Strona 1 z 1

Z serii "Korea 1950-53" - Tupolew Tu-2S CHRL, ICM 1:72

PostNapisane: czwartek, 9 lipca 2009, 13:57
przez dewertus
Witam,
Model samolotu Tupolew Tu-2S wykonałem z zestawu firmy ICM (skala 1/72). Na pierwszy rzut oka model zapowiadał się ciekawie (bogactwo elementów, w miarę czyste formy, delikatna faktura). Niestety podczas montażu okazało się, że ukończenie modelu będzie czymś z pogranicza sportów ekstremalnych i horroru. Żaden z modeli, które dotychczas wykonałem nie pochłonął takiej ilości szpachli i nerwów jak Tupolew ICM'u. Główny element (dźwigar skrzydła) okazał się częścią uniemożliwiającą ustawienie poprawnej geometrii płata. Połówki skrzydeł całkowicie do siebie nie pasowały (zwichrowane). Krawędzie spływu wymagały ostrego szlifowania aby usunąć 0,5 mm szparę... Łączenie skrzydło-kadłub przypominało rów mariański...

Walka trwała rok (z przerwami w celu uzupełniania zasobów cierpliwości), ale w/g mnie rezultat końcowy mimo wszytko cieszy oko (w zapasie mam jeszcze stary model z VEB'a (made in DDR)).

Malowanie znalazłem na stronie WINGS PALETTE (http://www.wp.scn.ru), niestety ustalenie bardziej szczegółowych danych odnośnie pułku, w którym służyły Tupolewy graniczy z cudem. Z pewna doza prawdopodobieństwa można przyjąć, że pułk ów wchodził w skład tzw. Połączonej Armii Lotniczej (Chińsko - Koreańskiej), która bazowała w Mandżurii. W/g danych jakie udało mi się zebrać wynika, ze użycie bojowe samolotów Tu-2 nie było zbyt intensywne (rzadko kiedy wyprawy liczyły więcej niż kilkanaście maszyn bombowych). Najwięcej odnotowanych akcji z udziałem Tu-2 przypada na rok 1951 (w listopadzie 1950 ruszyła ofensywa chińsko-koreańska zakończona w styczniu 1951 stabilizacją frontu na poziomie 38 równoleżnika). Także na wykazie maszyn zestrzelonych przez lotnictwo ONZ Tupolewy pojawiają się bardzo rzadko (największy sukces odnotowano chyba w dniu 30 listopada 1951, kiedy to 12 Tu-2 w eskorcie 16 La-9 i 16 Mig-15 zostało przechwyconych przez F-86 z 4 FIS, nad cel nie doleciało aż 8 Tupolewów).

Samo malowanie wykonałem farbami akrylowymi Model Master po uprzednim przygotowaniu powierzchni (Mr. Surfacer 500). Następnie położyłem lakier błyszczący Tamiya (także akryl). Na to przyszły kalki wspomagane chemią Mr. Mark Softer. Na koniec warstwa lakieru matowego Agamy (akryl). Całe malowanie wykonałem pędzlem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

---------------------------------------------------------------
Warsztat:
Petlakow Pe-2FT – 75% (Leningrad)
Savoia Marchetti SM-79 – 40% (Malta / M. Środziemne)
Savoia Marchetti SM-81 – 40% (Malta / M. Środziemne)
Fiat G-50 – 90% (Malta / M. Środziemne)
Hawker Hurricane Mk IIB – 95 % (Malta / M. Środziemne)
Matin 167 Maryland – 75% (Malta / M. Środziemne)
Bell P-39Q – 80% (Leningrad)
Junkers Ju-87 – 60% (Malta / M. Środziemne)
Junkers Ju-88 – 60% (Malta / M. Środziemne)

