Modelarstwo z pasją

Kolejny samolot września 1939 to bardzo popularny kiedyś model, wydany bodajże jeszcze przez ZTS Plastyk, obecnie powielony przez firmę Mistercraft. Niestety z dwóch kupionych modeli jeden miał źle odlany kadłub z wielką dziurą za kabiną, więc musiałem kupić drugi zestaw. Z tych dwóch zestawów powstał jeden model. Składał się dość przyzwoicie.
Samolot sam wybudowany w około 550 egzemplarzach służył jako maszyna szkolna, łącznikowa i sportowa w lotnictwie prywatnym. Była to bardzo udana, lekka konstrukcja, nieuzbrojona.
Model przedstawia RWD-8 ze Szkoły Lotniczej w Dęblinie z roku 1937. Numer taktyczny 25, numer seryjny samolotu 34.147.
Malowany Pactrą A67 - Polish Khaki I oraz Pactrą Aluminium (obudowa silnika). Lakierowany Vallejo Air Połysk i po nałożeniu kalkomanii Vallejo Air półmat.
Model skończyłem w roku 2012 i był to mój jak na razie przedostatni polski model z września 1939.

Temat zacny ale modelarsko gorzej - staraj się dbać o takie podstawowe rzeczy jak szpachlowanie linii połączenia połówek kadłuba, w kabinie szczególnie źle to wygląda w połączeniu z brakiem tablic przyrządów.

Z jednej strony fajny, bo ma naciągi pod centropłatem, linki sterowania idt.
Z drugiej strony, szpara na spodzie kadłuba, zalana klejem linia podziału na okapotowaniu silnika i te nieszczęsne tablice. Dobrze byłoby wkleić tam choćby płytki pomalowane na czarno docięte na kształt tablic.
Straszą tez mocno za grube drążki sterowe. Można to jeszcze poprawić i model na tym zyska.

Oprócz wspomnianych wcześniej przez kolegów mankamentów uważam również, że użyłeś zdecydowanie za grubego materiału na naciągi i linki sterowania. Cienka żyłka zdałaby tu chyba lepiej egzamin. Wydaje mi się również, że ster kierunku siedzi za wysoko. Drążki w kabinie powinny być w takiej samej pozycji. Ogólnie model prezentuje się dość przyjemnie.

Dziękuję Kolegom za pozytywne przyjęcie i uważam, że zmotywowało mnie to do poprawy niektórych z tych mankamentów, a więc:

a) drążki zostaną poprawione z drutu plus rączka drążka
b) naklejone zostaną w miejsce tablic półkola imitujące tablice rozdzielcze samolotu, pytanie tylko czy były czarne, czy srebrne lub aluminiowe
c) spróbuję - to słowo zawiera w sobie szansę niepowodzenia - zaszpachlować może Surfacerem miejsca łączenia połówek kadłuba w kabinach, może poprawi to efekt
d) spróbuję spiłować miejsce gdzie klej połączył przypadkowo okapowanie silnika

Linki i naciągi muszą zostać,

Jeszcze raz dziękuję za uwagi, motywuje mnie to do lepszej pracy i dbałości o sklejane modele