Modelarstwo z pasją

Trwało to o wiele dłużej niż się spodziewałem, ale w końcu udało mi się skończyć ten w sumie niewielki projekt - RWD-1 w skali 1:72. Ponieważ brak tego modelu w ofercie firm - zbudowałem go od podstaw, w oparciu o plany i fotografie zamieszczone w Polskich Konstrukcjach Lotniczych A. Glassa tom I oraz na stronie http://rwd-dwl.net/.
Elementy modelu wykonałem jako modele matki (pod formy silikonowe), do sklejenia wykorzystałem elementy odlane z żywicy. Kilka elementów (tablice zegarów, felgi kół, pasy foteli, drobne okucia) wykonanych jest metodą fototrawienia. Napis na sterze kierunku wykonany jest z kalkomanii wydrukowanej na drukarce laserowej. Mam także przygotowane detale do budowy RWD-1 z kołami osłoniętymi pokrowcami (bez widocznych szprych) z sondą na dziobie, ze znakami rejestracyjnymi SP-ACC jakie otrzymał w 1929r.
Połówki kadłuba przed sklejeniem


Gotowy model

Model robi wrażenie, tylko jaka była przyjemność z latania czymś takim?

Jacek Bzunek napisał(a):... jaka była przyjemność z latania czymś takim? ...

PIONIERSKA/PIERUŃSKA przyjemność !!
Bardzo ładny model !!

Pozdrawiam
K.

No piękna sprawa - gratulacje

Czy będzie możliwość zanabycia takowego zestawu , jak to miało miejsce w przypadku RWD.2

PZDR

Tak, przygotuję kilka zestawów. W tej sprawie proszę o kontakt na PW lub tolomas1@poczta.onet.pl

Hm,takie modele na forach to Białe Kruki .Temat kapitalny i wykonanie również .
Czekam na następne RWDziaki...

Chętnie bym ogladał więcej takich modeli...

BRAWO!!!!!!
A może byś jeszcze trochę pocieniował monotonnie jednobarwne skrzydła? Na pewno nabrałyby więcej plastyczności.

To jest dopiero prawdziwe modelarstwo ! Podziwiam i gratuluję !

Miejsca pomiędzy żebrami, od dźwigara do krawędzi spływu były bardzo delikatnie przyciemniane aerografem, ale faktycznie na fotce tego nie widać - prawdopodobnie za mocno rozjaśniłem fotkę, żeby kadłub pod skrzydłem był dobrze widoczny i górna powierzchnia skrzydeł jest prześwietlona. Za kilka dni - gdy farba olejna na kadłubie już całkowicie wyschnie - popracuje jeszcze nad tym modelem.

Bajer! Stajesz się polskim Gabrielem Sternem. Tylko, że Ty jeszcze ładniej robisz modele Szkoda, że się uparłeś na "nikczemną skalę"
Acha, ja widzę cieniowania. Faktycznie wyszły bardzo subtelnie, ale moim zdaniem to dobrze. Nie podoba mi się "figurkowe" cieniowanie szmatopłatów.

Jakość wykonania perfekcyjna

Fajny, tylko chyba trochę utyka na lewą nóżkę. Gdybyś jeszcze tak mógł przysłonić go grosikiem lub zapałką...
A skąd takie cylindry silnika?

piotr dmitruk napisał(a): Gdybyś jeszcze tak mógł przysłonić go grosikiem lub zapałką...

Miałem poprosić o to samo ale mnie ubiegłeś... Zwłaszcza grosik koło kół szprychowych, które robią super wrażenie swoją finezją.
Gdyby nie Twój model Marcinie nawet nie wiedziałbym, że taki samolot istniał.

Cylinder wytoczyłem z mosiądzu-bez żeberek na głowicy. Cylinder mosiężny skopiowałem z żywicy i w tym odlanym zrobiłem żeberka na głowicy i dokleiłem gniazda popychaczy zaworów i kolektorów dolotowych i wylotowych - a z tego ostateczną formę. Dźwignie zaworowe i popychacze są fototrawione, kołnierze kolektorów także, a same kolektory - z żywicy.
Koła mają średnicę zewnętrzną 8,5mm. Powinny one być odchylone około 2,5 stopnia na zewnątrz - być może nie dopilnowałem ich ustawienia - ale pomierzę to dopiero gdy model będzie już całkowicie wyschnięty. Jeżeli koła nie są wklejone symetrycznie - poprawię to.