Modelarstwo z pasją

Przedstawiam kolejne dziwadło - tym razem jest to Miles Master Mk.II w barwach 16 (P) S.F.T.S. Newton.

Model jest zlepkiem dwóch zestawów - płatowiec to Master Mk.III, natomiast "kapsuła mocy" została przeszczepiona z wraku Blenheima Mk.I (też Frog).

Tym razem od siebie dodałem niewiele - tylko rury wydechowe (patyczki higieniczne rozciągnięte i wygięte nad ogniem).

Kalkomanie to zbiór pozostałości po innych zestawach, w tym Chematicowej edycji Mastera Mk.III (Chematic do Mk.III dał kalki dla Mk.II - ot ciekawostka).

Tradycyjnie zapraszam do odbioru.










PZDR

Niestety trochę słabszy od tego co ostatnio pokazywałeś Jakaś kaszka z farby wyszła, popsuło to niestety efekt.

Najbardziej mi się nie podoba światło w płacie, nieciekawie wygląda też "zawartość kabiny".

Następny będzie lepszy

A mnie się podoba - widać, że kolega coraz śmielej poczyna sobie z dodawaniem elementów "brudzingu" co w/g mnie korzystnie wpływa na odbiór modeli. I oczywiście gratuluję wytrwałości i konsekwencji w budowaniu kolekcji polonusów

Bardzo fajnie pocieniowany. Mam ten model w pudełku, jest to jeden z tych , co mam na niego ochotę. Ale luz widzę, że trzeba w nim przeszlifować krawędź spływu. Kabinka to vacu, czy zestawowa ?

Sympatyczny samolocik. Wygląda bardzo fajne.

dewertus napisał(a):A mnie się podoba - widać, że kolega coraz śmielej poczyna sobie z dodawaniem elementów "brudzingu" co w/g mnie korzystnie wpływa na odbiór modeli. I oczywiście gratuluję wytrwałości i konsekwencji w budowaniu kolekcji polonusów

Popieram Kolegę. Można?
Mnie też się bardzo podoba.

Dziękuję Kolegom za dobre słowo i opinie.

spiton napisał(a): Kabinka to vacu, czy zestawowa ?

Zestawowa - gdybym zrobił vacu musiałbym przysiąść na poważnie do wnętrza, a szczerze mi się nie chciało

PZDR