Gruman F6F-3 Hellcat Hobby Boss 1:48

[michalp78]

Ta próba nadania trójwymiarowości dwuwymiarowej (mniej więcej płaskiej w rzeczywistości) powierzchni przez natryśnięcie jasnego koloru przy liniach podziału. Jak się to ma do oryginału dobrze widać na fotce z wikipedii.

[puniek2222]

Dlaczego kołpak jest niebieski?
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/5/5a/F6F_on_USS_Yorktown_June_1944.jpg
Kafelki - nieporozumienie - to najbardziej psuje wrażenie całości.
Obicia śmigła - nie ma Hellcatów (ani innych samolotów) z tak poobijanymi śmigłami.
Zbiorniki wcale nie były jednorazowe.
Egzemplarze tej serii produkcyjnej nie miały jeszcze możliwości przenoszenia rakiet, ani systemu wtrysku wody ADI (klapka za kabiną po prawej stronie kadłuba).
Ogólnie cieszę się widząc każdego Hellcata, ale produkt HB ma tak zaburzoną sylwetkę, że modele wykonane z tego zestawu lubię oglądać najmniej.
Jak zrezygnujesz z kafelkowania na rzecz jakichś subtelniejszych technik malarskich, to Twoje modele będą na pewno ciekawsze. Pokazuj następne. Powodzenia.

Kołpak zmieniłem na zielony , ale nie dlatego że pokazałeś mi te zdjęcie tylko znalazłem w opisach (mój błąd) .Twoje zdjęcie pochodzi z filmu który znam i oglądałem i był on kolorowany po wojnie co nie zawsze było zgodne z rzeczywistością , ale krytykę przyjąłem z pokorą. Co to te kafelkowanie o którym wszyscy mi piszecie? Dzięki P.

[puniek2222]

Ta próba nadania trójwymiarowości dwuwymiarowej (mniej więcej płaskiej w rzeczywistości) powierzchni przez natryśnięcie jasnego koloru przy liniach podziału. Jak się to ma do oryginału dobrze widać na fotce z wikipedii.

Teraz malujecie innym kolorem pod właściwym tak , o to chodzi ?

[spiton]

To ja możne z innej strony. Na ogół podejście do malowania powinno wyglądać tak. Oglądamy sobie zdjęcia oryginalnych maszyn. I nagle : AAAA ale super, zrobię model tego samolotu bo podoba mi się to co widzę na zdjęciu. I potem się zastanawiamy jak to odtworzyć. A Hellcatów z taką dziwaczną powierzchnią jak na Twoim modelu po prostu nie ma.
Takie cieniowanie ma na celu ożywienie powierzchni modelu, ale tworzy przy okazji złudzenia istnienia dziwnych deformacji kształtu.

[tankmania]

... że model wygląda w efekcie jakby był pomalowany w stylu kafelków/flizów do toalety a nie sprzętu wojskowego.

Chyba właśnie uraziłeś gusta tych którym się to podoba. Ciekawa interpretacja wprowadzanych zmian...

[KFS-miniatures]

do toalety

Szaletu wogóle.. to jaka jest ta 'nowa formuła forum'? Nie wolno się kopać po kostkach, czy nie wolno kopać moderatorów po kostkach?

Obicia śmigła - nie ma Hellcatów (ani innych samolotów) z tak poobijanymi śmigłami.

Ale co masz namyśli? Nie do końca wprawną próbę autora modelu w uzyskaniu imitacji farby złażącej z łopat śmigła czy mamy do czynienia ze śmiałą tezą na temat szeroko rozumianych śladów eksploatacji?

[tankmania]

Na ogół podejście do malowania powinno wyglądać tak.

Podejście powinno tak wyglądać, że każdy sobie podchodzi tak jak mu pasuje. Można oczywiście grzecznie zdeprecjonować wygląd modelu w odniesieniu do własnych priorytetów. Ale "grzecznie" to słowo klucz.

-wygląda jak zabawka lub flizy za kiblem.

lub

-mi się osobiście takie style nie podobają ponieważ oczekuję od modelu czego innego.

[Mecenas]

Sorki panowie, ale kolega pytał o technikę i do tego się odniosłem. Modelu nigdzie w swojej wypowiedzi nie oceniłem. Nie dorabiajcie proszę do moich słów swoich teorii.

