Modelarstwo z pasją

Witam,

Przedstawiam moją pierwszą galerię na forum modelarskim, model to znany F6F-3 Hellcat 1:48 Eduarda w wersji Profipack. Model zbudowałem w 2013, pierwotnie miał być w pudełkowym malowaniu ale... w ręce wpadł mi zestaw kalkomanii Xtradecal Yanks with Roundels part 1. i nie zawahałem się go użyć
Mój wkład w model to: odwzorowanie nitów, wycięcie i przerobienie klap, działka z igieł lekarskich.
Model przedstawia samolot z nr. seryjnym FN373 stacjonujący w grudniu 1943 w Eglinton w Irlandii płn.

pozdrawiam i zapraszam do komentowania.

Panie gdzieś ty się chował? Trzeba pokazywać takie cacka a nie zachowywać dla siebie. ŚWIETNY . Jeden z najładniejszych Hellcatów jakie widziałem.

Świetne pierwsze wrażenie. Świetnie wymalowane skrzydła, a spód...po prostu obłędny.
Nie masz jednak wrażenia, że kadłub (szczególnie od kabiny w tył) jest jakby "przerysowany"? Dość gęste w tym samolocie linie podziału blach, zalane ciemnym łoszem... trochę nie współgra mi to z resztą modelu. Inna kwestia to (również w tym obszarze) czipsy, są wszędzie, piękne i prawie równiutkie. Nie wiem czy tak prawdziwe maszyny mogły się łuszczyć. Obszar kabiny, skrzydeł, tam gdzie poruszają się ludzie, owszem, lecz ten tył...
Nie martw się jednak moim marudzeniem, ogólny odbiór bardzo pozytywny.

Pozdrawiam

Robi wrażenie! Pozytywne!
Bardzo mi się podoba!

Ciekawy sposób malowania ale dla mnie zbyt kontrastowy i o czym pisał przedmówca - obicia na chybił-trafił. Na pewno dużo czasu poświęciłeś na malowanie, na pewno nie da się przejść obok modelu obojętnie Aha, ten typ nie miał działek tylko km-y...

Podoba mi się ten Hellcat.
Może i chwilami jest przerysowany i lekko syfiasty, ale trąca tOM strunę, którą powinien.

Jestem bardzo na tak.

Wykazałeś się wspaniałą sztuką malarska,godną pozazdroszczenia, ale jak to się ma do rzeczywistości, moim zdaniem to trochę przerysowane.

Adam.

Dziękuje za wszystkie komentarze.
Uwagi na temat przerysowania zwłaszcza tylnej części kadłuba są jak najbardziej trafne, mam dokładnie te same odczucia eksperymenty podczas malowania sprawiają mi tyle radości że, dałem się ponieść, to samo dotyczy obić, nie wzorowałem się na konkretnych zdjęciach samolotu więc wszystkie "efekty" malarskie to moja interpretacja raczej nie mająca dużo wspólnego
z "rzeczywistością frontową".

Rozumiem, też tak mam. Ciężko mi się powstrzymać z syfieniem modeli

Podoba mi się, pomimo że to model hellcata

Bardzo dobry. W każdym kawałku. Fajnie cię poniosło

Fajowy

Dam i ja jednego ''ocha i acha'' do kolekcji bo pokazałeś kawał fajnie zrobionego modelu - samoloty jednak tak nie wyglądały Nie mniej jednak idź tą drogą, czekam na kolejne galerie

hacz napisał(a):samoloty jednak tak nie wyglądały Nie mniej jednak idź tą drogą, czekam na kolejne galerie

Dokładnie tak. Też się mnie podobuje.

Świetny Hellcat, super pomalowany, szczególnie spód