Strona 1 z 1
N1K1 |Tamiya, 1/48|

Napisane:
sobota, 2 lutego 2013, 23:34
przez Daniel iceman Gronowski
Re: N1K1 |Tamiya, 1/48|

Napisane:
niedziela, 3 lutego 2013, 17:21
przez topik77
Ale cudownie zmęczony
Re: N1K1 |Tamiya, 1/48|

Napisane:
niedziela, 3 lutego 2013, 17:56
przez Aero74
Jeśli tak jak w czeskim forum byłyby dostępne takie emotikony, to biłyby pokłony i klaskały.
Na szczęście nie ma wobec czego :
wspaniały model , wysoki kunszt wykonawcy, widzę jak daleka droga jeszcze przede mną i jak czasami warto puścić hamulce żeby osiągnąć taki efekt.
Jednym słowem WSPANIAŁY
Re: N1K1 |Tamiya, 1/48|

Napisane:
niedziela, 3 lutego 2013, 22:44
przez dewertus
Doceniam i podziwiam "warsztat", ale sam model w tej formie wykończenia jak dla mnie nieco kontrowersyjny (coś mi w "nie gra").
Re: N1K1 |Tamiya, 1/48|

Napisane:
poniedziałek, 4 lutego 2013, 09:43
przez Daniel iceman Gronowski
Dziękuje.
Aero74 napisał(a):czasami warto puścić hamulce żeby osiągnąć taki efekt.
Warto, ale nie wszyscy to rozumieją, bo przecież to tylko paskudne efekciarstwo.
dewertus napisał(a):... ale sam model w tej formie wykończenia jak dla mnie nieco kontrowersyjny (coś mi w "nie gra").
W jakim sensie kontrowersyjny? Wzbudza negatywne emocje?

Re: N1K1 |Tamiya, 1/48|

Napisane:
poniedziałek, 4 lutego 2013, 11:05
przez robert.bednarczyk
dewertus napisał(a):Doceniam i podziwiam "warsztat", ale sam model w tej formie wykończenia jak dla mnie nieco kontrowersyjny (coś mi w "nie gra").
Niestety ale podpisuje się pod tym poglądem. Nie chodzi tu o negatywne emocje bo lubię te japońskie "odrapańce", a Autor też nie zasłużył sobie na moją niechęć. Po prostu te żółte wypłowienia, "nasycenie" odrapań, a zwłaszcza ich lokalizacja, do mnie nie przemawiają. Jeśli powierzchnia lekiernicza płatowaca była tak słaba (w Japończykach było to nagminne) to dlaczego farba nie jest w sposób szczególny wytarta na burtach kokpitu, które pilot wsiadając i wysiadając, niewątpliwie poniewierał niemiłosiernie ? Jednocześnie zaś w tych częściach kadłuba, które z buciorami, załogi czy obsługi, kontaktu nie miewały (część ogonowa) otarć jest całkiem sporo, a znowu za mało ich przy deptanych częściach skrzydeł. Co do tej przebijającej żółtej farby to wg mnie po prostu nie ma ona uzasadnienia. Chyba, że są na to wszystko konkretne "kwity" - to od razu sie wycofuje i z góry przepraszam. Oczywiście natomiast warsztat modelarski Kolegi można podziwiać. RB.
Re: N1K1 |Tamiya, 1/48|

Napisane:
poniedziałek, 4 lutego 2013, 13:16
przez Ireneusz
Witam,ślady robią wrażenie ale z rzeczywistością to nie ma nic wspólnego,chyba ,że masz zdjęcie przedstawiające tak odrapany samolot .Według tego zdjęcia to nówka,mnie się tak odrapane nie podobają.To tylko moja opinia a Twój model i trzeba to uszanować.

Re: N1K1 |Tamiya, 1/48|

Napisane:
poniedziałek, 4 lutego 2013, 16:47
przez Daniel iceman Gronowski
Dzięki Robert za uwagi, kwitów żadnych nie szukałem na ten wodolot
Ireneusz napisał(a):...chyba ,że masz zdjęcie przedstawiające tak odrapany samolot
Tak mam, w pierwszym poście
Pozdrawiam
Re: N1K1 |Tamiya, 1/48|

Napisane:
poniedziałek, 4 lutego 2013, 17:09
przez shivadog
To w modelarstwie jest fajne, że można sobie wybrać,
czy się robi pod konkretne zdjęcie, czy wręcz przeciwnie.
Tu jest fajna jazda bez trzymanki i ciekawy plastycznie efekt.
Nie ma sensu tego modelu przykładać do fotografii
bo na pierwszy rzut oka widać, że nie takie były założenia.
Re: N1K1 |Tamiya, 1/48|

Napisane:
poniedziałek, 4 lutego 2013, 19:41
przez Voltan
Już w warsztacie model wzbudził dyskusję i skrajne opinie.
Ja uważam takie zniszczenia powierzchni lakierniczej za "atmosferyczne" a nie "eksploatacyjne" i wyobrażam sobie ten samolot gnijący kilka lat po wojnie w jakimś zapomnianym pięknym tropikalnym atolu. Bez względu na to czy tak wykonany model odpowiada rzeczywistości, z wielką przyjemnością go oglądam.
Re: N1K1 |Tamiya, 1/48|

Napisane:
poniedziałek, 4 lutego 2013, 20:03
przez spiton
Obicia zupełnie ignorują fakt istnienia podziałów blach i fragmentów o większej i mniejszej podatności na odpryski. A przecież, koniec blachy jest często dla odprysku lekkim, ale jednak problemem...
Re: N1K1 |Tamiya, 1/48|

Napisane:
poniedziałek, 4 lutego 2013, 20:38
przez Marek Naja
Po tym modelu autorzy publikacji o tym samolocie powinni się zastanowić skąd mają takie ciulowe zdjęcia...Gut job!
Re: N1K1 |Tamiya, 1/48|

Napisane:
poniedziałek, 4 lutego 2013, 21:21
przez PiotrZ
To takie specjalne malowanie maskujące żeby można było samolot ukryć przed wrogiem, np. tutaj:
http://s1337.beta.photobucket.com/user/ ... c.jpg.html
Re: N1K1 |Tamiya, 1/48|

Napisane:
wtorek, 5 lutego 2013, 00:14
przez dewertus
Daniel iceman Gronowski napisał(a):W jakim sensie kontrowersyjny? Wzbudza negatywne emocje?
Powiem tak: warsztatowo - igła i tyle (pozazdrościć umiejętności), koncepcyjnie - przekombinowany.
Dla mnie idealny jest pływak - dałeś tam wszystko z technik i efektów wizualnych (jakie zastosowałeś w modelu), ale są one harmonijne i doskonale wyważone, jednym słowem uczta dla oczu. Niestety na płatowcu wszystkiego jest za dużo i to wg mnie powoduje ów zgrzyt.