Strona 1 z 1

Hurricane Mk I 1/48 Airfix

PostNapisane: czwartek, 4 października 2012, 13:38
przez Aleksander
Miał to byc model odstresowujący i traktowany jako poletko doświadczalne przed ukończeniem płóciennego. I taki w zasadzie pozostał, choć nie umiałem go zrobić "prosto ze sklepu". Poprawiłem nieco detale w kokpicie, przeryłem wypukłe linie, zrobiłem światełka do lądowanie (miały puste "oczodoły") i nawigacyjne (w ogóle ich nie było), dokleiłem wzmocnienia na (chyba) zbiorniku oleju na lewym skrzydle i wlew do niego. Reszta pudełkowa. Aha - przesunąłem także na właściwe miejsce stopkę do wsiadania dla pilota, bo Airfix, nie wiedzieć czemu, umieścił ją centralnie za chłodnicą.
Kalki z zestawu (nieco koszmarne - widać, że leżą nie najlepiej). Odrapania mi nie wyszły - w wolnej chwili zamaluję.
Model Hawkera Hurricane Mk I przedstawia samolot z 85 (F) Sqn. RAF, ale prawdopodobnie nie jak chce instrukcja z Bitwy o Francję (tam dywizjon miał dwułopatowe, płócienne Hurricane'y), a raczej już z Wielkiej Brytanii, z czerwca 1940 (Calstle Camps) - takie znalazłem zdjęcie w monografii K. Janowicza "Hawker Hurricane" cz.3 str. 22.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dołożyłem!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Hurricane Mk I 1/48 Airfix

PostNapisane: czwartek, 4 października 2012, 17:11
przez spiton
Ze Ci się chciało ryć linie ,-)). Niemniej robiłeś to na tyle nieźle, że a pierwszym obejrzeniem nie zauważyłem, że to nie oryginały ,-)) Brakuje mi sam wiesz czego ,-))
Pozdrawiam

Re: Hurricane Mk I 1/48 Airfix

PostNapisane: piątek, 5 października 2012, 19:32
przez Vierbein
Nie bardzo rozumiem kategorię "model odstresowujący", bo odstresowujące ma być chyba modelarskie hobby jako takie. Moim skromnym zdaniem pracę włożoną w hurriego niwelują srebrzące kalkomanie oraz nieprzekonujące dla tej skali imitacje obić. Szkoda, bo czteryósemki sa ogólnie drogie. Ten Hurri miał pecha - wygrał płocienny, który bardzo mi się podoba.

Re: Hurricane Mk I 1/48 Airfix

PostNapisane: piątek, 5 października 2012, 21:40
przez Aleksander
Vierbein napisał(a):Nie bardzo rozumiem kategorię "model odstresowujący", (...) Ten Hurri miał pecha - wygrał płocienny, który bardzo mi się podoba.

Już (się) tłumaczę - ten model (jak na czteryósemkę tani - coś ok. 40 PLN-ów) miał być jedynie zrobiony prosto z pudełka dla poćwiczenia techniki malowania od masek. Ale zanim się za niego zabrałem pod tym kątem, to na "płóciennym" zdążyłem już te kółka od masek wymalować, więc nie pozostało mi nic innego, jak go skończyć. No i nie umiałem go tak po prostu skleić, trochę nad nim popracowałem, ale zdaję sobie sprawę, że kalki pospuły całość. Nie jest to jedynie moja bolączka, podobne problemy miał kumpel na Hyperscale - też błyszczą się jak psu ... wąsy, choć po pomalowaniu (a przed położeniem kalek)samolot wyglądał fajnie.
Co do zaś obić - to przyznaję - nie umiem, nie wyszły - będą do zamalowania, albo poprawki, jak się nauczę.
W każdym razie to model do drugiego rzędu na półce, choć lubię jego sylwetkę, więc pewnie i inne powstaną (tylko muszę jeszcze 7 Spitfire'ów zrobić!)