Modelarstwo z pasją

Mig 3 skończony. Zestaw Trumpetera raczej skromny bo kokpit i wnęki podwozia praktycznie gołe ale ogólnie dość sympatycznie się składa. Niektóre elementy bardzo grube jak np. osłony goleni podwozia, to jednak tez da się poprawić. Zdecydowałem się na malowanie zimowe. Ciężki ten biały do roboty. Na modelu nie ma kalek, wyłącznie malowane znaki. Tak to wyszło:

Wyszło bardzo fajnie Model wykonany z wyczuciem, takie lubię Miłe dla oka przetarcia białej farby

pozdrawiam

Jak dla mnie to właśnie przetarcia są najsłabszym elementem modelu, zwłaszcza na skrzydłach widać linie skrobania, które w realu miałyby około pół metra. Bardziej realne raczej byłyby imitacje złuszczeń z przetarciami tylko w niektórych miejscach. Ale całość wygląda bardzo dobrze, zwłaszcza czerwone malowanki i ich wytarcia na osłonach rur wydechowych. Się mi podoba.

Podpiszę się pod tym co napisał Piotr. Na pewno samo detalowanie zestawu na wysokim poziomie, a z malowaniem hmm.. jakoś nie do końca mi podchodzi. Jeśli mówimy o obdrapaniach i przecierkach to nie widać ni w ząb kolorków zielonych, są raczej szarości, po drugie może troszeczkę więcej brązów by się przydało. Jeszcze jako takie drobnostki to można by było przybrudzić opony oraz delikatnie ich ugiąć. Czekam na kolejną twoja pracę na forum oczywiście

Zawsze jeszcze coś można dodać Co do przetarć to wszystkie (te od góry) są do zielonego bo pod białym mam na całej powierzchni zielony (to raczej wina moich mizernych umiejętności fotograficznych, że mało tego zielonego widać ). Oponki są dość utytłane, już więcej ich nie będę brudził. Może po weekendzie (będę miał lepszy aparat) zrobię jeszcze jakieś fotki przy dziennym świetle to będzie lepiej widać-również tą zieleń przebijającą spod białego.

A ja jestem zachwycony, gdyby foty były lepsze można by śmiało uwierzyć, że to pierwowzór a nie model!

Mam nieco ambiwalentne odczucia. Bardzo podoba mi się poziom uzupełnień, które wykonałeś. Ale z drugiej strony malowanie pokazuje, że zimowe malowanie nie jest takie łatwe, jak mogłoby się wydawać. Najbardziej jednak razi mnie to, że pomimo dobrych jak na warunki sowieckie zdjęć oryginału skopałeś malowanie merytorycznie.
Mimo to jestem raczej na tak.

Niestety malowanie zimowe nie jest łatwe a wręcz bardzo trudne zwłaszcza na takim samolocie jakim był Mig 3 (prawie gładka powierzchnia, nie licząc tego kawałka skrzydła i kadłuba gdzie była blacha) Poza tym biały kolor na takiej powierzchni nastręcza następnych problemów-jak go zróżnicować, żeby nie był zbyt jednolity. Podczas procesu nanoszenia zużyć, zabrudzeń itd korzystałem właśnie z fotek (nadających się, czytelnych miałem około 20). Niektóre były prawie nówki inne zjechane na maksa a jeszcze inne podobne do tego co sam chciałem osiągnąć. Chciałem mieć jedną "zimówkę" ale już więcej nie chcę, no może Ju 87 Stuka . Raczej już będę unikał takiego malowania bo jest bardzo wymagające i okazuje natychmiast wszystkie błędy.Trudno tu coś delikatnie pocieniować bo na białym widać każdą kropeczkę trzy razy bardziej

Bardzo mi się podoba - choć te przetarcia nie są idealne, ale nie psują całości obrazu. Bardzo podobały mi się detale widoczne w wątku warsztatowym - na obecnych fotkach też widać kilka niezłych detali - np. antena i jej mocowanie, rury wydechowe.
Bardzo fajny!

Zrób lepsze zdjęcia, ten model zasługuje na to.
O dziwo niektóre foty w warsztacie są lepsze niż w galerii,
gdzie są za ciemne, z nietrafioną barwą światła i jakieś mydło się zrobiło.

Bardzo mi się podoba.
Fajne przetarcia na skrzydle.
Zrób lepsze zdjęcie tego ujęcia, z przesłona domknięta na maksa. I przy naturalnym oświetleniu. To będzie przebój.

Postaram się zrobić lepsze fotki. Nie mam wyczucia w temacie fotografii ale jakoś damy radę lepszym aparatem i z użyciem statywu

Widać masę poświęconego czasu temu modelowi, natomiast dosłownie "kilka kropli dziegciu psują beczkę miodu". Autor poszedł na łatwiznę w kwestii wiatrochronu. Już dawno wiadomo: MiG-3 nie miał ożebrowania na przedniej jego części. Wiatrochron był klejony z pleksi "na styk" z trzech części tworząc jedną BEZ poprzeczek metalowych.

dymuwa napisał(a):Widać masę poświęconego czasu temu modelowi, natomiast dosłownie "kilka kropli dziegciu psują beczkę miodu". Autor poszedł na łatwiznę w kwestii wiatrochronu. Już dawno wiadomo: MiG-3 nie miał ożebrowania na przedniej jego części. Wiatrochron był klejony z pleksi "na styk" z trzech części tworząc jedną BEZ poprzeczek metalowych.

To co zatem widać na tych zdjęciach bo ja tam jakieś poprzeczki czy "coś" widzę?
http://cdn-www.airliners.net/aviation-p ... 915634.jpg
http://77rus.smugmug.com/Military/100th ... t335-L.jpg
http://mig3.sovietwarplanes.com/mig3/novos1r.jpg

topik77 napisał(a):...To co zatem widać na tych zdjęciach bo ja tam jakieś poprzeczki czy "coś" widzę?
http://cdn-www.airliners.net/aviation-p ... 915634.jpg
http://77rus.smugmug.com/Military/100th ... t335-L.jpg
http://mig3.sovietwarplanes.com/mig3/novos1r.jpg

Na wspomnianych zdjęciach widać tzw. "nowodiel'y", czyli stworzone przez personel techniczny w muzeach podobizny samolotów, mających co-nieco wspólnego z oryginałami.
Na żadnej z modyfikacji MiG-1/MiG-3/MiG-9 M82 nie było poprzeczek na przedniej szybie wiatrochronu. Powtarzam, przednia cześć wiatrochronu była klejona z 3-ch części pleksi NA STYK. Te styki dokładnie widać na zdjęciach, które wykładam niżej. W żadnej poważnej publikacji na rysunkach technicznych nigdy nie widziałem ożebrowania wiatrochronu.



PS. Nie wypowiadałbym się nt szczegółów technicznych spit'ów, mustang'ów czy fok. Ale temat lotnictwa sowieckiego, powiedzmy, trochę znam, szczególnie samoloty Polikarpowa