Modelarstwo z pasją

Jak w tytule w malowaniu Sił Powietrznych Kuwejtu - 1966 rok. Model powstał szybko, w przerwach Lightninga, wzbogacony zestawem SBS-a ( Kokpit, podwozie, koła) i jak zwykle skromnym moim wkładem w detal na bazie zdjęć. Malowany wszystkim co było pod ręką i pasowało kolorystycznie (Humbroll, MrHobby, Xtacolor, Alclad). Wash AKinteractiv. Na koniec sido zmatowione x-21 tamki. Kalki pudełkowe dla pewności przelakierowane przed kładzeniem.
Kolorystyka i wygląd pod kątem np anten udało się zweryfikować na podstawie jedynej foty jaką znalazłem w necie.
Model jak zwykle za czysty ale tak już u mnie jest. Tak lubię i myśle ze szejkowie nie dopuściliby do zbytniego zużycia ich latających perełek

Bardzo schludnie zbudowany.
W takim czystym stanie to pasuje mu podstaweczka z ułożonymi równo z przodu pociskami, tak jak prezentowano go szejkowi i jego żonom.

Fajny kolor wasza na górze. Ale za nowy jak dla mnie. Spód już bardzie w moim guście. Natomiast zbudowany bardzo czysto.

Jurku, piękny Hunter!. Sądzę że jak by był preshading i delikatne rozjaśnienie kamo ma panelach, to był by powalający. A jak spasowanie SBS-a? Warto inwestować?

No tak jakoś ekspresowo podszedłem do tematu, co do SBSa to drogi ale zamyka w zasadzie cały tamat waloryzacji. Ze spasowaniem nie było problemu, nawet lepiej niż u Czechów. Fotel wchodzi bez problemu a ściany komór podwozia jak w oryginalnej Academce.

Bardzo elegancki "czyścioszek"

Ostatnio widzę że kolega tak w "złotą erę" anglosaskich jetów co i rusz uderza No i trzeba przyznać, że efekty bardzo ciekawe tego działania są oraz cieszą oko.

Szkoda, że dla Huntera nie wybrałeś malowania Jordańskiego lub Irackiego (byłyby z wojny sześciodniowej) Ale w tym mundurku też nie gorzej się prezentuje - gratuluję!

dewertus napisał(a):Ostatnio widzę że kolega tak w "złotą erę" anglosaskich jetów co i rusz uderza No i trzeba przyznać, że efekty bardzo ciekawe tego działania są oraz cieszą oko.

Szkoda, że dla Huntera nie wybrałeś malowania Jordańskiego lub Irackiego (byłyby z wojny sześciodniowej) Ale w tym mundurku też nie gorzej się prezentuje - gratuluję!

No fakt, muszę jakiegoś szybkiego jeta albo coś ze śmigłem wyciagnąć z szafy.
Co do malowania to ewidentnie chciałem pustynne a z tego co pamiętam te dwa kraje to typowy RAF

Jest coś fajnego w tym malowaniu. Elegancko po prostu. Świetnie wygląda całość, a komory podwozia robią szczególne wrażenie.

Jurek Greinert napisał(a): z tego co pamiętam te dwa kraje to typowy RAF

Owszem, ale z dużymi połaciami krwistej czerwieni, która ciekawie "łamie" monotonię standardowego schematu RAF

Bardzo ładny, choć troszkę za czysty. Gratuluję!

Swietnie Jurus

Dewertus napisał(a):Szkoda, że dla Huntera nie wybrałeś malowania Jordańskiego...

Hubercie widziałeś gdzieś może kalki do Jordańskiego Huntera? Kiedyś widziałem krótki filmik o tym jak Giora Epstein walczył z Jordańskimi Hunterami. Bardzo inspirujące. Pomyślałem wtedy o zbudowaniu takiego "układu", zakupiłem Mirage'a 3, zakupiłem Huntera i...utknąłem na kalkach. Fajnie byłoby reaktywować projekt.
Jurku, model fajny ale zdecydowanie za czysty

Maciej Gruca napisał(a):widziałeś gdzieś może kalki do Jordańskiego Huntera?

Do skali 1/72 tak - dawno temu taki set kalek wypuściła ESCI (nie wiem czy był tam tylko Jordański czy Iracki też). Musiałbym sprawdzić - gdzieś mam ten zestaw (oraz dodatkowy z samymi oznaczeniami jordańskimi). W skali 1/48 nie wiem, trzeba by poszperać w jakiś "Eaglach" lub innych hamerykańskich producentach...

W 72-ójce DP Casper robi operację Moked. Zaczął przeskalowywać już na 48 - poczekamy
http://www.dpcasper.cz/obtisky72013.html