F2A-3, NAS Miami, 1:48, Special Hobby
W warsztacie wisiał wystarczająco długo by go wreszcie skończyć. Bardzo nieudany model, a końcówka nie byłą lepsza niż to co działo się po drodze. Na usprawiedliwienie dodam, że zacząłem go dawno temu, popełniając błędy montażowe, które rzutują na efekt końcowy. Całe oszklenie, po zniszczeniu fabrycznego zostało sklecone z folii, a efekt - no cóż
- zabrakło umiejętności. Wstyd pokazywać, ale jak się powiedziało "A" w warsztacie....
Od siebie dodałem podstawę fotokarabinu, peryskop, uchwyty w owiewce, przewody hamulcowe. Te nieszczęsne km-y to chyba Aires.












Jak pożyczę lepszy sprzęt i kupię brystol postaram się zrobić porządniejsze zdjęcia.
Od siebie dodałem podstawę fotokarabinu, peryskop, uchwyty w owiewce, przewody hamulcowe. Te nieszczęsne km-y to chyba Aires.












Jak pożyczę lepszy sprzęt i kupię brystol postaram się zrobić porządniejsze zdjęcia.

















