Modelarstwo z pasją

No i ciągle nie skończyłem żadnego samolotu. Tylko pierdoły takie. Teraz ciut większy silnik, bo w 1:32. Wystrugany własnoręcznie, potem powielony w żywicy. Do sprzedarzy komercyjnej jest, ale cena raczej odstraszająca, więc nie polecam. Taniej nie da rady - starałem się niczego nie upraszczać, a to niekoniecznie dobre dla form jest... Takie na przykład żeberka cylindra - są naturalnej głębokości i jest ich tyle, co w oryginale. Nie chciałem ich jedynie zaznaczać. Niestety, dla form to zabójcze jest. To samo z głowicami cylindrów i ramionami poychaczy. Formy raczej 3-5 razowe.
Dobra, wracam do modelu. To co się rzuca w oczy, to schrzanione malowanie. kończyłem model o 4 rano i już niewiele widziałem, a trzeba było jeszcze sesję zdjęciową urządzić. Łosza ciut za dużo poszło na cylindry i został między żeberkami (nie jako kolor, ale takie jakieś gluty/bryły). Ależ mnie to wkurza! Sprzężynki napinające przewody świeć też jakieś nie tego są... Dobra, resztę zobaczcie sami. Kilka zdjęć z budowy, dalej już model.














Pozdrawiam, Łukasz

Fantastyczna sprawa taki silnik, z taka iloscia detali. Super to wyglada.

Łukasz, dzięki Tobie i Twoim niesamowitym dziełom wzrasta sprzedaż modeli f.Wingnut .Mam nadzieję że firma postawi przed Tobą nowe wyzwania np.Salmson -następny zapowiadany model który można zbudować w polskim malowaniu.Już widzę nasz stół w Bytomiu pt.Wingnut Wings Fan Club.Życzę cierpliwości i dalszych udanych wypustów bo świat czeka

Nowy rok jest dla mnie bardzo łaskawy Z niwielką ingerencją w sam raz do mojego Fokkera E III z wingnut-a.
Jupi....

jak z muzeum...świetna robota!

Jestem pod gigantycznym wrażeniem (z naciskiem na GIGANTYCZNE). Wspaniała robota, rewelacja. Ma się wrażenie, że to wszystko to mały pracujący motor.

Rewelacja i wielkie brawo!

Wielkie dzięki, moje narcystyczne ego urosło pod niebiosa. A co tam, w każdym narcyz dżemie, tylko nie każdy się przyznaje. Potzebne jest takie coś, taki modelarski RedBull. Jeszcze raz dzięki.
Dodam jeszcze, że zawory można wykonać otwarte lub zamknięte, zgodnie z sekwencją zapłonu (popychacze są zamocowane na zatrzaskach i są ruchome, a wyjścia rurek popychacza mają regulowaną długość - wysuwają się z tulejki)

Robert Thorz napisał(a): Z niwielką ingerencją w sam raz do mojego Fokkera E III z wingnut-a.
Jupi....

Bez żadnej ingerencji - silnik był robiony właśnie do Fokkera EIII z WNWsa. Pasuje idealnie do osłony i całej reszty.

Rany, ten Fokker jakoś nigdy szczególnie mnie nie interesował, ale teraz muszę to przemyśleć.
To byłby w sumie ciekawy dodatek do tego silnika.

Piękny, wygląda jak prawdziwy Pomalowany i pobrudzony bardzo realistycznie

Produkt faktycznie pierwsza klasa. Aż szkoda go chować pod osłonami i za śmigłem - najlepiej na jakiejś hamowni go wyeksponować żeby wszystkie smaczki były łatwo widoczne.

Chapeau bas! Po prostu genialny. Pracujesz teraz nad czymś do 48?

Genialnie zbudowany i genialnie pomalowany. Wielka KLASA

Cóż tu jeszcze dodać?
Na zdjęciach widzę wielki kawał ciężkiego metalu, a nie żaden drobiazg z żywicy.

Cudowne ! Co tu dodać. To najwyższy poziom modelarstwa. Haute horlogerie !

Łukasz szacun i jeszcze raz szacun, a te ruchome zawory to juz perwersja

xmald napisał(a):Chapeau bas! Po prostu genialny. Pracujesz teraz nad czymś do 48?

Kolego xmald nie po to namawialiśmy Łukasza żeby zabrał się za "32" żeby miał teraz wracać do "48"