Strona 1 z 1

Polikarpow I-16 typ 10, 1:48, Eduard

PostNapisane: piątek, 10 sierpnia 2012, 08:26
przez dymuwa
Poddaje "tutaj surowej krytyce Użytkowników" swój ostatni wysiłek - model samolotu pokazowego sowieckiego zespołu akrobacyjnego (tzw. "czerwonej piątki") z lata 1939.

Wykonano z zestawu "Eduard Profipack" 1:48. Mimo że zestaw jest zdecydowanie najlepszy na rynku i bije na głowę produkcję Academy i ARK, zawiera on szereg błędów merytorycznych: niedokładna geometria kadłuba, ogona, brzegów skrzydeł, wyposażenia kabiny, wnęk podwozia. Postarałem się zestaw wyjściowy co-nieco poprawić, i trochę wzbogacić. Plastyk Eduard'a jest doskonale dopasowany, praktychnie nie wymaga szpachlówki, bardzo dobrze się obrabia mechanicznie.
Oto co dorobiłem: pracujący ogon i stabilizator, uwidocznione lotki, śmigło i silnik, okienka oświetlenia deski rozdzielczej, rurka Pitote'a, taśma ściągajaca osłony silnika, rury wydechowe, linki i hydraulika podwozia, okienka we wnękach, ognie nawigacyjne. Nieco spiłowane brzegi wiatrochronu. Dołożyłem koła gumowe z "Equipage".
Malowanie: Gunze Sangyo + Revell, wash Vallejo, zewnętrzny lakier - Gunze Sangyo.
Żeby pokazać kabinę (wiecznie mnie to wkurza - pakujesz 10 dkg żelastwa, a później nic nie widać), zainstalowałem białą diodę. Jej światło okazało się zbyt niebieskawe. Mimo że środek kabiny jest pomalowany "szarym lotniczym", wnętrze na zdjęciach wygląda jak na eksponacie z Muzeum Czkałowa.
Jako ognie nawigacyjne zastosowałem opiłowane diody średnicy 1,8 mm. Jako silnik wykorzystałem środek wiatraczka komputerowego średnicy 20 mm. Końcówki "ogników" z kolorowego pleksi.
Podstawa pracuje jako źródło zasilania. Jest wykonana z gipsu, zawiera przetwornicę 12V/3V, napięciem źródłowym jest 12V prądu stałego. Pozwala demonstrować oświetlenie kabiny, pracę silnika i ogni nawigacyjnych pojedyńczo i razem. Doprowadzenie zasilania poprzez złącza we wnękach podwozia, przewodniki prądu montowane tylko na czas demo.

Miłego oglądania!

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

PS. Na ostatnim zdjęciu - moje modele tego samego prototypu w skalach 1:72 i 1:48

Re: Polikarpow I-16 typ 10, 1:48, Eduard

PostNapisane: sobota, 11 sierpnia 2012, 16:18
przez obłok
Nie wiem co mi się bardziej podoba:
realistyczne wykonanie modelu czyli "Muzeum Czkałowa",
jego zmotoryzowanie i oświetlenie
czy wnikliwe podejście do zrobienia konkretnej maszyny w niesztampowym malowaniu.
A więc chyba wszystko razem mnie fascynuje...
Nie jest to kolejna wersja Me-109 sklejona z dodatkami fabrycznymi i wykonana z jedynie słuszną dbałością o iluzję - więc nie licz zapewne na mnogość komentarzy. Myślę jednak, że to co przedstawiłeś to jest właściwe modelarstwo czyli odtwarzanie rzeczy realnych w pomniejszonej skali - przede wszystkim własnym nakładem pracy i inwencji. I nie koniecznie są do tego potrzebne "samostarzejące się" farby czy strasznie drogie firmowe "opóźniacze"... Widać w Twojej pracy dużą znajomość realiów WWS CCCP.

Re: Polikarpow I-16 typ 10, 1:48, Eduard

PostNapisane: sobota, 11 sierpnia 2012, 16:53
przez spiton
Zmechanizowane modele są super. Śmigło to normalka, ale podświetlanej kabiny i świateł pozycyjnych jeszcze nie wiedziałem w tak małym modelu. Zbudowany super. Zmechanizowany super. Pomalowany ...może być.
Szczególnie ujęła mnie śruba do zaciskania taśmy stalowej na pokrywie silnika .
Pozdrawiam

Re: Polikarpow I-16 typ 10, 1:48, Eduard

PostNapisane: sobota, 11 sierpnia 2012, 18:45
przez dymuwa
Panowie, dziękuję za słowa otuchy!
Szczególnie Obłokowi, ponieważ to pierwszy pozytywny komentarz. "Cóż mogę powiedzieć" - starałem się zrobić dobre wrażenie.

Spitonie, wiem, w takiej skali malowanie "nie powala". Miało być inaczej. Specjalnie kupiłem Gunze Mr.Metal Color 218. Farba kładła się rewelacyjnie, dawała możliwość polerowania na różne odcienie, ale prawdopodobnie miałem wadliwą puszkę - pigment osypywał się, zostawiając ślady dosłownie wszędzie. Stwierdziłem,że przemalowywać nie będę. Pociągnąłem z góry błyszczącym lakierem (bo ten samolot był "jak lustro") i koniec. Efekty na makro widoczne. Na przyszłość spróbuję Alclad.

Re: Polikarpow I-16 typ 10, 1:48, Eduard

PostNapisane: sobota, 11 sierpnia 2012, 19:11
przez Murek
dymuwa napisał(a):Na przyszłość spróbuję Alclad.


... albo Gunze supermetalik...

Ciekawe i niecodzienne podejście do modelarstwa, ciekawy efekt. Przyznam się, że też kiedyś maiłem ochotę zrobić model "świecący". Mam katalog Revella z 1990 roku i tam były tegoż producenta modele "zelektryfikowane" co mnie mocno zainspirowało. Oprócz efektów świetlnych były też dźwiękowe :D

Re: Polikarpow I-16 typ 10, 1:48, Eduard

PostNapisane: sobota, 11 sierpnia 2012, 21:44
przez dymuwa
Murek, dziękuję. Od Revell'a nie widziałem, z kolei Tamiya robiła FW-190 z silniczkiem. Tak naprawdę, przy współczesnej dostępności elektroniki to tylko kwestia przemyślenia tematu.