Re: Z serii "Korea 1950-53" - Tupolew Tu-2S CHRL

PostNapisane: piątek, 17 lipca 2009, 11:04
przez spiton
Takie niekomentowanie modeli to zdrada!!!
Mnie w Twoich modelach przeszkadza brak wydobycia
faktury pokrycia
Pewnie na lakier nic już nie stosujesz, i Twoje modele są płaskie.
Malowanie to moim zdaniem etap od którego bardzo dużo zależy.
Przymierzałem się do tego modelu, właśnie ze względu na bardzo piękne powierzchnie , z bardzo subtelnymi nitami, i lekko nierównymi płaszczyznami blach poszycia. Wydobycie tej struktury to spore wyzwanie!!
Mam w najbliższych planach Ki-27 ICM, i ciekaw jestem czy dam radę.
Pozdrawiam
PS. Bardzo podobają mi się Twoje "wstępy" ;-))

Re: Z serii "Korea 1950-53" - Tupolew Tu-2S CHRL

PostNapisane: piątek, 17 lipca 2009, 13:32
przez lejgo_inc
Może to kwestia fotek? Małe i niewiele poza bryłą płatowca na nich widać. Naświetlenie przydałoby się skorygować tak żeby doświetlić ciemną plamę samolotu. Do tego lampa błyskowa dodatkowo spłaszcza wszystko. Zdjęcie w świetle dziennym wygląda dużo lepiej.
Więc może modele iskrzą się od detali i subtelności powierzchni, ale tego niestety nie widać na fotkach.
Zdecydowanie polecam forumowy tutorial o fotografowaniu modeli, bo tematy masz ciekawe, a jak się chce bardziej pooglądać model to pozostaje duży niedosyt, no i zostają ciapki od nosa na monitorze.

Na pocieszenie dorzucę jedną fotkę ogonka Tu-2, którym to ogonkiem machał do mnie w maju w Monino. Fajnie mu się płócienko przesezonowało (czerwony filtr, dlatego gwiazda wydaje się taka jasna).
Obrazek

Re: Z serii "Korea 1950-53" - Tupolew Tu-2S CHRL

PostNapisane: poniedziałek, 20 lipca 2009, 09:57
przez dewertus
spiton napisał(a):Takie niekomentowanie modeli to zdrada!!!


Sądziłem, że "temat" nie chwycił :mrgreen: Ale tak na poważnie wiem, ze modele mojego wyrobu nie powalają techniką i jakością wykonania i w związku z tym skazane są raczej na nikłe zainteresowanie :oops:

spiton napisał(a): Mnie w Twoich modelach przeszkadza brak wydobycia faktury pokrycia. Pewnie na lakier nic już nie stosujesz, i Twoje modele są płaskie. Malowanie to moim zdaniem etap od którego bardzo dużo zależy


Obecnie staram się opanować Wash'a, ale efekty są raczej mizerne - w niedługim czasie będziesz mógł przekonać się to tym: Zakończyłem proces twórczy Hurrican'e Mk. IIB z Malty, na którym wspominania technika jako tako mi wyszła :) 8-) Jeszcze tylko odsłonie trochę "odarć" i pomaluje "dywaniki" na skrzydłach i będzie gotowy do sesji zdjęciowej :) ;o)

spiton napisał(a):Przymierzałem się do tego modelu, właśnie ze względu na bardzo piękne powierzchnie , z bardzo subtelnymi nitami, i lekko nierównymi płaszczyznami blach poszycia. Wydobycie tej struktury to spore wyzwanie!!


