Strona 1 z 2

PZL.38/I Wilk Ardpol 1-72

PostNapisane: piątek, 31 sierpnia 2012, 23:08
przez Murek
Samolot

Wiosną 1935 r. Departament Aeronautyki MSWojsk. Określił warunki techniczne, jakim miał odpowiadać dwusilnikowy wielozadaniowy samolot myśliwsko-bombowy, oraz zamówił w PZL projekt samolotu, a w Polskich Zakładach Skody silnik do tego samolotu. Miał to być samolot pościgowo-eskortujący działający na dużych wysokościach, dalekiego rozpoznania i liniowy z możliwością bombardowania z lotu nurkowego. Prędkość maks. miała wynosić 500 km/h. Samolot ten miał zastąpić PZL P.11 i Karasie. W wewnątrzzakładowym konkursie w PZL wygrał projekt wstępny samolotu oznaczonego PZL.38 opracowany przez inż. Jerzego Dąbrowskiego i dr inż. Franciszka Misztala.
Układ aerodynamiczny samolotu był identyczny jak PZL.37 Łoś. Równocześnie w PZSkody inż. S. Nowkuński przystąpił do projektowania silnika rzędowego chłodzonego powietrzem o mocy 420 KM, nazwanego Foka.
Projektowanie samolotu nazwanego Wilk zaczęto na wiosnę 1936 r. pod kierunkiem dr inż. F. Misztala, którego zastępcą był inż. Tadeusz Tarczyński. Zakończono na jesieni tego samego roku.
W listopadzie 1936 r. rozpoczęto budowę pierwszego prototypu PZL.38/I, którego oblot przewidywano na na 1 lipca 1937 r. W 1937 r. miał być wykonany drugi prototyp.
Niestety prace nad nowym silnikiem zostały przyhamowane przez śmierć inż. S. Nowkuńskiego 30 lipca 1936 r. w Tatrach. Silnik Foka miał bardzo małą masę i liczne nowatorskie rozwiązania konstrukcyjne co powodowało wiele problemów. Po pierwszych próbach odbytych na hamowni już w 1936 r. okazało się, że silnik rozwija moc tylko 180 KM. Dopracowywanie silnika trwało ponad dwa lata.
W sierpniu 1937 r. wobec przeciągających się prac nad silnikiem Foka, po odrzuceniu możliwości użycia silników Hispano-Suiza 12L o mocy 600 KM, które były za ciężkie, zamówiono amerykańskie silniki Ranger o podobnych wymiarach i mocy co Foka. Silniki przybyły do Polski późną jesienią 1937 r. lecz ich moc była rzędu 330 KM a nie 420 KM.
W kwietniu 1938 r. pierwszy prototyp P.38/I został oblatany przez J. Widawskiego na lotnisku Okęcie w Warszawie. Samolot miał zamontowane dwułopatowe drewniane śmigła produkcji Szomańskiego o średnicy 2,1 m. W zakrętach wystąpiły drgania tyłu kadłuba, które wyeliminowano przez usztywnienie boków kabiny tylnego strzelca. Osiągi samolotu okazały się niższe od przewidywanych z silnikiem Foka, nie osiągnięto prędkości 400 km/h.
W lutym 1939 r. P.38/II z silnikami Foka został oblatany przez J. Widawskiego na Okęciu. Samolot nie przekroczył prędkości 410 km/h. Wobec nie uzyskania na samolocie przewidywanych osiągów próby samolotu i prace nad silnikiem przerwano na wiosnę 1939 r.
W chwili wybuchu wojny we wrześniu 1939 r. oba prototypy były w wytwórni, nie ewakuowano ich ponieważ nie były zdatne do lotu. Zostały przejęte przez lotnictwo niemieckie. Prototyp P.38/II został przewieziony do Muzeum Techniki i Komunikacji w Berlinie gdzie uległ zniszczeniu.

