Strona 1 z 2

PIERO MAGNI P.M.2, Choroszy Modelbud, 1:72

PostNapisane: poniedziałek, 6 maja 2013, 23:48
przez piotr dmitruk
Przedstawiam dziś model, który zrobiłem dokładnie dwa lata temu i jakoś nie doczekał się prezentacji.

Historia

Konstruktor lotniczy Piero Magni w 1921 r. założył swoją własną fabrykę „Laboratorio Construzzioni Aeronautiche Piero Magni” w Meda koło Mediolanu, dla realizacji jego wcześniejszej koncepcji. W 1919 r. modele opisywanego samolotu były przedstawione we włoskiej sekcji na Salonie Paryskim, oraz testowane w laboratorium Eiffel Auteuil. W 1924 r. oblatany został pierwszy prototyp, który konstruktor na cześć siostry nazwał P.M.1 „Vittoria”. Samolot zawierał w sobie kilka interesujących rozwiązań. Był doskonale aerodynamicznie dopracowanym górnopłatem o konstrukcji metalowo- drewnianej, przy czym szerokie skośne zastrzały podpierające skrzydła tworzyły dodatkowy płat, nadając mu cechy półtorapłata. Najciekawsze było to, że te zastrzały były ruchome (obracane), tworząc dodatkowe powierzchnie sterowe, niezależne od klasycznych, a nawet- obrócone o 90 stopni- mogły tworzyć potężny hamulec aerodynamiczny. Górny płat dla zabezpieczenia maksymalnego pola widzenia położony był na linii wzroku pilota i połączony z kadłubem jedynie wąskim pylonem. Silnik gwiazdowy Anzani 6-A.20 o mocy 50 koni, osadzony był na metalowym łożu, odchylanym w bok dla ułatwienia obsługi, i osłonięty aerodynamiczną osłoną, przechodzącą od przodu w wydrążony kołpak śmigła. Pilot osłonięty był niewielkim wiatrochronem, a w zagłówku mieścił się spadochron, używany w razie wypadku.
W 1925 r. samolot został nieco zmodyfikowany i nazwany P.M.2. Dalsze modyfikacje (w 1933r.) doprowadziły do powstania modelu P.M.3 „Vale”, wystawionego na paryskim Salonie Lotniczym w 1934r., rozważano także jego zastosowanie wojskowe. Wybuch Drugiej Wojny Światowej zatrzymał rozwój firmy. Obecnie samolot P.M.3/4 „Vale” jest wystawiany w Narodowym Muzeum Nauki i Technologii w Mediolanie.

Model i jego budowa

Obrazek

Jak zwykle na początku sklejania miało być szybko łatwo i przyjemnie. Niewielka ilość precyzyjnie odlanych części i dobra kalkomania, charakterystyczne cechy modeli tego producenta, zapowiadały dobra zabawę.

