiton
Jaho63 napisał(a): Jedynie nie można mieć pretensji, że później jego kamraci nie chcieli z nim gadać. Podobnie z resztą jak amerykańcy z Mahurinem.


USA to też poważny kraj. Ale myślę, że Mahurinowi było chyba gorzej się oprzeć pokusie zdrady niż Grafowi.
Od kiedy przywódcy naszego kraju są lojalni wobec wszystkich oprócz interesu swojego własnego państwa, pojęcie zdrady przestało praktycznie funkcjonować. Widzę to dokoła i przyjmuję do wiadomości. Ale trudno mi to zaakceptować.
Facet który nie kryjąc się przekazał fotokopie niszczonych(przez siebie zresztą) akt UB Rosjanom ,żyje sobie miło i dostaje co miesiąc bardzo elegancką emeryturę ,-)). Gdyby ktoś taki był obywatelem USA albo Niemiec gnił by w pierdlu. Albo byłby już nieżywy.

Re: Messerschmitt Bf-109F-4 H. Graf 1/72 Hasegawa

PostNapisane: poniedziałek, 21 maja 2012, 17:40
przez Jaho63
To już Spitonie politykujesz. Zostawmy to na spotkania w realu.
Ja nie oceniam, z resztą model Grafa (ale G-5) gdzieś tam mam. Oczywiście takiego Hartmanna bardziej szanuję jako faceta. Ruskim bardzo zależało żeby go mieć po swojej stronie. Kusili, straszyli, Graf (jego przełożony!) suszył dupę, a Bubi nic. I choć mentalnie do dziś czuję, że to byli wrogowie, to taki "mały Hartmannek" (miał dopiero 23 lata!) konkretnym facetem był.