Strona 1 z 1

P-47D Thunderbolt Revell 1:72

PostNapisane: niedziela, 10 marca 2013, 15:36
przez Czesio
Witam
Oto moje wypociny. Modelik bardzo przyjemny, ładny detal, szpachli symbolicznie i trochę łatwych do usunięcia nadlewek. Planuję popełnić jeszcze co najmniej dwa takie. Od siebie dodałem tylko lufy karabinów i namalowałem żółte pasy zamiast kalkomanii. Zrobienie go zajęło mi 3 dni.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Pozdrawiam

Re: P-47D Thunderbolt Revell 1:72

PostNapisane: niedziela, 10 marca 2013, 15:42
przez spiton
Napisał byś coś o pilocie, samolocie. Bo to ciekawe malowanko. Takie oryginalne, a widać pod kabina jakieś oznaczenia misji bojowych.

Re: P-47D Thunderbolt Revell 1:72

PostNapisane: niedziela, 10 marca 2013, 19:11
przez Voltan
bardzo fajny, plus za nieoklepane malowanie i oznakowanie.

Re: P-47D Thunderbolt Revell 1:72

PostNapisane: niedziela, 10 marca 2013, 20:01
przez ZBIGNIEW KALOTA
ładny model , zrobiony na wypróbowanie nowego kompresora ??! cała rodzinka walczyła w szpitalu z jelitówką a synek walczył z P-47 w domu , ale ładny model tylko musimy zrobić lepsze zdjęcia w naturalnym świetle

Re: P-47D Thunderbolt Revell 1:72

PostNapisane: niedziela, 10 marca 2013, 20:10
przez Czesio
spiton napisał(a):Napisał byś coś o pilocie, samolocie. Bo to ciekawe malowanko. Takie oryginalne, a widać pod kabina jakieś oznaczenia misji bojowych.

Voltan napisał(a):bardzo fajny, plus za nieoklepane malowanie i oznakowanie.

Dzięki. niestety nie jestem w stanie nic o nim powiedzieć, malowanie jest pudełkowe i wiem tylko tyle ze latał w 44 we Francji dokładnie Amberien w GC II/5 "Lafayette" 8-)

Re: P-47D Thunderbolt Revell 1:72

PostNapisane: niedziela, 10 marca 2013, 21:20
przez Aleksander
Fajny model, choć trochę mnie nie przekonują otarcia i ślady użytkowania. Zbiornik fajny - wygląda jak metalowy!
Generalnie na plus!

Re: P-47D Thunderbolt Revell 1:72

PostNapisane: niedziela, 10 marca 2013, 21:27
przez spiton
Pomalowany przyzwoicie, ale płetwa wklejona marnie.

Re: P-47D Thunderbolt Revell 1:72

PostNapisane: poniedziałek, 11 marca 2013, 03:40
przez Jaho63
Francuzi odnieśli na P-47 kilka zwycięstw, ale wymalowane krzyżyki mogą dotyczyć też wcześniejszych sukcesów.
Spośród pilotów wchodzących w rachubę najbardziej pasuje mi Georges Gaunthier (nie mylić z asem Gabrielem). Miał dwa zwycięstwa grupowe (co Francuzom w ogóle nie przeszkadzało ;o) ). Jedno na MS-406 w 1940-tym, a drugie na P-47 w czerwcu 1944 (Twoje malowanie też jest z czerwca 1944. Acha na malowance w Replic nie ma tych żółtych pasów, ale za to jest czerwony nos i kołpak, no ale skoro robiłeś go 3 dni to nie ma co przeżywać detali? ;o) ).
Inny pilot GC II/5 to Pierre de L'Espinay. Ten miał faktycznie dwa zwycięstwa na P-47, oba, ale to drugie dopiero w marcu 1945-go. Można jeszcze brać pod uwagę pilotów bez zwycięstw na P-47, np. Antoine Moret (4+4v) czy Pierre Gouachon-Noireault (1+4v), ale Ci wtedy mieliby chyba więcej zwycięstw zaznaczonych (mam P-47 z pięcioma krzyżami, biały 23, chyba Gouachon).
Ja bym jednak stawiał na tego Gaunthiera.
A! No i modelik całkiem fajny. Wprawdzie jakbyś zrobił zdjęcie z profilu to byś widział jak strasznie zwalili kadłub (po zamknięciu żaluzji byłby cyrk!) no, ale tu znowu wraca kwestia 3 dni. ;o)

Re: P-47D Thunderbolt Revell 1:72

PostNapisane: poniedziałek, 11 marca 2013, 10:12
przez paranoid_android
Ładnie pocieniowany OD, podoba mi się. Mam ten model i zamierzam go zrobić jako 3 w kolejności po powrocie do klejenia po latach. Szkoda, że nie zakładałeś warsztatu, chętnie bym podpatrzył techniki i kolejność działań. No ale rozumiem, tempo nie pozwalało :)

Re: P-47D Thunderbolt Revell 1:72

PostNapisane: poniedziałek, 11 marca 2013, 19:24
przez Czesio
Co do technik to w sumie nic skomplikowanego tam nie było. Kabinę skleiłem, pomalowałem interior greenem (używam tylko pactry), potem detale i tablicę z pędzla, wash i gotowa. Po zamknięciu kadłuba dokleiłem skrzydła, zaszpachlowałem, dokleiłem resztę części i na to surfacer. Po wyschnięciu czarny preshadeing po liniach, a następnie w poprzek skrzydeł (wzdłuż kadłuba) namalowałem linie jasną zielenią i żółtym od góry (coś jak TO z tym że były grubsze :mrgreen: ), a na dole błękitem. Potem zielony, w kilku cienkich warstwach, i ciemny szary na spód. Po wyschnięciu środki każdej blachy na spodzie pomalowałem jaśniejszym szarym co dało fajny efekt. Następnie sidolux, kalki, sidolux, obicia, sidolux, wash i okopcenia i matowa pactra. Na koniec przykleiłem śmigło, podwozie i jego klapy oraz owiewkę, i finał 8-) Po każdym malowaniu polerowałem go delikatnie filcową kostką. Z podwoziem trzeba uważać bo jest dość giętkie i najlepiej przykleić je już na sam koniec. (jak coś to pisz na pw )
Jaho63 napisał(a):Wprawdzie jakbyś zrobił zdjęcie z profilu to byś widział jak strasznie zwalili kadłub (po zamknięciu żaluzji byłby cyrk!) no, ale tu znowu wraca kwestia 3 dni. ;o)

Osłona silnika jest trochę za mała i trzeba ją z całej siły wciskać na swoje miejsce, nawet gdybym go robił miesiąc to i tak bym tego nie naprawił bo nie mam pojęcia jak, ale jednak modelik przyjemny i skleję jeszcze nie jeden taki :)

Re: P-47D Thunderbolt Revell 1:72

PostNapisane: wtorek, 12 marca 2013, 18:09
przez paranoid_android
Wielkie dzięki za opis techniki malowania, wiedza o tym, jak to zrobiłeś na pewno się przyda.