Modelarstwo z pasją

Model z wątku warsztatowego
http://www.pwm.org.pl/viewtopic.php?f=12&t=21108
Jak dotąd kleiłem pancerkę w 1:72, tym razem wpadł mi w ręce samolot. Malowany Pactrami, pędzlem. Wash - oleje dla plastyków. Brudek - suche pastele. Przy pracy wspierała mnie Żona - część malowania jest jej autorstwa. Dostarczyła też włos na antenę. Dziękuję wszystkim których cenne rady uratowały mnie przed paroma wpadkami. Jak wyszło - oceńcie, fotki poniżej.

Gratulacje dla małżonki:) Z wątku warsztatowego wynika, że jakiś udział damskiej ręki w tym modeliku jest?
Pani Michałowa proszona o następne warsztaty i galerie. Ten Gustaw powinien dostać jakiegoś przeciwnika przecież.

Szkoda, że na pierwszy lotniczy model wybrałeś taki marny zestaw. Kup sobie jakiegoś nowego Airfixa. Na przykład Bf-109 E.
Bo wasz na takim modelu jak ten Heller to i tak szaleństwa nie zrobi.

spiton napisał(a):Szkoda, że na pierwszy lotniczy model wybrałeś taki marny zestaw. Kup sobie jakiegoś nowego Airfixa. Na przykład Bf-109 E.
Bo wasz na takim modelu jak ten Heller to i tak szaleństwa nie zrobi.

Taa, jasne, gdyby to był Airfix, to model byłby zrobiony profesjonalnie

Bathin napisał(a):Taa, jasne, gdyby to był Airfix, to model byłby zrobiony profesjonalnie

A kto powiedział, że każdy model musi być zrobiony profesjonalnie? Tutaj technika jest na poziomie raczkującym, ale jeszcze dochodzi szkaradny model. Popieram zdanie Spitona. W dzisiejszych czasach można ćwiczyć na tanich a w miarę dobrych i przyjemniejszych w składaniu Airfixach czy choćby Hobby Bossach.

Dziękuję za komentarze. Heller trafił mi w ręce przypadkiem, nie z wyboru - ktoś z rodziny kupił kilka (jak nie kilkanaście) lat temu i leżał w szafie aż trafił w moje ręce. Szkoda było żeby się marnował to zrobiłem.
Żona coś tam pewnie jeszcze kiedyś poskleja, ale raczej większe elementy - boi się trochę drobiazgów.
Coś latającego pewnie kiedyś jeszcze zrobię, ale teraz wracam do pancerki, na warsztacie T-34-85 (relacja w odpowiednim dziale jest).

Dobrze , że próbujesz swoich sił w różnych dziedzinach, ale...
Obawiam się, że to z technologii co jest normalne dla pancerki, tutaj się nie nadaje.
Po-pierwsze, muszą być maski przy malowaniu. B.rzuca się w oczy linia przejścia ciemnych i jasnych kolorów.
Po-drugie, szczególnie na prawym skrzydle na ciemnym szarym widoczne są plamy domalowywania.
Na przyszłość jedyna rada - aerograf lub farby w aerozolu i maski, maski!
Po-trzecie, kilka drobiazgów, które mogą mocno ożywić model:
- ognie nawigacyjne (wszystkie zamalowane);
- izolatory na antenie (brak);
- pokrywa kabiny wygląda jak przyspawana (wystarczyło by przejść suchym pędzlem - alu lub wash'em po stykach otwieranej części).
No i zupełne niedopasowanie kilku elementów, które prawdopodobnie na żywo nie rzucają się w oczy, ale wyłażą na makro:

- antena koncentryczna na grzbiecie - obce ciało;
- szczelina między kadłubem i kabiną w jej tylnej części. Przecież to nie "latający czołg" a jeden z najlepiej aerodynamicznie dopracowanych myśliwców Rzeszy.

Ale, jak to się mówi "od czegoś trzeba zacząć". Nie było tragicznie, ale mogło by być znacznie lepiej.

Mistrzowie no co WY...
Model słaby a WY tak spokojnie... nie ma miodu i tyle !!!!
Słaby jest!!!!!!!!!!!!!!!

Warsztat warsztatem.. ja bym tylko postulował za poprawieniem tej anteny pętlowej. Powinna być w poprzek. Łatwo ją podciąć jakimś skalpelikiem i przykleić prawidłowo.

Mecenas...Kolekcjoner... napisał(a):Mistrzowie no co WY...
Model słaby a WY tak spokojnie... nie ma miodu i tyle !!!!
Słaby jest!!!!!!!!!!!!!!!

Nawet taki niedoskonały model może być pretekstem do sprzedania informacji o antenie radionamiernika.
To jest akurat cenne i ciekawe.

http://www.adlertag.de/bilder/ila/iladt.htm

A ta antena radionamiernika to się nie kręciła ??Nie znam się, ale sobie tak kombinowałem, że kręcąc nią, łapało się kierunek, radiolatarni.

Grzegorz2107 napisał(a):Nawet taki niedoskonały model

Pokaż , a nawet pokaRZ mnie czyli pokaraj mnie, modelem doskonalszym w wykonaniu od tegoż , w swoim wykonaniu najlepiej . Grzegorzu.

spiton napisał(a):A ta antena radionamiernika to się nie kręciła ??Nie znam się, ale sobie tak kombinowałem, że kręcąc nią, łapało się kierunek, radiolatarni.

Kręciła się razem z samolotem.

Model w warsztacie wygladał bardzo słabo, w galerii wygląda znacznie lepiej. Mi osobiście najbardziej rzuca sie w oczy owiewka, która psuje linię samolotu. No i kółko ogonowe, wiem że go nie było i je dorabiałeś, ale nie wygląda jak kółko w bf109. Doceniam jednak wkład pracy i róznice miedzy tym co było na poczatku, a co udalo sie poprawic na koniec.
Nie zniechęcaj sie jednak do samolotów, następny na pewno będzie lepszy.