Modelarstwo z pasją

Witam!
Przedstawiam Wam mój ostatnio (raptem wczoraj) skończony model. Jest to żywiczny Nieuport-Macchi M9 w skali 1:72 firmy Choroszy Modelbud, oryginał stacjonował w pierwszej połowie lat 20-tych XX wieku w Bazie Lotnictwa Morskiego w Pucku. Model raczej przeznaczyłem do przetestowania nowego aerografu i farb także malowanie nie wyszło dokładnie tak jakbym tego chciał, nie jestem zadowolony też z kalek, naciągów i geometrii płatowca...ale cóż, wyciągnąłem już wnioski i trzeba będzie popracować nad tym w następnym modelu. Do galerii dołączam kilka fotek z budowy.
Życzę miłego oglądania





















Coś dla wielbicieli biało-czerwonych szachownic, w sumie na modelu jest ich 11






Kilka zdjęć z budowy:



"Parę" bąbelków na spodzie kadłuba












A tak Macchi prezentuje się u mnie w domu

Mi tam się podoba i to nawet bardzo ale ja mam grube paluchy pasujące do 1/48 i jeszcze nigdy nie stworzyłem samolotu o licznie płatów o liczbie większej niż jeden.

tomek_chacewicz napisał(a): malowanie nie wyszło dokładnie tak jakbym tego chciał, nie jestem zadowolony też z kalek, naciągów i geometrii płatowca...ale cóż, wyciągnąłem już wnioski i trzeba będzie popracować nad tym w następnym modelu.

Taaaa

BRAWO !
Kapitalny model, tylko pogratulowac.
Czarek.

Świetnie wyszedł

Nooo - chciałbym być tak zadowolony jak ty jesteś niezadowolony - daj boże każdemu takie zdolności. W każdym razie dla mnie bomba - model nietuzinkowy, temat niszowy, a wykonanie bardzo, bardzo...
Urzekł mnie zwłaszcza silnik z korbą i śmigło !

Witaj,

Bardzo ładny model i starannie wykonany. Chyba jesteś trochę zbyt surowy w ocenie swojej pracy. Mam następujące pytanie, czy wykorzystałeś zastrzały producenta, to są elementy z chyba jednak dość kruchej żywicy, czy też czymś je zastąpiłeś? Gdybyś też mógł słowo napisać o technice malowania żeber, czy przysłaniałeś płat w jakiś sposób?

Pozdrawiam i jeszcze raz gratuluję,

Mateusz

Bardzo elegancko wykonany model samolotu w polskich barwach. Gratulacje! Szkoda, że nie pokazałeś go na warsztacie.
Ciekawy jestem czy śruby rzymskie to wyrób własny, czy coś kupnego?

No niemożliwe - ktoś na tym forum zrobił nie dość że szmatopłata z szachownicami to jeszcze w 1/72

Szacunek należy Ci się za cały model , ale chyba największy za śruby rzymskie w tej skali - brawo .

PZDR

Duży szacunek za taki efekt w takiej skali! Właśnie w niej dłubię i wiem jak potrafi być niewdzięczna.
Piękne malowanie i detale. Myślę, że możesz być z niego dumny (przy dostrzeganiu wspomnianych niedoskonałości, choć ja ich nie widzę).
Żebra na skrzydłach cieniowane od szablonów? Ładnie wyszło.
Gratulacje!

P.S.
Jakież to farby i aero testowałeś?

Napisałeś, że nie jesteś z wielu rzeczy zadowolony więc spodziewałem wielu baboli a tu świetny model, cieniowanie, kalki, naciągi (śruby rzymskie!) . Brawo

Jak dla mnie perełka.
Czy trudno skleja się modele Choroszego ?
Pozdr

Dziękuję za ciepłe przyjęcie modelu już odpowiadam na pytania

Mateusz Sakowicz napisał(a):czy wykorzystałeś zastrzały producenta

wszystkie oprócz czterech najdłuższych(dwie pary tych najbliżej kadłuba) bo te wypiłowałem z plastikowej płytki ale generalnie wszystkie nadawały się do zrobienia od nowa, każdy miał inną długość i były krzywe

Mateusz Sakowicz napisał(a):Gdybyś też mógł słowo napisać o technice malowania żeber, czy przysłaniałeś płat w jakiś sposób?

najpierw na Surfacera 1200 nakładam kolor podstawowy a potem lęce tym kolorem trochę przyciemnionym po obrysie całego płata i lotek jeśli są, potem naklejam cienkie paseczki taśmy na żebra i po tych paseczkach cieniutkim strumieniem mgiełką jadę tym samym przyciemnionym kolorem. Po zerwaniu taśmy i nałożeniu kalek, w miejsca oznaczń znowu naklejam paseczki taśmy i tak samo robię cienie tyle że bezbarwnym (koniecznie błyszczącym) lakierem z dodatkiem czarnego. To były skrzydła i stateczniki Na kadłubie po pomalowaniu go podstawowym kolorem na brzegach i kantach robię cienie przyciemnionym a na środkach paneli rozjaśnionym kolorem podstawowym.

wojtek_fajga napisał(a):czy śruby rzymskie to wyrób własny, czy coś kupnego?

Wojtku, nie poznajesz ? To Twoja metoda z FAQ z tą różnicą, że śruba nie jest z elastycznej nitki a z cienkiego miedzianego drutu.

bartek piękoś napisał(a):Jakież to farby i aero testowałeś?

Aero to Mr. Hobby Procon Boy Platinum PS-270 a farby to Mr. Hobby Color (oprócz zielonego bo nie mogłem nic dobrać i użyłem starej olejnej(tragicznej w malowaniu) Astry.

Gujos napisał(a):Czy trudno skleja się modele Choroszego ?

Hmm.. wiesz to jest model z przed kilku ładnych lat więc trzeba zapomnieć o wspornikach, uchwytach itp. długich i cienkich detalach. Powierzchnia skrzydeł i kadłuba jest świetna ale te pierwsze trzeba żmudnie prostować, detale wnętrza całkiem fajne, kalki bodajże Techmodu, ładnie wydrukowane ale kładzione na załamaniach czasem grają na nerwach... Sporo bąbli na kadłubie i większych elementach. Ale jak jest w ich nowych produktach- nie wiem. Moja rada, na pierwszy model żywiczny lepiej wybrać coś z jednym skrzydłem i bez zastrzałów.

Piekny model, brawo ! A sruby rzymskie wykonane z iscie zegarmistrzowska precyzja...

No prosze, wystarczy Was na troche zostawic, a tu takie cacko! Przepiekny model, dwuplat, wodnoplat, z szachownicami, w 1/72, cudowne cieniowanie (choc od spodu bym raczej zaciemnil miejsca, gdzie byly zebra), naciagi o jakich mi sie nie snilo... Najszczersze gratulacje!!!