Modelarstwo z pasją

Czołem!
No i spełniłem jedno ze swoich modelarskich marzeń i mam Lloyda na półce. Zestaw całkiem przyzwoity i bardzo przyjemnie się go kleiło. Moje przeróbki dotyczyły głównie wnętrza kabiny. Śmigło wystrugane z drewna. Sklejka malowana olejami dla plastyków. Dorobiłem anemometr i zamiast karabinu Parabellum, który był w zestawie zamocowałem karabin Schwarzlose, który został mi z modelu Fokkera E.II. Podrasowałem go tak by nadawał się do zamocowania jako karabin strzelca.
O budowie więcej w wątku warsztatowym: http://www.pwm.org.pl/viewtopic.php?f=12&t=59471

Model przedstawia samolot o numerze 46.01 na którym Roman Schmidt z Flik 13 w 4 października 1917 roku odniósł swoje trzecie zwycięstwo nad rosyjskim Sopwithem.

Serdecznie zapraszam do oglądania i komentowania.

Najpierw jak zwykle zdjęcia monochromatyczne:











I w kolorze:

Dałeś Waszmość czadu... Gratulejszyns!

Już sam samolot jest bardzo ciekawy i rzeczywiście warto go mieć na półce, twoje wykonanie - klasa a imitacja sklejki po prostu masakruje

Słowem piękny model ci wyszedł

Pozdrawiam

Piękny on Ci jest

Zawsze jak oglądam modele tego rodzaju samolotów przeraża mnie (i odstrasza zarazem) wizja robienia naciągów. U Ciebie wyglądają po prostu mistrzowsko, jestem pełen podziwu.
Gratuluję, piękny model.

Piękny model, a sklejka poraża naturalnością, naciągi przemilczę, bo zabrakło mi słów. Niesamowity.

Podziwiałem warsztat i nie mniej podziwiam wynik końcowy - jest super!
Podobnie jak zdjęcia "z epoki"!

Cześć,
wydaje mi się, że to najlepszy Twój model, może to kwestia dobrych zdjęć i bardzo dobrej repliki. Drewienko fajnie połyskuje, naciągi to opanowałeś do perfekcji. No cóż robisz nam kolejną przyjemność zamieszczając galerię tego drewniaka.
gratuluje!
D

Świetny

Serdecznie dziękuję za komentarze

Nacktgeboren napisał(a):Zawsze jak oglądam modele tego rodzaju samolotów przeraża mnie (i odstrasza zarazem) wizja robienia naciągów.

Myślę, że przy rzeczach, jakie wyprawiasz z modelami naciągi to nic. To wcale nie jest straszne, i tak na prawdę to jeden z moich ulubionych momentów podczas produkcji szmatolotów.

zbigniew_drabarek napisał(a):Dałeś Waszmość czadu... Gratulejszyns!

Dzięki Zbyszek - jakby nie było bez Ciebie nie miałbym tego modelu!

Jaki brzydki samolot!
Jaki ładny model!

Bardzo mi sie podoba, wszystko jest piekne, ale jeden szczegol mi sie nie podoba- guma na kolach blyszczy. Psuje to troche efekt. Da rade jeszcze to pociagnac matem?

Wygląda rewelacyjnie. Drewno to mistrzostwo, podobnie naciągi. No i jak zwykle temat bardzo ciekawy.
Gratulacje.

Filip,
a dałbys jeszcze foto z góry i po kapotażu? Tak do kawy, co by dobrze zacząć dzień
pozdrawiam
D

4

Model fantastyczny, czekam na Twoje WNW.

PZDR