Modelarstwo z pasją

Witam, po ostatnim ciężkim temacie skleciłem sobie coś łatwego i przyjemnego z gotowymi dodatkami. Model z Hasy wzbogacony żywicą z Airesa w kokpicie i komorach podwozia oraz zoomen z Edka. Jednakże zrobienie francuza, a tym bardziej w konfiguracji startowej wymagało pewnych przeróbek. Należy dodać wszelkie anteny a zwłaszcza belkę na końcu statecznika pionowego. Największej ingerencji wymagają sloty. Na mikroskopijne francuskie lotniskowce trzeba było spowolnić Krzyżowca do lądowania o konkretne parametry. Udało się obniżyć prędkość podejścia o 28 km/h poprzez rozbudowanie mechanizacji skrzydła, co w praktyce oznaczało zastosowanie podwójnie wychylanych/wyginanych slotów(klap noskowych). Spowodowało to uwypuklenie profilu i zwiększenie siły nośnej w konfiguracji start/lądowanie.
Tyle teorii.....a modelarsko sloty trzeba przeciąć i wychylić j/w.
Na koniec smaczek czyli świetne kalki z BernaDecals.
Przedstawiają malowanie Crusadera #35 "Crouze" podczas ostatniego rejsu na lotniskowcu "Foch" w 1999 roku w trakcie operacji "Trident" w Kosowie
Malowany MrHobby/SuperMetalic, trochę preszadingu ale głównie cieniowanie transparentnymi odcieniami na koniec. Lekki wash to finał. Wykończenie Humbrol Matt/Satin 1 do 1.

Piękny model pięknego samolotu. Malowanie też ciekawe, nie wiedziałem że aż do 1999 roku służyły a do tego jeszcze śmigło w emblemacie na ogonie jakby od korsarza.

Ładny, szkoda, że nie podwiesiłeś po bokach Matry.

Podoba się i to bardzo.Zwłaszcza cieniowanie jest takie jak ma być,choć na zdjęciach z oddali "wyłazi" za bardzo ten preszejding na grzbiecie samolotu.
Stery wydokości opadły aby na dobrą stronę?

piotr dmitruk napisał(a):Ładny, szkoda, że nie podwiesiłeś po bokach Matry.

Witaj, po pierwsze nie miałem (ostatnio nawet w giełdzie pisałem o checi przygarnięcia uzbrojenia) a po drugie i najważniejsze, ten konkretny egzemplaż na większości jeśli nie wszystkich posiadanych fotach, na koniec kiedy otrzymał takie malowanie latał bez uzbrojenia a nawet bez węzłów.

Flyzloty napisał(a):Podoba się i to bardzo.Zwłaszcza cieniowanie jest takie jak ma być,choć na zdjęciach z oddali "wyłazi" za bardzo ten preszejding na grzbiecie samolotu.
Stery wydokości opadły aby na dobrą stronę?

Fakt grzbiet mógłby być spokojniejszy, choć taki efekt wyciągnęła lampa błyskowa. Model bardziej wyglada jak na pierwszych fotach i jest mniej niebieski. Jak dotrę do chaty przy dobrym świetle to jescze cos pstrykne na zewnątrz.
Co do stateczników to jest ok. Generalnie one są na gumowych przegubach made in Hasegawa czyli mozna je obracać, ale ze zdjęć wynika że Crusader musiał mieć tak skonstruowaną hydraulikę że trzymały ciśnienie z ostatniego ustawienia. Na fotach z postoju samoloty mają je ustawione w najróżniejszych, choć często skrajnych ustawieniach.
Generalnie jak ma być konfiguracja startowa to taki układ mi się spodobał najbardziej. ;o)

Ciekawe malowanie. Delikatne cieniowanie, ale mimo to jednokolorowa powierzchnia nie jest nudna. Łatwo wpaść w pułapkę mocnego i kontrastowego przebarwiania dla urozmaicenia takiego kamo. Bardzo udany i w moim odczuciu realistyczny model :!:

Bardzo fajny model.
Nie przepadam za tym pokrakiem, ale francuskie malowanie zdecydowanie ożywia ten samolot.
Jednobarwne malowanie wcale nie jest proste, Twoja interpretacja mi się podoba.

Jurek Greinert napisał(a):smaczek czyli świetne kalki z BernaDecals

Jak Ci się z BernaDecals działało?
Mają kilka ciekawych dla mnie tematów...

Ładny Brzydal!

Gratulacje ;o)

HK1886 napisał(a):
Jurek Greinert napisał(a):smaczek czyli świetne kalki z BernaDecals

Jak Ci się z BernaDecals działało?
Mają kilka ciekawych dla mnie tematów...

Moim zdaniem, po jednym doświadczeniu z F-8 - świetne. Idealnie druknięte, zero przesunięć, tam gdzie może być problem (rondle z kotwicami) zrobili je w częściach. Wydrukowane jako błyszczące co lubię, fajnie reagują na płyny (paszcza naciągnęła się idealnie) a do tego są wytrzymałe, powiedziałbym że wytrzymalsze od kalek z Hasy na F-8 z których korzystałem na drobiazgi i napisy.

Piękna maszyna.
Razi tylko bardzo ten dziewiczo srebrzysty silnik.

Podoba się.

Bardzo fajny, Widać kilka smaczków z rozjaśnieniem krawędzi paneli, można by na mój gust trochę mocniej zmęczyć powierzchnię ale jak napisałem na początku podoba się.

Aha w odróżnieniu od Kwinta to bardzo lubię tę maszynę :mrgreen: