Strona 1 z 1

Fokker E.V Bastyra Eduard 1:48

PostNapisane: czwartek, 6 marca 2008, 00:30
przez shivadog
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
model Eduarda, tu to narobiłem baboli, coś mi strzeliło, żeby porobić sobie szablony do szachownic, widać jakie mam oko, zwłaszcza na zdjęciach. Nie pokażę foty od przodu bo zwichrował mi się ze 2 stopnie, nie wiem zrywać i próbować to poprawiać, trochę mi się już nie chce. Miałem przerobić 183 na 193 i zapomniałem domalować/zamalować...
Chyba dziecku nad łóżkiem powieszę, bo to taki zabawkowy samolocik. No i może się zmobilizuję jeszcze kiedyś, żeby owiewkę wkleić....

pozdrawiam

Jerzy

Re: Fokker E.V Bastyra Eduard 1:48

PostNapisane: czwartek, 6 marca 2008, 00:44
przez wojtek_fajga
W tytule wątku powinien się znaleźc producent zestawu i skala!!!

Re: Fokker E.V Bastyra Eduard 1:48

PostNapisane: piątek, 7 marca 2008, 16:36
przez PrzemoL
Witam serdecznie kolejnego miłośnika szmatopłatów. Świetny model! Nie rzucaj nim o ścianę! Prosimy o więcej!
Miałbym kilka uwag:
1) ostatnie "badania" sugerują, że E.V miały płaty malowane smugami w czterech kolorach: zielony i brąz od góry, fiolet i błękit od dołu
2) trochę rzucają się w oczy nienaciągnięte linki steru wysokości
3) zabrudzenia (okopcenia?) przy wlotach powietrza do gaźnika są mało zgodne z realiami
4) wydaje mi się, że ster wysokości też powinien być biało-czerwony
A pokażesz spód?

Re: Fokker E.V Bastyra Eduard 1:48

PostNapisane: poniedziałek, 10 marca 2008, 18:48
przez shivadog
Ad. 1 czytałem gdziś coś o tych smugach, dla mnie brzmi to mało prawdopodobnie, żeby ktoś wymyślił żeby sobie w ten sposób "ułatwiać" malowanie samolotu, choć różne dziwne "maskowania" wtedy praktykowano.
Ad. 2+3 Rzeczywiście na zdjęciach powychodziło trochę niedociągnięć.
Ad. 4 tak podawał Eduard ale gdzieś się doszukałem informacji, że tak jednak nie było,
na zdjęciach tego nie zauważyłem.

spód wyglada mniej więcej tak:

Obrazek
Obrazek

pozdarwiam

Jerzy

Re: Fokker E.V Bastyra Eduard 1:48

PostNapisane: poniedziałek, 10 marca 2008, 19:30
przez PrzemoL
czytałem gdziś coś o tych smugach, dla mnie brzmi to mało prawdopodobnie, żeby ktoś wymyślił żeby sobie w ten sposób "ułatwiać" malowanie samolotu, choć różne dziwne "maskowania" wtedy praktykowano.


Polecam bardzo lekturę ciekawej dyskusji na forum The Aerodrome, szczególnie opinie DanSana Abbotta (niestety po angielsku, ale zainteresowanym gotów jestem służyć pomocą w tłumaczeniu):
http://www.theaerodrome.com/forum/aircraft/13469-fokker-e-v-d-viii-wing-camouflage.html
Dla mnie to co tam napisano jest bardzo przekonujące. Teoria tam przedstawiona jest dosyć nowa i burząca wieloletni porządek. Poza tym oczywiście na 100% niewiele da się powiedzieć o malowaniu samolotów sprzed prawie 100 lat, gdy do dyspozycji są tylko słabe czarno-białe zdjęcia. Niemniej jednak trochę "studiowałem" temat, gdy kilka mesięcy temu robiłem swojego E.V i chciałem się podzielić tym, co wygrzebałem, zresztą za namową kolegi Aviatika.