Model

Zestaw produkcji Ardpolu. Cieszę się, że jest producent dzięki któremu możemy budować modele samolotów polskiej konstrukcji, ciekawe, prototypowe ale.... Ten zestaw nie należy do łatwych ani przyjemnych, nie polecam go początkującym ani przyzwyczajonym do poziomu Tamiyi czy Hasegawy. Pierwsza trudność związana jest z rodzajem materiału z którego wykonany jest model – żywica. Drobne części w zasadzie nie nadają się do obróbki tylko do wymiany, np. golenie podwozia – bardzo uproszczone, z brzydkim, spiralnym szwem (ślad po łączeniu formy) biegnącym wzdłuż całej długości. Postanowiłem wykonać te elementy przy pomocy igieł do strzykawek uzupełniając o elementy składania podwozia. Przykrą niespodzianką są części gondoli silnikowych, które pozwalają na wykonanie dwóch takich w/w części, czyli pasują tylko do jednego skrzydła. Oszklenie jest słabe, do tego za małe – nie zakrywa otworów w kadłubie. Wykonałem nowe przy pomocy zrobionego samodzielnie kopyta. Oszklenie przodu kadłuba jest sporo za małe, w wycięciu kadłuba nie ma miejsca na reflektory, które tam się znajdowały (w zestawie i tak ich nie ma). Jest natomiast dość fajne jak na tę skalę wyposażenie wnętrza samolotu i silniki (co prawda mają za mało cylindrów ale poradziłem sobie z tym kopiując te z zestawu). Dorobiłem rury wydechowe – zarówno te widoczne na zewnątrz jak i odcinki od cylindrów do osłony, czyli wewnątrz osłon. Dorobiłem lufy k.m. i drewnianą atrapę lufy działka 20 mm, wspomniane reflektory, chłodnice podskrzydłowe, płozę ogonową z osłoną, śmigła i piasty (śmigła z zestawu są nieco za małe), koła, podwozie, panele w przedniej części kadłuba (poprawnie według zdjęć i planów), zmieniłem też nieco kształt osłon silników – według mnie były za wąskie i za wysokie, śwaitło ogonowe. Większość linii podziału trzeba było poprawić (nierównoległe, krzywe, zanikające) lub wykonać od nowa. Model pomalowałem farbami Pactra w odcieniach polish khaki i polish blue, nie pamiętam tylko jakimi numerami (dostępne są odcienie polish khaki I i II oraz polish blue I i II).

Galeria

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: PZL.38/I Wilk Ardpol 1-72

PostNapisane: piątek, 31 sierpnia 2012, 23:23
przez piotr dmitruk
No, nareszcie ktoś ładnie zmontował Wilka!

Re: PZL.38/I Wilk Ardpol 1-72

PostNapisane: sobota, 1 września 2012, 06:19
przez witek613
Pięknie wykonana maszyna ! A i data publikacji jak najbardziej odpowiednia ! Gratulacje :)

Re: PZL.38/I Wilk Ardpol 1-72

PostNapisane: sobota, 1 września 2012, 07:23
przez Jacek Bzunek
Piękny model. Nie pasują mi tylko dwie informacje dotyczące Wilka z Fokami. W próbach miał osiągnąć 460 km/h ale problemem było żywotność silników wynosząca 10 godz. Właśnie ten Wilk miał pod koniec wojny być wywieziony z muzeum w Berlinie w okolice Kołobrzegu (Dźwirzyno lub Rogowo) gdzie został zniszczony na przełomie lat 40 i 50.

Re: PZL.38/I Wilk Ardpol 1-72

PostNapisane: sobota, 1 września 2012, 07:28
przez Adam
Jestem pod wrażeniem, podziwiam wolę walki. Faktycznie model żywiczny to duże wyzwanie. Chyba w każdym modelu żywicznym należałoby dorobić podwozie. Twoje wykonanie podwozia w tak małej skali budzi podziw.
Pozdrawiam.
Adam

Re: PZL.38/I Wilk Ardpol 1-72

PostNapisane: sobota, 1 września 2012, 07:32
przez Arcturus
Wygląda świetnie, podwozie z igieł klasa. Jak uzyskałeś brązowe przebarwienia na spodzie? Sam preshading czy wash do tego?

