Witam.
Ukończyłem kolejny z rozgrzebanych dawno modeli. Nie widziałem jeszcze na żadnym forum Jastrzębia w tym malowaniu. Kalki wyprodukowane przez AAD kładły się średnio. Mimo że jakościowo są bardzo dobre, to z powodu trudnego kształtu i pomimo polewania hypersolem Agamy, nie opanowałem pomarszczenia na krawędziach. Następnym razem zrobiłbym do masek. Trochę zabawy było z dopasowaniem żywicznych odlewów CFT z Kinetica ale z pomocą CA dałem radę. Te z CMK też mam ale w ogóle do Revella nie pasują. Statecznik był rzeźbiony, żeby dopasować go do naszej wersji. Przeróbki objęły też pokrywy podwozia - wykonane od podstaw z blaszek i polistyrenu. Hamulce aero sklejone z blaszek Parta. Prezentują się dosyć fajnie, ale są trudne w montażu i bardzo delikatne. Kilka razy je oderwałem podczas malowania i teraz podczas zdjęć też musiały oberwać, bo widzę że są krzywo. Dysza Airesa. Dedykowana do Hasegawy i trochę trzeba było poszpachlować, ale bez większego problemu. Uzbrojenie i pylony sztukowane z innych zestawów. Brudzenie na spodzie może być kontrowersyjne, świadomie trochę przesadziłem.