Modelarstwo z pasją

Witam!

Miesiąc temu dla relaksu skleciłem zestwik dla początkujących czyli znany i lubiany wszystkim revellowski huraganik Model bez jakichkolwiek zmian, skupiłem się na malowaniu które przedstawia maszynę z 824 dywizjonu. W 1944 stacjonował on na HMS Stiker. Modelik oceńcie sami











Oblot





Hurri dostał pilota:


I stanął ostatecznie na podstawce


Zapraszam do komentowania

Dobrze widzę, Day Fighter Scheme zamiast Temperate Sea Scheme?

Malowanko prosto z instrukcji


A powinne być jakieś inne?

Góra: Extra Dark Sea Gray / Dark Slate Gray
Dół: Sky
a instrukcję wywal

No to pięknie...

ojtam, się będziesz przejmował. Eksperymetnów nie robili? https://scontent-a-ams.xx.fbcdn.net/hph ... 8577_n.jpg

Malowanie malowaniem. Mnie obicia nie przekonują no i wydechy można było nawiercić lub zaczernić wyloty.
Ale to można jeszcze poprawić.

A czemu nie są przekonujące? Co im brakuje albo gdzie są złe? Pytam serio

Dół w instrukcji jest jak trzeba.
Góra tak na oko też.
Pewnie nie idealnie ale na pewno nie są to kolory od lądowego.

Na początku zaznaczę, że ja ekspertem od Hurrich zdecydowanie nie jestem choć są ładniejsze od Spitów pewnie wielu za to twierdzenie dałoby mi po gębie ale cóż . Co do obić to wydaje mi się, że część kadłuba była kryta płótnem a na płótnie raczej obicia nie występowały, chyba że w Sea Hurricane całość kryto aluminium. Antenka sflaczała trochę - łatwiej w 72 chyba użyć pręcika z ramki i będzie prosty.
Sam model choć z obiciami trochę poszalałeś podoba mi się.

Tam gdzie było płótno nie robiłem obić. Dopiero teraz na fotkach zobaczyłem jakąś srebrną ciapę nad literą P z lewej strony kadłuba. Jak się (niestety ) okazuje model mimo że z błędnym malowaniem dał mi dużo satysfakcji. Udało mi się (patrząc względem poprzednich składaków) dość czysto, bez żadnych zacieków i paprochów pomalować hurriego co jest dla mnie sporym sukcesem, w końcu wyszły mi kalki bez srebrzenia a do niedawna modele malowałem jeszcze pędzlem i kalki kładłem bez żadnych lakierów albo sido. Odpryski to coś co mi się strasznie podoba ale na każdym modelu wychodzą mi inaczej bo jeszcze ćwiczę, dlatego chciałbym usłyszeć a właściwie przeczytać co konkretnie jest nie tak z ich wyglądem żeby następnym razem zrobić to lepiej. Antenka jest poprawiona. Ześlizguje mi sięz niej to ,,koluszko" przez co robi się ona mniej napięta. jak podciągne je do góry to jest git

Na lewo od litery kodowej P też masz obicie, które wchodzi na płótno. Generalnie najlepiej poprzeglądaj sobie najpierw galerie modeli, które miały według Ciebie fajne obicia i poczytaj jak zostały one zrobione. Popatrz również na prawdziwych maszynach jak te obicia wyglądają. Następnym krokiem, który bym zrobił to trening na jakimś wraku i wybrał tą technikę, która daje najlepsze według Ciebie efekty. Oczywiście fajnie jest również przejrzeć jak najwięcej zdjęć tego samolotu, którego robisz model (najlepiej tego egzemplarza) żeby podpatrzeć dokładnie gdzie i jak bardzo się zużywał.
Twoje ślady zużycia wyszły całkiem nieźle, co nie znaczy że nie dasz rady jeszcze lepiej Tak jak napisałem model mi się podoba mimo tych wyżej wymienionych rzeczy.

Wg mnie twoje srebrne odpryski są niezbyt delikatne.....lekko rzecz ujmując. Powinny być subtelniejsze i w miejscach prawdopodobnego ich zaistnienia. Czy robiłeś to pędzlem. Może popróbuj kredki srebrnej od plastyków Oto moje odpryski jako przykład...może nie idealne, ale trochę subtelniejsze. http://ipms-warszawa.pl/mitsubishi-ki-15-i-babs/

W wekend postaram się wrócić do evengerka to odkuje się w tamtym temacie