Fokker D-VII Revell 1:72

[krystyna z gazowni]

Model kosztował 19,00 zł, trochę za dużo jak na wielkość (długość: 9,7 cm, szerokość: 12,8 cm). Spodobał mi się, ponieważ to mój pierwszy model wykonany przeze mnie z okresu I wojny światowej i ma ładne malowanie. Kupiłem sobie też metalowego (gotowego) Fokkera Dr.1 i Fokker D-VII jest trochę większy. Nie był zbyt trudny, jedyny problem sprawiła mi biała farba z Humbrola. Oto zdjęcia dwóch Fokkerów, w większości Fokkera D-VII :

[Adam]

Trochę smutno patrzeć na ten sympatyczny model. Co to za paprochy na górnym płacie?
Do kalkomanii można było by użyć trochę chemii, Kalki odstają.
Biały pas malowany niechlujnie, krzywy.

Adam.

[Voltan]

Najgorsze są te paprochy na górnym płacie. Wygląda to strasznie.
Kalki zauważył Adam, ja jeszcze zwróciłbym uwagę na niedbale sklejone połówki kadłuba.

Model wygląda źle, ale możesz to jeszcze poprawić. Zeszlifuj te paprochy, poodcinaj kalki i ponownie pomaluj.

[xmald]

Do uwag kolegów dołączę jeszcze jedną: ta kalka na dole płatów to szablon do malowania lozenge - piszę dla niewtajemniczonych - to taki rodzaj kamuflażu - w postaci drukowanego płótna 4 albo 5 kolorowego. Najłatwiej byłoby kupić gotową kalkę ale mając ten szablon możesz je namalować, podpatrz tylko kolory odpowiednie dla lozeng na spodzie skrzydeł.
Będąc w podstawówce też sklejałem ten model i dobrze go wspominam...
Mam nadzieję, że to nieostatni szmatopłat w twoim wykonaniu i że następny zrobisz trochę dokładniej
Dajesz dalej!

[Adam]

Może jeszcze dorzucę radę dotyczącą malowania. Jeżeli zauważysz paprochy lub nierówną powierzchnię nie próbuj zamalować tego malowanie jeszcze bardziej to uwypukli.

Adam.