Strona 1 z 1

N1K1 Shiden11 Ko, Hasegawa 1/48

PostNapisane: środa, 3 października 2007, 19:49
przez Gujos
Cześć, to mocno sfatygowany Shiden z 402 Hikotai 341 Kokutai, zdobyty przez Amerykanów na Filipinach a konkretnie lotnisku Clark Field.
Samolot pomalowany był najpierw Anryokushoku, później uzupełniono Nokonschoku (ten od obwódek Hinomaru), prawie na całej powierzchni.
Model jest prawie prosto z pudełka, wyciąłem tylko stery i lotki, dorobiłem szkiełko w celowniku i bez sensu powywiercałem zegary w desce rozdzielczej podklejając od tyłu zegary (a bez sensu, bo straciłem dużo czasu a i tak nic nie widać).
Nawiercałem też rury wydechowe, ale tylko narobiłem sobie dziur w opuszkach palców – za małe.
Pozdr
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: N1K1 Shiden11 Ko, Hasegawa 1/48

PostNapisane: sobota, 6 października 2007, 00:14
przez T
Eh, tak sobie myślę, jak to jest, że wszyscy mogli malować samoloty normalną farbą, a Japończycy używali jakiegoś szajsu. Może chcieli, żeby takie ładne modele wychodziły? Te oznaczenia to od szablonu? Bo wyszły bardzo spoko.

Re: N1K1 Shiden11 Ko, Hasegawa 1/48

PostNapisane: sobota, 6 października 2007, 09:16
przez Gujos
Cześć, chyba za dużo celulozy zawierały ich lakiery. Z tego co pamiętam to wszystko malowałem od szablonu - chyba na oko, co nie było zbyt trudne biorąc pod uwagę stan oznaczeń. Po zrobieniu tych fotek przemalowałem od razu śmigło - wygladało dość groteskowo :mrgreen: .
Z ciekawostek: to najszybciej zrobiony przeze mnie model, dwa dni.
Pozdr

Re: N1K1 Shiden11 Ko, Hasegawa 1/48

PostNapisane: sobota, 6 października 2007, 11:39
przez Mariusz Jarzyna ze Szczec
Jesteś niesamowity :shock: :shock: :shock:

Re: N1K1 Shiden11 Ko, Hasegawa 1/48

PostNapisane: sobota, 6 października 2007, 12:06
przez ROMAN
Wszystkie Twoje modele obejrzałem bardzo wnikliwie, i nie powiem bardzo pozytywnie na mnie taki ich wygląd działa. Twój warsztat jest bardzo dobry i modele wyglądają bardzo przekonywująco od strony wizualnej. O aspektach merytorycznych nawet nie próbuje nic mówić bo od tego są inni na tym forum ale nie dziw się też znikomych komentarzy bo mam obawy czy Twoje świetnie zrobione modele nie postawiły ich czasem w stan konsternacji :lol: Ja osobiście uważam że Twoje zwłaszcza japońce to modele które daleko odbiegają od plastikowośći i sprawiają wrażenie daleko idącej naturalności.

Pozdrawiam i szczerze gratuluje świetnego wykonania.

Re: N1K1 Shiden11 Ko, Hasegawa 1/48

PostNapisane: sobota, 6 października 2007, 19:12
przez Gujos
Cześć, dzięki za pochwały :oops: . Fotki przeniesione są ze starego PWM, były komentowane i krytykowane. Jest się do czego przyczepiać i na pewno nie prezentują poziomu konsternującego.
Przynajmniej nie miałem takich intencji lepiąc te samolociki :)
Pozdr

Re: N1K1 Shiden11 Ko, Hasegawa 1/48

PostNapisane: sobota, 6 października 2007, 20:37
przez Daniel iceman Gronowski
Witam, w mojej kolekcji nie ma jeszcze żadnego Japońca, a to wszystko ze względu na ich "trudne" malowania, które chyba przerastają jeszcze moje umiejętności malarskie. Skoro więc odgrzewamy kotlety to może Gujosie wspomnisz coś na temat techniki malowania, którą tu zastosowałeś. Bawiłeś się z solą?? :)

Pozdr.

Re: N1K1 Shiden11 Ko, Hasegawa 1/48

PostNapisane: sobota, 6 października 2007, 21:49
przez Gujos
Tak, używałem soli.
Kolejność warstw lakieru: akrylowy czarny błyszczący na to Alclad, sidolux. Trochę odczekałem i namoczyłem model wodą posypując solą. Nie czekając aż woda wyparuje z soli psiknęłem szary spód i chwilę później jakiś zielony na górę. Dzięki wilgoci w soli farba akrylowa przebarwiła się w miejscach posolonych. Jako że mi się spieszyło (rodzinka następnego dnia wracała z wakacji) to złapałem za suszarkę wspomogłem obsychanie.
W niektórych miejscach naniosłem delikatnie niebieskiego olejnego Modelmastera. Akryl był głęboko matowy więc też nie musiałem zbyt długo czekać. Oznaczenia też były malowane akrylami. Na koniec zdrapałem sól i gdzie niegdzie posmarowałem plakatówką.
Wydaje mi się że potarłem trochę papierem ściernym.
I tyle, robiłem ten samolocik robiąc sobie przerwy w sprzątaniu - całość odbyła się w kuchni.
A co do umiejętności malarskich, w malowaniu tego modelu nie ma precyzji. Raczej zamaszystośc i chaos :mrgreen:
Jeśli udało Ci się ulepić czterdziestkę w robaczej skali :D to nie miałbys problemu z takim Japończykiem w 1/48.
Pozdr

Re: N1K1 Shiden11 Ko, Hasegawa 1/48

PostNapisane: sobota, 6 października 2007, 21:57
przez Jacek Bzunek
Daniel iceman Gronowski napisał(a):w mojej kolekcji nie ma jeszcze żadnego Japońca, a to wszystko ze względu na ich "trudne" malowania, które chyba przerastają jeszcze moje umiejętności malarskie.

Jeżeli japońska łuszczyca nie bardzo Ci podchodzi zawsze możesz zrobić coś, czyli Zero, we wczesnowojennym eleganckim malowaniu.

Re: N1K1 Shiden11 Ko, Hasegawa 1/48

PostNapisane: niedziela, 7 października 2007, 11:57
przez Daniel iceman Gronowski
Właśnie ta łuszczyca mi się bardzo podoba i coś czuję, że niedługo w ramach odskoczni od krzyży i gwiazd coś spłodzę z kraju kwitnącej wiśni :)

Re: N1K1 Shiden11 Ko, Hasegawa 1/48

PostNapisane: poniedziałek, 8 października 2007, 13:02
przez mr.jaro
Piekne malowanie! Az slow mi brak.

Re: N1K1 Shiden11 Ko, Hasegawa 1/48

PostNapisane: poniedziałek, 8 października 2007, 13:50
przez Aleksander
Ale nazwa tego myśliwca, to chyba SHIDEN, a nie SHINDEN.
"Shinden" to Kyushu J7W1 - prototypowy myśliwiec w układzie kaczki

Re: N1K1 Shiden11 Ko, Hasegawa 1/48

PostNapisane: poniedziałek, 8 października 2007, 20:16
przez Gujos
Aaa no tak dzięki, już poprawiam.
Pozdr