Obrazek
Obrazek

Jedynie niezbyt precyzyjna instrukcja budowy mogła utrudnić montaż. Znalazłem tylko trzy drobne otworki po pęcherzykach powietrza w ściance kadłuba. Więcej otworków zrobiłem sam, ponieważ uznałem, że klejone na styk do kadłuba golenie podwozia, usterzenie i zastrzały, nie zapewniają precyzji montażu, ani odpowiedniej wytrzymałości. Dlatego też wzmocniłem te połączenia drucikami. Pozostałe otwory wykorzystałem dla przeprowadzenia naciągów wzmacniających podwozie.
Wnętrze kabiny zawierało prawie wszystkie niezbędne elementy i łatwo montowało się w kadłubie.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Uznałem tylko, że pilot zapewne korzystał z pasów bezpieczeństwa, i dodałem takie z blaszki fototrawionej. Po sklejeniu nie wymagającego szpachlowania kadłuba, malowanie przebiegło również bez problemów. Kłopoty zaczęły się przy nakładaniu kalkomanii. Z reguły lubię, kiedy one są cienkie, wolę się trochę pomęczyć przy nakładaniu, a mieć je prawie niewidoczne. Tu jednak żałowałem, że nie nałożyłem dodatkowej warstwy lakieru. Bardzo trudno było je zdjąć z papieru, łatwo się rwały, tak że musiałem już na modelu retuszować je pędzelkiem. Potem, już po pierwszym lakierowaniu, kiedy cieniowałem kolor w niektórych miejscach, udało mi się dwukrotnie zedrzeć kalkomanie taśmą maskującą. Na ogonie zmuszony byłem docinać z innej kalkomanii i doklejać fragment koła wielkości 1,5 mm, o grubości linii 0,1 mm. Ponieważ oryginalny samolot wykończony był na błysk, polerowałem każdą warstwę lakieru. Oczywiście również udało mi się dwukrotnie przetrzeć przez te nieszczęsne kalkomanie. Znów musiałem retuszować pędzelkiem pod lupą. Ponadto w zestawie nie ma napisu „Vittoria”, który był przynajmniej po prawej stronie kadłuba, a który w związku z tym musiałem sam namalować, „na żywo” prezentuje się to znośnie, ale na powiększonych zdjęciach- nieco straszy. Widać więc, jak mogły mi dać w kość te nieszczęsne oznakowania. A wystarczyło zbudować wersję P.M.1, wytwarzaną przez firmę Choroszy pod numerem A 147, i nie byłoby problemu…
Dopiero po położeniu i wypolerowaniu lakieru mogłem przykleić dźwignie mechanizmu linkowego poruszania powierzchniami sterowymi. Te zestawowe były zbyt małe i o nieprawidłowym kształcie, więc wyciąłem większe, ale z kolei chyba o 0,2 mm przesadziłem z wymiarami. Do uzupełnienia pozostały szczegóły podwozia: otwory na wentyle, zaślepki osi kół, amortyzacja gumowa.

Obrazek

Mogłem wtedy dokonać montażu podwozia, skrzydła z zastrzałami, śmigła z kołpakiem i wiatrochronu.
Można by pomyśleć, że to już koniec budowy, ale tak nie było. Jeden nieostrożny ruch ręką i model wyruszył w krótki lot, zakończony ostrym pikowaniem w kierunku podłogi. Nawet nie byłem w stanie wydusić z siebie słów nieparlamentarnych.

Obrazek

Jednak, kiedy przyjrzałem się wrakowi, okazało się, że „rozmontował” się on w miejscach łączeń poszczególnych części, bez uszkodzenia powłoki lakierniczej i co najdziwniejsze, żaden z drobnych elementów nie zaginął! Najbardziej ucierpiała płoza ogonowa, która pękła w poprzek. Intensywne nocne prace pozwoliły na wykonanie sesji zdjęciowej już następnego ranka. Ocenę efektu końcowego rekonstrukcji pozostawiam Czytelnikom.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: PIERO MAGNI P.M.2, Choroszy Modelbud, 1:72

PostNapisane: wtorek, 7 maja 2013, 00:11
przez wojtasw
Hej.A takie moze glupie pytania.Co maja imitowac cienie na lewym placie?
Edit.Ogladac trzeba uwaznie.Widze ze jest to swiatlocien na lakierze blyszczacym,zwracam honor.
Generalnie super maluszek.

Re: PIERO MAGNI P.M.2, Choroszy Modelbud, 1:72

PostNapisane: wtorek, 7 maja 2013, 00:32
przez spiton
To jeden z tych modeli Choroszego, za jakim się "oglądałem". Włoski dizajn !!! Piękny modeli. Wyszedł ci jak zwykle ślicznie !!

Re: PIERO MAGNI P.M.2, Choroszy Modelbud, 1:72

PostNapisane: wtorek, 7 maja 2013, 02:12
przez PiterATS
Rzeczywiście niesamowicie dopracowany aerodynamicznie górnopłat. Piękna włoska szkoła projektowania i model też niczego sobie :)

Re: PIERO MAGNI P.M.2, Choroszy Modelbud, 1:72

PostNapisane: wtorek, 7 maja 2013, 04:23
przez Tomasz Dzieciątkowski
Śliczny szkrab :shock:

Re: PIERO MAGNI P.M.2, Choroszy Modelbud, 1:72

PostNapisane: wtorek, 7 maja 2013, 04:52
przez CzarekB
Squid ;o)
Ale za to z klasa, jak zawsze.