Re: PZL.38/I Wilk Ardpol 1-72

PostNapisane: sobota, 1 września 2012, 08:29
przez hadzi
Bardzo mi sie podoba Twoj Wilk, czas zrobic swojego z Ranerami i postawic obok tego z Fakami.
Gratuluje ladnego modelu.

Re: PZL.38/I Wilk Ardpol 1-72

PostNapisane: sobota, 1 września 2012, 10:17
przez ZIO BY NAITT
Bardzo ładny, doceniam wkład pracy włożony w ten zestaw ale czy on aby nie za bardzo zużyty jak na praktycznie nielotny prototyp :?:

Na zdjęciach z Okęcia i Berlina płatowiec wygląda na raczej utrzymany.

PZDR

Re: PZL.38/I Wilk Ardpol 1-72

PostNapisane: sobota, 1 września 2012, 10:19
przez longtom
Piękna robota, i jak najbardziej na czasie prezentacja. Dziś rocznica wybuchu drugiej wojny światowej.

Re: PZL.38/I Wilk Ardpol 1-72

PostNapisane: sobota, 1 września 2012, 10:59
przez Murek
Arcturus napisał(a):Jak uzyskałeś brązowe przebarwienia na spodzie? Sam preshading czy wash do tego?


Spód jak i cały model miał zapuszczone linie podziału akwarelką, taką starą z drobnym pigmentem i postshading.

ZIO BY NAITT napisał(a):czy on aby nie za bardzo zużyty jak na praktycznie nielotny prototyp :?:


Jaki on zużyty? Toż nie uświadczysz na nim ani jednego obicia ;o) Może wygląda poprzez cieniowanie na brudny (w okolicach silników tak miało być) ale starałem się zrobić dość silne cieniowanie, ożywić jednolite powierzchnie a to maleństwo jest i na fotkach może sprawiać wrażenie o którym piszesz.

Re: PZL.38/I Wilk Ardpol 1-72

PostNapisane: sobota, 1 września 2012, 11:02
przez marco2607
ZIO BY NAITT napisał(a):Bardzo ładny, doceniam wkład pracy włożony w ten zestaw ale czy on aby nie za bardzo zużyty jak na praktycznie nielotny prototyp

Na zdjęciach z Okęcia i Berlina płatowiec wygląda na raczej utrzymany.


Zapewne większość z nas to tak samo odbiera, model wygląda na przedobrzony pod względem malowania. :(

Re: PZL.38/I Wilk Ardpol 1-72

PostNapisane: sobota, 1 września 2012, 18:13
przez Wojciech Perkowski
Piękniutki, a przecież to taka kruszynka (gabaryty porównywalne z np. Jakiem 1) - na zbliżemiach nie widac żadnych niedoróbek. Wybaczam nawet cieniowanie.

Re: PZL.38/I Wilk Ardpol 1-72

PostNapisane: sobota, 1 września 2012, 19:16
przez spiton
Dałeś radę !!Brawo.

Re: PZL.38/I Wilk Ardpol 1-72

PostNapisane: sobota, 1 września 2012, 19:20
przez Grzegorz2107
Piękny model, pięknego samolotu, chociaż te śmigła mało twarzowe. :)

Re: PZL.38/I Wilk Ardpol 1-72

PostNapisane: niedziela, 2 września 2012, 08:24
przez dymuwa
Witam! Model robi rewelacyjne wrażenie, jeśli chodzi o dopracowanie szczegółów, przede wszystkim podwozie, styki elementów i powierzchnia.
Jedynym mankamentem, rzucającym się w oczy jest dysonans malowania. Mnie osobiście nie spodobały końcówki rur wydechowych, które rażąco nie pasują do wrażenia "zużycia poszycia". Właściciele pojazdów wiedzą, że już po tygodniu dowolna rura wydechowa posiada okopcenie, a po kilku miesiącach ma charakterystyczny rdzawy nalot. Tutaj mamy dziewiczo czyste końcówki, mimo wrażenia kilkuletniego zużycia płatowca.