Spitfire Mk VIII Arii/Otaki 1/48
Pierwszy ukończony z "trójki" robionych od niechcenia przy produkcji płóciennego Hurricane'a.
Model darowany przez Kiidda, więc "w zęby nie zaglądałem", aczkolwiek posiada wszystkie wady zestawu Arii/Otaki/Matchbox i kto go tam jeszcze pakował (chyba Airfix też).
Nie jestem zachwycony poziomem swojej produkcji, więc przyjmę wszystkie kamienie rzucone na klatę. Dodałem w nim jedynie pasy i tablicę z zestawu Eduarda, "rondle" i litery kodowe malowane od masek (dziękuję raz jeszcze Wojtkowi Fajdze i Greatgonzo za te maski), kalki zestawowe (as pik na ogonie, serial, oznaczenia pod kabiną) srebrzą się jak nieszczęście mimo prób zlikwidowania tegoż. Dwa czarne paski na kołpaku śmigła wyszły troszkę nierówne.
Nie będę pisał, że "w realu te błędy nie są widoczne"... (bo są!)
Zdjęcia z pleneru, ale wyszły zbyt ciemne - poprawię przy najbliższej sesji. Kleił się bez problemu, trochę poległem na łoszu (same nieszczęścia
).
Dla porządku - samolot Clive'a Caldwella prawdopodobnie z mylnie namalowanym serialem (powinien być A58-484).








A tu pozazdrościłem Spitonowi
, ale kudy mi tam do niego...

EDIT!
Już po sesji zdjęciowej dołożyłem bordowe "zaślepki" na kaemy skrzydłowe, bo zapomniałem - zamalowałem też wyloty łusek, by wyglądały na otwarte.
Model darowany przez Kiidda, więc "w zęby nie zaglądałem", aczkolwiek posiada wszystkie wady zestawu Arii/Otaki/Matchbox i kto go tam jeszcze pakował (chyba Airfix też).
Nie jestem zachwycony poziomem swojej produkcji, więc przyjmę wszystkie kamienie rzucone na klatę. Dodałem w nim jedynie pasy i tablicę z zestawu Eduarda, "rondle" i litery kodowe malowane od masek (dziękuję raz jeszcze Wojtkowi Fajdze i Greatgonzo za te maski), kalki zestawowe (as pik na ogonie, serial, oznaczenia pod kabiną) srebrzą się jak nieszczęście mimo prób zlikwidowania tegoż. Dwa czarne paski na kołpaku śmigła wyszły troszkę nierówne.
Nie będę pisał, że "w realu te błędy nie są widoczne"... (bo są!)
Zdjęcia z pleneru, ale wyszły zbyt ciemne - poprawię przy najbliższej sesji. Kleił się bez problemu, trochę poległem na łoszu (same nieszczęścia
Dla porządku - samolot Clive'a Caldwella prawdopodobnie z mylnie namalowanym serialem (powinien być A58-484).








A tu pozazdrościłem Spitonowi

EDIT!
Już po sesji zdjęciowej dołożyłem bordowe "zaślepki" na kaemy skrzydłowe, bo zapomniałem - zamalowałem też wyloty łusek, by wyglądały na otwarte.
