Strona 1 z 2

TBD Devastator : Airfix : 1/72

PostNapisane: poniedziałek, 4 czerwca 2012, 08:34
przez Tofik
Ranek 4 czerwca był piękny. Czyste, błękitne niebo zapewniało doskonalą widoczność we wszystkich kierunkach, nieliczne kumulusy unosiły się na wysokości 1000m. Ocean był cichy i spokojny. Lotnicy otrzymali wyjątkowo obfite śniadanie składające się z jajek i steku, po którym zarządzono odprawę i udali się do znajdujących się tuż pod pokładem pomieszczeń gotowości bojowej, gdzie ostatecznie uzgodniono, parametry lotów i jeszcze raz omówiono taktykę ataku. Około 8 rano w głosikach zatrzeszcz głos "piloci do samolotów" i lotnicy wyszli na pokład starowny gdzie na rufie stało dwanaście przygotowanych do startu Devastatorów. Po krótkim przeglądzie swoich samolotów, piloci i strzelcy zajęli miejsca w kabinach.Tymczasem "Yorktown" rozpędził się do maksymalnej prędkości i wykonał zwrot pod wiatr. Oficer kierujący operacjami lotniczymi dał sygnał do startu i pierwszy TBD ciężko oderwał się od pokładu. nie tracąc czasu i paliwa na formowanie szyku kolejno startujące maszyny dywizjonu od razu kierowały się w stronę japońskich lotniskowców... Zachodu słońca 4 czerwca 1942r dożyło tylko trzech z 24 lotników dywizjonu torpedowego VF-3.

Lista lotników VT-3

Pierwsza sekcja.
T-1 LCDR Lance Edward Massey * ; ACRM Leo Edward Perry *
T-2 CAP Wilhelm George Esders ; ARM2c Robert Boyd Brazier *
T-3 MACH Harry lee Corl ; ARM3c Lioyd Fred Childers **
T-4 LT Curtis William Howard * ; AEM1c Harold C. Lundy *
T-5 ESN Leonard L. Smith * ; ARM3c Raymond joseph Darce *
T-6 CH MACH John William Haas * ; ARM3c William A.Philips Jr *

Druga sekcja
T-7 LT Patrick Henry Hart * ; ARM1c John Ralph Cole *
T-8 ENS David John Roche * ; ARM3c Charles Lee Mopre *
T-9 ENS Carl August Osberg * ; ARM3c Richard Matthew Hanson *
T-10 LT Richard Wayne Suesens * ; ARM2c Troy L.Barkley *
T-11 ENS Oswald A. Powers * ; SEA2c Joseph Emile Mandeville *
T-12 ENS Wesley Frank Osmus *** ; ARM3c Benjamin R Dodson,Jr *

*- zginął w akcji
**- ranny w akcji
***- podjęty z wody przez japoński niszczyciel "Arashi" po przesłuchaniu zamordowany.

Na podstawie "VT-3 w bitwie o Midway" Militaria XXw nr 31.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: TBD Devastator : Airfix : 1/72

PostNapisane: poniedziałek, 4 czerwca 2012, 10:16
przez zegeye
Prezentuje się zacnie. Podoba mi się przejrzystość owiewki, fajnie wytłoczona (kurcze czy kiedyś mi się taka uda...). Natomiast trochę za grube wyszło jej ożebrowanie. Nie jestem pewny czy torpeda pod Midway powinna mieć te drewniane stabilizatory.... ja u siebie w Avengerze nie daję ich....ale 100 procent pewności nie mam. Ogólnie Airfix naprawdę rządzi ;o)

Re: TBD Devastator : Airfix : 1/72

PostNapisane: poniedziałek, 4 czerwca 2012, 12:37
przez spiton
Z dużym zainteresowanie śledziłem warsztat, i z duża ciekawością otwierałem ten wątek.
No i co mam napisać....
1. Kabinka vacu zrobiona tak jak ją zrobiłeś, oprócz tego, że jest przeźroczysta, wyglada jak wydmuszka.
2. Model bez jakichkolwiek śladów eksploatacji wygląda marnie.

