Modelarstwo z pasją

Numer trzy...
Ostatnio kilka "szesnastek" się przewinęło przez różne fora, w tym dwie piękne na naszym (jedna w budowie)...
Dołożę trzecią... choć nie taka fajna, ale co tam.
Model znany, dający się "zrobić" bez większych problemów. Zmieniłem mu pokrywy podwozia na późne i malowanie na 308 Sqn. - samolot S/Ldr Karola Pniaka z kwietnia 1945 - chciałem, żeby był jeszcze "wojenny", choć namalowane litery na spodzie płata chyba świadczą o późniejszym okresie.
Kalki wyrzuciłem na wstępie - były fatalne i nieprawidłowe - zamówiłem kalki i maski Montexu.
Niestety, zdaje się, że pomalowałem litery kodowe nie tym kolorem, co trzeba. Trochę mnie to męczy, ale nie mam już masek, żeby to poprawić. Dorobiłem kolorowe lampki pozycyjne. Osłony działek zapożyczyłem z Mk IX Hasegawy. Pobrudziłem skromniej
I tyle historii.

















Tu widać prętową antenę IFF pod prawym skrzydłem, dlatego w tej wersji nie ma tych anten bocznych.





Tyle z nadrobionych, zeszłorocznych zaległości. Teraz "dwunastka" i "czternastka" oraz poprawka z "dziewiątki". Może na deser będzie Skua, ale to zbyt dalekosiężne plany.

Aha - uprzedzę pytanie o lufy - są prosto - to te zniekształcenia aparatu!

O widzę, że masz "wysyp" - fajnie i fajny model. Kiedy planujesz coś z tej serii z przedrostkiem "Sea"?

I znowu spód mi się najbardziej podoba

dewertus napisał(a):O widzę, że masz "wysyp" - fajnie i fajny model. Kiedy planujesz coś z tej serii z przedrostkiem "Sea"?

"Sea" nie będę robił - już w tej chwili mam gotowy dywizjon (12 sztuk) Spitfire'ów na pólce, a czeka jeszcze 10. Jakbym dołożył wszystkie wersje pokładowe, to już do końca życia nie wyszedłbym z produkcji "potomków" Reginalda Mitchella - a tu jeszcze tyle fajnych konstrukcji

Bardzo ładny model, zwłaszcza że u Ciebie taka hurtownia. Szesnastki bardzo mi się podobają i mam nadzieję że Edek dojdzie do tej wersji.
Pozdrawiam, G.

Dzieki, Gujos!
Ja lubię wszystkie Spitfire'y i postanowiłem mieć każdą możliwą wersje myśliwską, z czasów wojny - z obciętymi skrzydłami i z wydłużonymi (o normalnych nie wspomnę), z Vokesem i Abukierm, z Merlinem i Griffonem, z "typowym" oszkleniem i z kroplową osłoną itd.
Na razie stoi ich 12 (tylko 1/48 - siedem-dwójki mnie liczę), powoli rodzą się następne - Mk XII, Mk VII, Mk XIV itd.

Bardzo fajnie się prezentuje Może kolejnego zrobisz w ramach konkursu- masz wówczas zapewnioną stymulację Najlepiej gdybyś wziął na warsztat dla urozmaicenia Skua-bańca

Podoba mi się. Świnie udało Ci się oddać przejścia kolorów. Oglądając zdjęcia tych samolotów, widać że właśnie tak to wyglądało. Bardzo miły dla oka model!

Dzięki Marcin - ale do Twojego (i modelu, i kunsztu) mi daleko, mimo, że Twój samolot mniejszy.
Chociaż ten jeden z trójki jakoś się broni

Elegancka szesnastka, podoba mi się, wypatruję pozostałych

Aleksander napisał(a):

dewertus napisał(a):O widzę, że masz "wysyp" - fajnie i fajny model. Kiedy planujesz coś z tej serii z przedrostkiem "Sea"?

"Sea" nie będę robił - już w tej chwili mam gotowy dywizjon (12 sztuk) Spitfire'ów na pólce, a czeka jeszcze 10. Jakbym dołożył wszystkie wersje pokładowe, to już do końca życia nie wyszedłbym z produkcji "potomków" Reginalda Mitchella - a tu jeszcze tyle fajnych konstrukcji

Wstyd Panie i tyle to jako "wisienkę" na torcie powinieneś chociaż ostatniego "Sea" zrobić - czyli FR.47

dewertus napisał(a): jako "wisienkę" na torcie powinieneś chociaż ostatniego "Sea" zrobić - czyli FR.47

OK - ale jak skończę wszystkie "lądowe", które czekają na zrobienie