Cukierasy zapodali wcześniej koledzy to ja może dla odmiany kilka konkretów:
[1] Hasegawa pakuje w modelach 109 F - G-2 ten sam kadłub i pokazuje, co należy zaszpachlować dla której wersji. W Twoim przypadku powinny być to dwa (OBA!) wlewy na grzbiecie kadłuba,
[2] Linka anteny połączona była z radio na grzbiecie na wysokości krzyża kadłubowego. Widać wyraźnie zawsze taki biały ceramiczny (plastikowy?) izloator. U Ciebie brakuje i linki i izolatora,
[3] Kwestie wnęk podwozia i wlotu powietrza teraz pominę, bo nie mam teraz czasu szukać zdjęć tej maszyny...postaram się później coś dodać.
[4] Dziwi mnie niekonsekwencja w śladach zużycia - na górze model poobijany a na spodzie czysty jakby świeżo z fabryki. Aż tak poobijanych samolotów nie kojarzę, za to zakopcone, zaolejone, zabrudzone niemalże regularnie. Okopcenia za wydechem układały się nieco inaczej, zachodziły aż na klapę za chłodnicą.
[5] Brakuje wyważenia masowego lotek (nie klap, Wojtek!)
[6] Klapy za chłodnicami cieczy otwierały się nieco inaczej. Jeśli klapy lądowania masz schowane, to górna klapa za chłodnicą powinna być podniesiona. Jeśli chcesz ją zostawić taką opuszczoną to i klapa lądowania i dolna za chłodnicą powinny być na max do dołu.
[4] Generalnie detale, detale i jeszcze raz detale ale tego nie bierz jako zarzutu, bo sam model Hase detali jest pozbawiony a jeśli nie chciało Ci się strugać wszystkiego od nowa to jest to zrozumiałe.
[7] Podoba mi się półmatowe wykończenie i ogólnie malowanie,
[8] Podoba mi się, bo to 109
ps - po wysłaniu postu widzę, że Marcin mnie uprzedził z częścią uwag. Pozdrawiam Marcin!