Re: TBD Devastator : Airfix : 1/72

PostNapisane: poniedziałek, 4 czerwca 2012, 14:12
przez Tofik
Jak to bez jakichkolwiek ? a okopcenia za rurami wydechowymi :mrgreen: Wiem ze tobie najlepiej by pasował taki ufajdany błockiem od góry do dołu :mrgreen: Ale te samoloty się specjalnie nie nasłużyły. Są dostępne zdjęcia samolotów VT-8 które były bardziej intensywnie eksploatowane i jakoś specjalnie utyrane nie są. Jedyne poważne ślady używania są na powierzchniach anty poślizgowych na skrzydłach. Chwiałem zdarzyć na 4 czerwca i dlatego potraktowałem to nieco luźniej a i tak ledwo zdążyłem :) Kabinka rzeczywiste nie wyszła za dobrze, te ramy są za grube i jest "płaska" ale i tak lepsza niż oryginał.

Co do drewnianych stabilizatorów również nie jestem pewny na 100%, na zdjęciach samolotów VT-8 wygląda jak by były ale nie są na tyle wyraźne aby to z całą pewnością stwierdzić. Ja się jednak zdecydowałem je wykonać, po części aby zasłonić toporne wykończenie torpedy :) Aha i jakby ktoś się pytał to zrobiłem je z patyczka do lodów.

Re: TBD Devastator : Airfix : 1/72

PostNapisane: poniedziałek, 4 czerwca 2012, 14:25
przez spiton
Kabinka :
Ogromny + , ze ja tłoczyłeś.
Kolejny + że tłoczyłeś "na gładko"-bez szprosów.
I duży plus za bardzo dobre spasowanie jej z kadłubem.

Minus za : niezaznaczenie miejsc podziałów kabinki.Nie widać, które fragmenty są ruchome a które nie.
Nie wiem jak to było w oryginale. Ale na ogół taka kabina posiadała kilka grubszych wręg, które by kabince postawiły kropkę nad I.

Malowanie :
Kurde. Przynajmniej mógłbyś go zwaszować !!! Narobiłeś się przy nim nieźle. I świetnie go zlepiłeś. Mam ten samolot w planac, i jak zlepie go na Twoim poziomie to będę zadowolony. Szkoda zostawiać go w takiej "surowej postaci".

Re: TBD Devastator : Airfix : 1/72

PostNapisane: poniedziałek, 4 czerwca 2012, 14:42
przez Tofik
Wręgi osłony kabiny były jednakowe, elementy na krawędziach na styku części ruchomych były o połowę węższe tak wiec przy zamkniętej mają taką samą szerokość jak elementy pozostałe. Najlepiej by było to zaznaczyć poprzez wykonanie "rowka" ale nie wiem czy by to wyszło na tak cienkim tworzywie. Ewentualnie można wykonać te ramy jako wypukle ale nie wiem jak ? jakąś folie nakleić i potem malować ?

Re: TBD Devastator : Airfix : 1/72

PostNapisane: poniedziałek, 4 czerwca 2012, 14:45
przez Jaho63
Tofik napisał(a):ale i tak lepsza niż oryginał.

Dokładnie.
Ja nie mam tak radykalnego zdania na temat tego modelu jak Spiton. Jest moim zdaniem niezły. Może nie powala na kolana, ale w wielu aspektach wyszło naprawdę dobrze. Malowane oznaczenia, ogólne spasowanie i czystość. To wszystko na plus. Jedynie faktycznie linie bym lekko zapuścił, nie koniecznie czarną, ale tak żeby były nieco ciemniejsze. Zobaczysz, że zniknie to wrażenie modelowatości! No, może nie zniknie, ale się zmniejszy.
Żeby było prościej to w skali do 10 daję 6,5! (po lekkim waszu dam 7! ;o) )

Re: TBD Devastator : Airfix : 1/72

PostNapisane: poniedziałek, 4 czerwca 2012, 15:24
przez spiton
Janusz, ja miałem radykalnie dobre zdanie we warsztacie o tej robocie.
Tofik.
To i tak jest jeden z lepszych modeli Devastatora z zestawu Airfixa jakie widziałem
Ja bym jeszcze zaznaczył podziały kabinki nawet ołówkiem(po wcześniejszym przymaskowaniu taśmą, że by prosto było. I zapuścił trochę waszem. I byłoby wtedy super extra.
Ale jak Ci się nie chce to zrozumiem, a i tak słowa uznania za ten model Ci się należą.

