Modelarstwo z pasją

Witam
Oto Boeing B-29, czyli waga superciężka- ponad 50 ton masy startowej (dla porównania: B-24 i Lancaster po ok. 29 ton). Model przedstawia samolot serii "silverplate" przystosowanej do przenoszenia bomb typu "A". Modyfikacje dotyczyły komory bombowej, zastosowano silniki Wright R-3350 ze śmigłami Curtis Electric z odwracaczem ciągu, zlikwidowano wieżyczki strzeleckie. B-29 z jednostki specjalnej- 509th composite group oznaczone były skierowaną do przodu strzałą w okrągłej ramce. Strzałki w lipcu 1945 zastąpiono fikcyjnymi oznaczeniami innych jednostek.

Model jest dość przyjemny w montażu, dodałem trochę drobiazgów w przedniej kabinie, fakturę komór bombowych i brakujące okienko w tyle kadłuba. malowanie: Humbrol, Alcad.

Zajefajny!!!!

Pozdrawiam

Fajny taki , ameliniowy

NONo No!. Model konkret. Będzie wisiał pod sufitem, czy masz na niego jakieś specjalne miejsce?

Ps.I tak przy okazji spytam czy polerowałeś metalizację? Czy dawałeś na nią lakier bezbarwny?

WOW
Ale superowy, szklarnia ładnie wpasowana. Niesamowity.

PRZE -PIĘ-KNY
Oby tylko moja kiedyś wyszła mi przynajmniej troszke podobna do Twojej

I miedziaki wyważyły takiego kolosa?
Metalizer wyszedł super.

Ładna szklarnia.

Super, podoba się .

Eeeeee no śliczny!!!robi wrażenie

pepociufakers napisał(a): Będzie wisiał pod sufitem, czy masz na niego jakieś specjalne miejsce?

Ps.I tak przy okazji spytam czy polerowałeś metalizację? Czy dawałeś na nią lakier bezbarwny?

Zmieścił się (jakoś) w gablocie. Malowałem Alcadem- nie metalizerem do polerowania, więc "jak psiknąłem-tak jest". Nie dawałem żadnego bezbarwnego-w/g mnie każdy zepsuje połysk. Problemem jest oczywiście film kalek, więc " R" na ogonie jest namalowane (a raczej wylepione).

kowaltom99: miedziaki w silnikach, które ostatecznie przeważyły model, to tylko "koło ratunkowe". Główne obciążenie jest pod podłogą kabiny pilotów.

Mocno sterylny, ale fajny. Dobrze, że ktoś jeszcze sięga po tę tematykę. A powiedz jak Alclad reagował z ewentualnymi płynami do kalek czy maskowaniem.

Slash napisał(a): A powiedz jak Alclad reagował z ewentualnymi płynami do kalek czy maskowaniem.

Alcad to wielkie dobrodziejstwo w "produkcji" modeli NMF. Jest najbardziej odporną powłoką lakierniczą jaką znam - w przeciwieństwie do "innych srebrnych"- które niszczy nawet dotknięcie. Alcad można delikatnie przemywać wodą z mydłem, a nawet benzyną ekstrakcyjną (byle z umiarem). Maskowanie- jeśli jest położony na olejny podkład, to wytrzymuje spoko (na akryl-nie wiem). Z gołego plastiku zejdzie na pewno. Tyle mojego doświadczenia. Płyny do kalek: "sklepowych" nie stosuję (!), sidolux Alcad toleruje.

Pięknie się błyszczy fotki bardzo klimatyczne.

Filipie, znasz moje zdanie na temat modelu i powtórzę to co mówiłem w rozmowie telefonicznej

PODOBA SIĘ