Strona 1 z 2

P-51D Mustang (Airfix 1/72)

PostNapisane: poniedziałek, 25 lutego 2013, 23:43
przez RAV
Model skończyłem przedwczoraj, ale czekam na pogodę do zdjęć. Na razie zrobiłem tylko próbę silnika:
http://www.youtube.com/watch?v=bEWVc1_5xdU
Normalna galeria będzie wkrótce.

Re: P-51D Mustang (Airfix 1/72)

PostNapisane: wtorek, 26 lutego 2013, 00:53
przez spiton
Dawaj foty !

Re: P-51D Mustang (Airfix 1/72)

PostNapisane: środa, 27 lutego 2013, 18:57
przez topik77
Panie!!! Kołpak mu się telepie!!! :D

Re: P-51D Mustang (Airfix 1/72)

PostNapisane: czwartek, 28 lutego 2013, 10:01
przez Gondol Jerzy
Posypały się łożyska!!!

Re: P-51D Mustang (Airfix 1/72)

PostNapisane: sobota, 2 marca 2013, 15:25
przez RAV
44-13691, G4-A "Passion Wagon". Pilot: 1st Lt. Arval J. "Robby" Roberson (6 zwycięstw powietrznych), 362 Fighter Squadron, 357 Fighter Group, wrzesień 1944. Samolot pomalowany brytyjskimi farbami Dark Green i Medium Sea Grey.

Po odejściu Robersona z 357 FG "Passion Wagon" przejął jego skrzydłowy, 1st Lt. Charles E. ‘Chuck’ Weaver, a na burcie samolotu pojawiły się dwa kolejne symbole zwycięstw. Następnie samolot otrzymał płetwę grzbietową, po czym został przeniesiony do 364 FS i oznaczony C5-V z imieniem zmienionym na "Gypsy", ale z zachowaniem godła osobistego Robersona.

Zestaw: Airfix, 1/72. Usunięta płetwa przed statecznikiem pionowym. Zbiorniki paliwa z P-51C Revella, kalkomanie: Kits World.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: P-51D Mustang (Airfix 1/72)

PostNapisane: sobota, 2 marca 2013, 16:18
przez skusz
Te nowe Airfixy prezentują się całkiem fajnie, o ile są dobrze złożone i pomalowane, oczywiście.
Fajna laska. Jak tak patrzę na te pin-up'y zaczynam mieć ochotę na kolekcję samolotów z laskami. Chyba stary Satyr ze mnie się już robi :mrgreen:
Czy na dole skrzydła są zaszpachlowane linie czy zdjęcie przekłamuje?

Re: P-51D Mustang (Airfix 1/72)

PostNapisane: sobota, 2 marca 2013, 16:31
przez RAV
skusz napisał(a):Jak tak patrzę na te pin-up'y zaczynam mieć ochotę na kolekcję samolotów z laskami.

Ja też dopiero teraz postanowiłem zerwać z pruderią. ;o) Co ciekawe, rodzimi producenci omijają te świństwa szerokim łukiem. Nawet do niedawna Kagero, wydając książkę z bezwstydnymi malowankami, kalki robiło bez nich. Na szczęście ostatnio się bardziej wyluzowali.

skusz napisał(a):Czy na dole skrzydła są zaszpachlowane linie czy zdjęcie przekłamuje?

Cały płat jest poszpachlowany jak nakazuje technologia North American.

Re: P-51D Mustang (Airfix 1/72)

PostNapisane: sobota, 2 marca 2013, 16:37
przez spiton
Zdjęcia w locie Ci wychodzą bardzo uroczo. Nie wiem jak go trzymałeś. Co świadczy dobrze o umiejętności posługiwania się komputerową magią ,-))

Re: P-51D Mustang (Airfix 1/72)

PostNapisane: sobota, 2 marca 2013, 18:32
przez pik
Fajniutki P-51 w oryginalnym, charakterystycznym dla 357. Grupy malowaniu, także gratulacje RAV. To chyba pierwszy Airfix, który widzę złożony i wygląda że z tego zestawu można złożyć naprawdę przyzwoitą miniaturę Mustanga. Też może złożę sobie ten zestaw i porównam z Tamają. Troszkę szkoda RAV, że nie wypuściłeś klap. O ile kojarzę są chyba w Airfixie wydzielone?

Wiem że jesteś szczególarz, także dwie drobne uwagi:
1) Na zbiornikach podwieszanych faktycznie były czerwone paski, ale po zamontowaniu w samolocie nigdy nie było ich widać, bo przykrywały je metalowe opaski
2) golenie podwozia i wewnętrzne powierzchnie osłon podwozia pomalowane raczej były na szaro (w kolorze spodu).

Obrazek

Re: P-51D Mustang (Airfix 1/72)

PostNapisane: sobota, 9 marca 2013, 17:04
przez spiton
Miałem na końcu języka, że lubię oliwkowe mustangi, bo można je nieźle utytłać, ale się ugryzłem w jęzor, żeby nie było kwasu ,-)). A tu takie zdjęcie ,-))))

Re: P-51D Mustang (Airfix 1/72)

PostNapisane: sobota, 9 marca 2013, 20:12
przez RAV
pik napisał(a):Troszkę szkoda RAV, że nie wypuściłeś klap. O ile kojarzę są chyba w Airfixie wydzielone?