To był jeden z powodów, dla którego nabyłem ten model - lecz niestety niedoróbki technologiczne modelu spowodowały, ze praktycznie cała powierzchnia poszła w diabły w związku z wyjątkowo intensywnym procesem szpachlowania. Po nałożeniu Mr. Surfacer'a nie znalazłem w sobie dość umiejętności i samozaparcia aby przetrasować model on nowa… :roll:

lejgo_inc napisał(a):Może to kwestia fotek? Małe i niewiele poza bryłą płatowca na nich widać. Naświetlenie przydałoby się skorygować tak żeby doświetlić ciemną plamę samolotu. Do tego lampa błyskowa dodatkowo spłaszcza wszystko. Zdjęcie w świetle dziennym wygląda dużo lepiej


Nad warsztatem foto także będę pracował - na razie jedyny moment kiedy mogę robić modele i je fotografować to niestety późne godziny nocne - kiedy żona i synek już grzecznie śpią. Więc nieprędko będę w stanie zorganizować sobie sesję przy oświetleniu naturalnym

lejgo_inc napisał(a):Więc może modele iskrzą się od detali i subtelności powierzchni


E…. nie aż tak dobry nie jestem :mrgreen:

pzdr.
Hubert

--------------------------------------------------------------------
Warsztat:
Petlakow Pe-2FT – 75% (Leningrad)
Savoia Marchetti SM-79 – 40% (Malta / M. Środziemne)
Savoia Marchetti SM-81 – 40% (Malta / M. Środziemne)
Fiat G-50 – 90% (Malta / M. Środziemne)
Hawker Hurricane Mk IIB – 95 % (Malta / M. Środziemne)
Matin 167 Maryland – 75% (Malta / M. Środziemne)
Bell P-39Q – 80% (Leningrad)
Junkers Ju-87 – 60% (Malta / M. Środziemne)
Junkers Ju-88 – 60% (Malta / M. Środziemne)

Re: Z serii "Korea 1950-53" - Tupolew Tu-2S CHRL

PostNapisane: poniedziałek, 20 lipca 2009, 12:37
przez lejgo_inc
Hmm, uroki ICMów... - piękności, subtelności powierzchni, ciekawe tematy... a potem przychodzi niedobry modelarz z wiaderkiem szpachlówki, bo chce mieć, swołocz jedna, czysto sklejony model :D.
Przy I-5 miałem ten sam dylemat - szlifować i mieć idealnie wyrobione np. połączenia owiewki kaemów, czy cieszyć oko fakturą powierzchni wzbogaconą jeszcze o szparę ;)

A tak przy okazji - tak piszesz o robieniu modeli i fotografowaniu ich kątem po nocach jakbyś się hmm, wstydził swojego hobby (?).

Re: Z serii "Korea 1950-53" - Tupolew Tu-2S CHRL

PostNapisane: poniedziałek, 20 lipca 2009, 13:12
przez dewertus
lejgo_inc napisał(a):A tak przy okazji - tak piszesz o robieniu modeli i fotografowaniu ich kątem po nocach jakbyś się hmm, wstydził swojego hobby (?).


Nie, nie wstydzę się swojego hobby :mrgreen: Moja żona i wszyscy przyjaciele wiedza, że na tym punkcie to mam całkowitego świra ;o) co też summienie (przy pomocy sugerowanych prezentów z okazji wszelakich) starają się wspierać.

Małżowinka to się czasem śmieje, że synka to już od kolebki "edukuję" w jedyny słuszny sposób :mrgreen: W jego pokoju wisi sobie pod sufitem B-29 (w wersji RC) - który stanowi jedną z ulubionych zabawek (jest regularnie "fruwany" na uwięzi)

Modelarstwo musiałem sprowadzić do godzin nocnych, ponieważ dopiero w tedy mam "czas wolny" od innych zajnujących obowiązków - jak chociażby spędzanie czasu z 1,5 rocznym szkrabem.

Niestety, jego ciekawość i wszędobylskie łapki są elementem znacznie dezorganizującym procesy modelarskie :mrgreen: czasem mają nawet charakter destrukcyjny :-/

Re: Z serii "Korea 1950-53" - Tupolew Tu-2S CHRL

PostNapisane: poniedziałek, 20 lipca 2009, 13:41
przez lejgo_inc
Ufff, no bo już się o ciebie martwić zacząłem :)