Modelarstwo z pasją

Przedstawiam mój ósmy zrobiony model, a trzeci w skali 1:48 - F-100D Super Sabre firmy Trumpeter.
Model wymęczył mnie okrutnie, bo porwałem się na dość ambitne zadanie, czyli waloryzację wieloma żywicami i blaszkami. Z tymi pierwszymi, a konkretnie z wnękami podwozia, miałem spore problemy, o czym można było przeczytać w moim warsztacie.
Były takie momenty, że miałem już dość tego modelu, no ale jak coś się zaczyna, to wypada skończyć.
Błędy jakie popełniłem sporo mnie nauczyły. Wiele rzeczy zrobiłbym teraz prawdopodobnie inaczej, kilka rzeczy bym zmienił albo po prostu odrzucił.
Mniejsza z tym. Mimo wszystkich problemów i niepowodzeń, z modelu jestem bardzo zadowolony, bo to ładna maszyna, którą chyba nie najgorzej udało mi się pomalować.
Bardzo zadowolony też jestem z podwozia i hamulców aerodynamicznych.

Ok, kilka słów podsumowania, co użyłem i co zrobiłem:
- model F-100D Super Sabre Thunderbirds 1:48 firmy Trumpeter
- wnęki podwozia Aires
- hamulec aerodynamiczny Aires
- dysza silnika Aires
- koła Aires
- blaszki Eduard interior
- blaszki Eduard exterior
- blaszki Eduard undercarriage
- sonda paliwowa QuickBoost
- rurka Pitota Master
- owiewka Crystal Clear Squadron
- bomba atomowa Mk28RE z zestawu firmy Belcher Bits
- kalkomanie Caracal Models
- kalkomanie do AIM-9 - Two Bobs
- model malowany farbami Gunze i Tamiya, metalizery Gunze oraz Alclad
- brudzenie farbami olejnymi, specyfikami MIG oraz Ammo of MIG Jimmenez.

Oprócz tego dorobiłem nieco wyposażenia w kabinie, okablowanie goleni podwozia, niektóre światła pozycyjne, głowice rakiet AIM-9.
Uff, to chyba wszystko.
Zapraszam do galerii.

Swoje uwagi wyraziłem w warsztacie:

1. Fantastyczny zestaw uzbrojenia podwieszanego.
2. Obie lotki wychylone w dół, co nie miało miejsca na rzeczywistych samolotach (chyba, że podczas naprawy układu sterowania)
3. Za długi odcinek kadłuba bez kamuflażu ("srebrny"), co też można zobaczyć na zdjęciach samolotów z linii.

Uważam, że w porównaniu z nakładem całej pracy, jaką włożyłeś w wykonanie modelu, poprawa tych mankamentów zajęłaby Ci niewiele czasu.

dranio

EDIT: W tym linku: http://www.supersabre.com/aircraft_all_search3.cfm?frm_ac_num=55-2877 są zdjęcia tego egzemplarza (55-2877) i rozkład plam kamuflażu jest nieco inny niż w Twoim modelu.

Poza tym, po bliższym przyjrzeniu się spodowi kadłuba, bomba wyklucza schowanie się podwozia głównego.

Co do lotek, to możliwe że to błąd.
Uzbrojenie jest prawidłowe.
Te maszyny przenosiły AIM-9B, były też przystosowane do przenoszenia bomb Mk28.
Co do konkretnego egzemplarza: mój model nie jest jego repliką.
Po prostu do modelu F-100D kupiłem dostępne kalki i wybrałem zestaw który miał najładniejsze oznaczenia.
Zgodność z jakąkolwiek prawdziwą maszyną nie była moim celem.

Solo napisał(a):Co do lotek, to możliwe że to błąd.
Uzbrojenie jest prawidłowe.
Te maszyny przenosiły AIM-9B, były też przystosowane do przenoszenia bomb Mk28.

Co nie znaczy, że przenoszono je razem w takim wariancie.

Bomba ewidentnie koliduje z lewą golenią podwozia.

Solo napisał(a):Co do konkretnego egzemplarza: mój model nie jest jego repliką.
Po prostu do modelu F-100D kupiłem dostępne kalki i wybrałem zestaw który miał najładniejsze oznaczenia.
Zgodność z jakąkolwiek prawdziwą maszyną nie była moim celem.

W takim razie jakiekolwiek uwagi odnośnie modelu, nie mają racji bytu.
Może być krzywy, źle pomalowany, źle odwzorowany, itp.

Po co tak bardzo starałeś się oddać przegrzania blachy pokrycia tylnej części kadłuba?

dranio

Bo w F-100 tak wyglądają te przegrzania tej części kadłuba.

Zasiadam w pierwszym rzędzie. 20 letni staż w lotnictwie robi robotę

Tomasz Porosiło napisał(a):Zasiadam w pierwszym rzędzie. 20 letni staż w lotnictwie robi robotę

Dlaczego usiłujesz mnie obrazić?