Są, ale swoje modele zwyczajowo robię "na gładko". Są wyjątki - np. lekko opadnięte klapy podwozia w Mustangach czy sloty w Sabrze (wysuwały się same na postoju).

pik napisał(a):Na zbiornikach podwieszanych faktycznie były czerwone paski, ale po zamontowaniu w samolocie nigdy nie było ich widać, bo przykrywały je metalowe opaski

Postaram się coś z tym zrobić.

pik napisał(a):golenie podwozia i wewnętrzne powierzchnie osłon podwozia pomalowane raczej były na szaro (w kolorze spodu).

Nie wydaje mi się. Fabrycznie były malowane na srebrno (nie był to goły metal), a zdjęcie jest z zimy - być może tak się z tą farbą porobiło (brud, szron itp.). Nie wydaje mi się, żeby mechanicy malowali te elementy podczas polowego przemalowywania samolotów. Zresztą widać, że spód kadłuba jest wyraźnie ciemniejszy, to podważa Twoją tezę.

spiton napisał(a):A tu takie zdjęcie ,-))))

To zdjęcie jest już o dwie swastyki później. Po przeanalizowaniu zdjęć doszedłem do wniosku, że "Passion Wagon" został przemalowany na zielono w okresie usuwania pasów inwazyjnych z górnych powierzchni - zwróć uwagę na rzadki przebieg dolnej krawędzi zielonego w okolicy kadłubowych pasów. Potem samolot miał jeszcze trochę przygód, które odbiły się na jego malowaniu, a nawet kształcie (usunięcie resztek pasów, w tym tych pojedynczych, zmiana obrysu statecznika, zmiana lusterka, zmiana pilota, a potem także dywizjonu i nazwy własnej). Mój model przedstawia stan krótko po przemalowaniu na zielono, stąd świeży wygląd.

Re: P-51D Mustang (Airfix 1/72)

PostNapisane: sobota, 9 marca 2013, 20:39
przez Grzegorz2107
RAV napisał(a): Mój model przedstawia stan krótko po przemalowaniu na zielono, stąd świeży wygląd.


Samolot się brudził, mechanicy go myli.
Tu na zdjęciu też wygląda relatywnie świeżo, a ma dwie swastyki więcej:
Obrazek
Zdjęcie wyguglane.

RAV napisał(a):
pik napisał(a):Na zbiornikach podwieszanych faktycznie były czerwone paski, ale po zamontowaniu w samolocie nigdy nie było ich widać, bo przykrywały je metalowe opaski

Postaram się coś z tym zrobić.

Tylko co? Na tym zdjęciu widac paski, chociaż trudno rzec jaki maja kolor...
Obrazek

Re: P-51D Mustang (Airfix 1/72)

PostNapisane: sobota, 9 marca 2013, 20:54
przez RAV
Grzegorz2107 napisał(a):Tu na zdjęciu też wygląda relatywnie świeżo, a ma dwie swastyki więcej

Otóż to. Ale ma jeszcze stare lusterko i pasy na skrzydłach, czyli to zdjęcie zrobiono pomiędzy "moim modelem" a "zdjęciem Spitona". To potwierdza, że mój model nie powinien mieć zużytego malowania.

Grzegorz2107 napisał(a):Na tym zdjęciu widac paski, chociaż trudno rzec jaki maja kolor...

Właśnie to zdjęcie podkusiło mnie, żeby zostawić czerwone paski na zbiornikach, bo fajnie wyglądają. Skoro jednak pik twierdzi, że czerwone paski były zawsze przykrywane metalowymi taśmami (co potwierdza większość zdjęć), to pozostaje mi przyjąć, że utaj akurat są jakieś ciemne paki w kolorze metalu, a nie czerwone. I muszę coś wykombinować. Pomysł już mam.

Re: P-51D Mustang (Airfix 1/72)

PostNapisane: sobota, 9 marca 2013, 21:06
przez Grzegorz2107
Obrazek

Taką świetną stronę przy okazji znalazłem:
http://www.littlefriends.co.uk/index.php

Re: P-51D Mustang (Airfix 1/72)

PostNapisane: sobota, 9 marca 2013, 21:13
przez pik
Po przeanalizowaniu zdjęć doszedłem do wniosku, że "Passion Wagon" został przemalowany na zielono...
Tak a propos malowania to "Passion Wagon" wydaje się być w standardowym amerykańskim malowaniu OD/NG. W ogóle teza o użyciu RAFowskich farb na maszynach 357. FG moim zdaniem opiera się na bardzo wątpliwych przesłankach. Nawet w zasadzie nie za bardzo wiadomo skąd się teoria wzięła. Pojawia się w literaturze, ale na znanych zdjęciach barwnych z 357. FG widać OD. Ciekawe na jakiej zasadzie wnioskowano w oparciu o monochromatyczne fotki malowanie poszczególnych egzemplarzy? Na barwnej fotografii rozróżnienie barw jest trudne, a na czarno-białej śmiem twierdzić że niemożliwe!

Przymierzam się do "Nooky Booky III" Carsona i w paru źródłach też jest mowa o malowaniu DG, ale moim zdaniem powinen być OD.

Co do opasek, to mogły zapewne być w różnych kolorach, zazwyczaj były aluminium. Czerwone oznaczenie na zbiornikach miało sens, bo wskazywało właśnie miejsce zamontowania opaski. Ale malowanie samej opaski na czerwono nie ma żadnego uzasadnienia poza fantazją mechanika (mogło to powodować wręcz pomyłki!). Zresztą jak mniemam, opaska odlatywała razem ze zbiornikiem w czasie odczepienia...