Re: PIERO MAGNI P.M.2, Choroszy Modelbud, 1:72

PostNapisane: wtorek, 7 maja 2013, 15:22
przez xmald
Ależ ciekawy samolot! Zobaczyłem galerię twojego autorstwa i od razu wiedziałem, że będzie nietuzinkowo. Tyle innowacyjnych rozwiązań konstrukcyjnych.
Model bardzo mi się podoba jedyne ale to może wpuściłbyś coś między pow. sterowe a skrzydła?
Super rzecz i uczta dla oczu gratulacje Mistrzu Osobliwości

Re: PIERO MAGNI P.M.2, Choroszy Modelbud, 1:72

PostNapisane: wtorek, 7 maja 2013, 17:16
przez jarek38
Bardzo ładne maleństwo, gratuluję. Napisz coś więcej o spadochronie w zagłówku - czy dla pilota, by go zakładał w sytuacji wymagającej szybkości działania? - czy dla samolotu?

Re: PIERO MAGNI P.M.2, Choroszy Modelbud, 1:72

PostNapisane: wtorek, 7 maja 2013, 17:20
przez LazyCat
Cacuszko!

Re: PIERO MAGNI P.M.2, Choroszy Modelbud, 1:72

PostNapisane: wtorek, 7 maja 2013, 18:52
przez skusz
Forza Italia, elegancki makaroniarz. Bardzo się podoba.

Re: PIERO MAGNI P.M.2, Choroszy Modelbud, 1:72

PostNapisane: wtorek, 7 maja 2013, 21:56
przez piotr dmitruk
xmald napisał(a):Model bardzo mi się podoba jedyne ale to może wpuściłbyś coś między pow. sterowe a skrzydła?

Jest wpuszczone, ale delikatnie, nawet są nieco wycieniowane Smokiem powierzchnie sterowe. Bliki na lakierze pokazują cuda.

jarek38 napisał(a):Napisz coś więcej o spadochronie w zagłówku - czy dla pilota, by go zakładał w sytuacji wymagającej szybkości działania? - czy dla samolotu?

Niestety bliżej nic nie wiem, mam wrażenie że nie znaleźli miejsca w kokpicie, to wstawili parasol w ten garb, na stałe przypinając go do pleców pilota.

Dziękuję bardzo za fajne komentarze.

Re: PIERO MAGNI P.M.2, Choroszy Modelbud, 1:72

PostNapisane: wtorek, 7 maja 2013, 23:32
przez Patterson
Ładną ma linię. Podoba się.

Re: PIERO MAGNI P.M.2, Choroszy Modelbud, 1:72

PostNapisane: środa, 8 maja 2013, 07:42
przez DUDE
Jak w większości przypadków, kiedy patrzę na prace Piotrka, zadaje ciągle to samo pytanie: " To takie coś kiedykolwiek powstało?"..To największa frajda, kiedy odkrywa się, jak lotnictwo niezgłębioną dziedziną jest.
Kolorek klasowy, tworzy bardzo gustowny modelik!
gratuluje
D

Re: PIERO MAGNI P.M.2, Choroszy Modelbud, 1:72

PostNapisane: środa, 8 maja 2013, 07:43
przez Adam
Kolejne cacuszko gratuluję.

Adam.

Re: PIERO MAGNI P.M.2, Choroszy Modelbud, 1:72

PostNapisane: środa, 8 maja 2013, 12:28
przez ROMAN
Świetny Piotrze. Jak oglądam takie maleństwa to zastanawiam się czy mniejszych w tej skali nie było?

Gratulacje.

ps. Ile modeli liczy już kolekcja?