Przedstawiłem uwagi merytoryczne, może do nich się odniesiesz?

dranio

dranio napisał(a):
W takim razie jakiekolwiek uwagi odnośnie modelu, nie mają racji bytu.
Może być krzywy, źle pomalowany, źle odwzorowany, itp.

To nie o to chodzi . Ja też jestem jeszcze nowy na forum . I zdaję sobie sprawe , że nie po dwóch postach bądą mnie wszyscy kochać za moje "pyndranie" farbką . Zdecydowana większość modeli jest robiona po to żeby mieć zwykłą dzieciecą radość , z chwili odprężenia . Jeśli nie i ktoś podchodzi ambitnie - plany , zdjęcia itp .- to też mógłbyś od razu ( przynajmniej tak to wygląda ) nie atakować . Masz dużo racji , ale to jest czasem zbyt męczące robić prace dyplomową na temat jakiegoś samolotu .
A w tym przypadku , nie lepiej pokazać jakieś zdjęcie , plan , żeby Solo mógł powiesić prawidłowo uzbrojenie , zamiast krytykować przepalenia na silniku .
Mnie właśnie to bardzo interesuje Edit : I zapewne wielu innych , którzy chcą na modelu powiesić sobie taki smaczek jak bomba atomowa .

dranio napisał(a): Dlaczego usiłujesz mnie obrazić?

Przedstawiłem uwagi merytoryczne, może do nich się odniesiesz?

dranio

nic nie usiłuje. uważasz siebie za obrażanego to Twój problem.
Natomiast Twoje uwagi o modelu, który powiększony 48 razy nie poleci, są jak najbardziej prawdziwe.
Co nie zmienia faktu że ta zabaweczka mi sie podoba

Dranio, jeśli dobrze Cię rozumiem, to Twoja filozofia modelarstwa mówi, że model powinien odpowiadać czemuś, co istnieje w rzeczywistości.
Ja rozumiem takie podejście, ale nie jest to moja filozofia.
Moja to robienie modelu w miarę możliwości podobnego do jakiegoś konkretnego egzemplarza, ale niekoniecznie.
Jeśli mam ochotę zrobić maszynę przenoszącą bombę jądrową, to taki robię, nie oglądając się na to, czy w rzeczywistości taka sytuacja miała miejsce, a nawet wiedząc że nigdy do czegoś takiego nie doszło.
Ale mogło.
A skoro mogło, to czemu tego nie zrobić?
Nie odtwarzam rzeczywistości, robię modele na zasadzie wariacji, kompilowania różnych rzeczy które pojawiały się w różnych sytuacjach.
Stąd bomba atomowa, która mogła być podczepiona pod tę maszynę, stąd wygląd przepaleń (wzorowałem się na kilku zdjęciach kilku konkretnych maszyn), stąd malowanie trochę inne niż powinno być.
Owszem, są błędy, ale to też nie jest pewne.
Lotki - według kolegi mcreca (widziałem też bodaj jedno zdjęcie), taki ukłąd lotek i klap jest możliwy.
Może to błąd, ale niekoniecznie.
Błędem na pewno było umiejscowienie pylona z bombą (zorientowałem się dopiero podczas montażu, gdy było już za późno), być może błędem jest zbyt wcześnie kończący się kamuflaż (choć też w warsztacie pokazywałem zdjęcie maszyny, która ma to tak jak u mnie).
Nie ma sensu przekonywać mnie, że zrobiłem model nie tak jak trzeba, bo ja to wiem.
Po prostu ja przywiązuję wagę do czego innego niż Ty.

Bardzo udany model
gratuluje

Solo napisał(a):Dranio, jeśli dobrze Cię rozumiem, to Twoja filozofia modelarstwa mówi, że model powinien odpowiadać czemuś, co istnieje w rzeczywistości.
.

I tu dochodzimy do ważnego pytania, czy przeszłość jest rzeczywistością ? Bo jeśli tak, to przyszłość też nią jest. Ja bym jednak nie wierzył w rzeczywistość definiowaną w ten sposób.
A mówiąc bardziej poważnie, jeśli samolot wygląda jak prawdziwy, przegrzania jak przegrzania, a nie nieudane mazy, to mam w Doopie czy zgadza się serial i inne oznaczenia. Dla mnie to dobry model. I odwrotnie. Jak wszystko się zgadza, serial rozkład plamek, itp, a model wygląda marnie, to jest to marny model.
Brawo Solo, za walkę z przegrzaniami. Dałeś radę!!. Moim zdanie Twój najlepszy model.

Budowanie modelu redukcyjnego to jedno, a lepienie zabawki politechnicznej to drugie

waran napisał(a):Budowanie modelu redukcyjnego to jedno, a lepienie zabawki politechnicznej to drugie

I...

Zaszczycisz nas jakąś puentą?
Czemu zawsze jak ktoś coś zrobi dla siebie muszą pojawiać się kanapowi wojownicy

Model powinien oddawać "feeling" prawdziwego samolotu i chyba o to walczy każdy modelarz.
Brawo Solo... i tyle w temacie