Re: TBD Devastator : Airfix : 1/72

PostNapisane: poniedziałek, 4 czerwca 2012, 15:32
przez Tofik
Już zostawię tak jak jest. Airfix ma wypościć SBD Dauntless który jest chyba tak samo toporny, i jeśli do tego czasu nie pojawi się żadna alternatywa to się chyba za niego zabiorę i wówczas wykorzystam doświadczenia z budowy TBD. Przydał by się tylko jakiś dobry patent na te ożebrowanie osłony kokpitu na tłoczonej kabince.

Re: TBD Devastator : Airfix : 1/72

PostNapisane: poniedziałek, 4 czerwca 2012, 16:16
przez pik
Przydał by się tylko jakiś dobry patent na te ożebrowanie osłony kokpitu na tłoczonej kabince.

Można nakleić wąskie paski taśmy samoprzylepnej w miejsca ram.

Airfix ma wypościć SBD Dauntless który jest chyba tak samo toporny, i jeśli do tego czasu nie pojawi się żadna alternatywa
Hasegawa robi (robiła?) fajnego Dauntlessa w 1/72. W każdym razie mnie się niedawno udało upolować na allegro za całkiem rozsądną kwotę.

Re: TBD Devastator : Airfix : 1/72

PostNapisane: poniedziałek, 4 czerwca 2012, 16:20
przez spiton
Zdecydowanie polecam Dauntlesa Hasy.
Kabinka z zewnątrz jest bardzo fajna. Można spróbować z paskami pomalowanej folii samoprzylepnej. Ja stosuje srebrna, bo jak odpadnie farba (co się zdarza) to powstaje prawdziwy odprysk z metalem pod spodem. Ale ważniejsza sprawa jest zbudowanie ramy pod kabinką. Jest to dosyć proste, bo kabinka vacu się dobrze dopasowuje do kształtu takiej ramy.

Re: TBD Devastator : Airfix : 1/72

PostNapisane: poniedziałek, 4 czerwca 2012, 16:33
przez Tofik
Jaki rodzaj taśmy zastosować ? A co do SBD z Hasegawy to problem jet właśnie taki ze trzeba go najpierw upolować. :)

Re: TBD Devastator : Airfix : 1/72

PostNapisane: poniedziałek, 4 czerwca 2012, 18:28
przez skusz
Ładny, czysto sklejony, zwłaszcza ożebrowana krawędź natarcia. Trzeba było trochę się do niej przyłożyć.
Podoba się. Pasowałoby chociaż ciutciut zakropić stery, rozbiło by to monotonię kolorystyczną i ożywiło model.

Re: TBD Devastator : Airfix : 1/72

PostNapisane: poniedziałek, 4 czerwca 2012, 18:51
przez lejgo_inc
Tak sobie oglądam, i nachodzą mnie myśli podobne do tych które miałem przy okazji wcześniejszej prezentacji Fury.
Ładny ale ziewać się chce.
Nie kupuję argumentacji że devastatory niewiele latały to się i nie zdążyły utytłać. Na lotach treningowych samoloty też się brudzą, więc okazji żeby którędyś pociekła wacha, zebrał się kurz, mechanik ciut podeptał itp. było sporo.
Zresztą to nawet nie chodzi o brudzenie tylko o plastyczność, delikatne nieregularności, zróżnicowanie - które wprowadzają rys autentyczności.
Weź go może dokończ po prostu - niewiele zostało - delikatny wash, może jakieś minimum cieniowania kolorem ton jaśniejszym/ciemniejszym od podstawowego i będzie wielka różnica.
Naprawdę niewiele brakuje żeby ten model zamienić w efektowną miniaturę samolotu.

Re: TBD Devastator : Airfix : 1/72

PostNapisane: poniedziałek, 4 czerwca 2012, 19:44
przez Tofik
Amerykanie to jednak byli kiepscy w te modelarskie klocki , ja na ich modelach w skali 1:1 washa nie widzę ;o)

Obrazek