[michalp78]

Obicia śmigła - nie ma Hellcatów (ani innych samolotów) z tak poobijanymi śmigłami.

ale co masz namyśli? nie do końca wprawną próbę autora modelu w uzyskaniu imitacji farby złażącej z łopat śmigła czy mamy do czynienia ze śmiałą tezą na temat szeroko rozumianych śladów eksploatacji?

I jedno i drugie przy czym drugie odnosi się w szczególności do intensywności i umiejscowienia "imitacji farby złażącej z łopat śmigła" na myśliwcach F6F. W odniesieniu do innych samolotów pewności rzeczywiście nie mam. Co do Hellcata możesz to traktować jako tezę śmiałą, ale trudną do obalenia. Gdybyś jednak podjął próbę byłbym wdzięczny za pokazanie przykładu. Jeśli znajdziesz natychmiast się wycofam z "kontrowersyjnych" twierdzeń.

Może faktycznie to zdjęcie w technikolorze, ale zielony na Yorktownie raczej trzyma się kupy bardziej niż niebieski.

A jak się komuś takie cieniowanie podoba to oczywiście zabronić nie można. Ale nie każdemu się podoba.

[tankmania]

Sorki panowie, ale kolega pytał o technikę i do tego się odniosłem. Modelu nigdzie w swojej wypowiedzi nie oceniłem. Nie dorabiajcie proszę do moich słów swoich teorii.

Znowu wybiórcza percepcja.

Oceniłeś technikę którą używają ludzie i jej efekt porównałeś do kafelek w ubikacji.

Kto napisał, że tak oceniłeś model?

[tankmania]

A jak się komuś takie cieniowanie podoba to oczywiście zabronić nie można. Ale nie każdemu się podoba.

No i bardzo dobrze, mi się też już nie podoba. Napisałeś to grzecznie i nie sądzę żeby ktoś miał do Ciebie pretensje.
Ale komuś się może to podobać i należy uszanować cudze gusty nie używając obraźliwych porównań.

[spiton]

To jakaś nowa gra, pt pole minowe ??
Kolego puniek, Twój warsztat modelarski jest niezły. I nasze niewybredne uwagi miały na celu sprowadzenie Cię z fałszywej drogi "kafelkowania". Drogę tą eksplorowali przed Tobą inni modelarze i kazało się, że to nie jest dobra droga.
Ale pewnie forma w jakiej to robimy jest trochę chamska. Sorry.

[KFS-miniatures]

W odniesieniu do innych samolotów pewności rzeczywiście nie mam.

W swoim pierwotnym stwierdzeniu rozszerzyłeś tezę o nieodłażącej farbie na wszystkie samoloty, co jest oczywistą nieprawdą. Stąd moje pytanie. jeżeli chodzi o hellcata, jest wielce prawdopodobne, że masz rację - ja nie miałem do czynienia z miniaturą tej maszyny, zatem nie przeglądałem kwitów na nią. Aż z ciekawości pogrzebię w fotogramach.

[Mecenas]

Znowu wybiórcza percepcja.

Percepcja jest zazwyczaj taka, jaka komu akurat pasuje. Ja w każdym bądź razie nikogo nie chciałem urazić, już na pewno nie autora modelu. Jeśli ktoś się poczuł urażony przepraszam.

Co do techniki to różnie ją oceniam. Mnie osobiście nie leży (pewnie z braku umiejętności), ale w wykonaniu Marka Naji/Naja (Marek, kurde jak Cię odmienić przez przypadki?) bardzo mi się podoba. Są też modelarze, u których ta technika mi się w ogóle nie podoba, także i z tego forum (albo raczej z blogów), ale siedzę cicho.

[KFS-miniatures]

Bo to dość kłopotliwa technika. Najpierw trzeba ją dobrze opanować w wersji cukierkowej, by wyrobiwszy sobie pewne odruchy móc ją stosowac na tyle subtelnie, że w sposób na pierwszy rzut oka niewychwytywalny, a jednak ożywiający malowane powierzchnie.

EDIT- Tak sobie przejrzałem na szybko co mam i co gugiel wypluwa. Problem jest z tym, ze te najbardziej obiecujące maszyny (bo wygladajace jak psu z gardła wyciągnięte i wypanierowane w błocie) to mają odpalony silnik, wiec nic nie widac. Ale jak cos się znajdzie to istotnie, z ichnich łopat farba schodziła w inny sposób niż na zaprezentowanej tu miniaturze - powoli i systematycznie scierajac się, począwszy od tylnej powierzchni i potem na koncówkach. Bardzo subtelnie. Trzeba zapamiętać..