Modelarstwo z pasją

Witam po pewnej przerwie. Tym razem na warsztat trafił model samolotu Supermarine Spitfire Mk2 wykonany przez firmę TAMIYA. Model wszystkim znany, bardzo przyjazny dla modelarzy i był wielokrotnie prezentowany na forach dlatego postanowiłem go nieco uatrakcyjnić i w miarę posiadanych skromnych umiejętności pokazać go trochę inaczej.
Mój wybór padł na samolot należący do Dywizjonu 306 UZ-N należący do płk Tadeusza Henryka Rolskiego



Model przedstawia samolot po misji bojowej z dnia 29 sierpnia 1941 roku w której był pilotowany przez sierżanta Marcina Machowiaka



W dniu tym Marcin Machowiak po zestrzeleniu Bf 109 został uszkodzony ogniem sojuszniczym, samolot udało się doprowadzić do lotniska





Poniżej moja wizja tego samolotu











kilka ujęć miejsca pracy pilota:























Jak zwykle proszę o wszelkie uwagi

Ale czaderski!

Temat ambitny, za odtworzenie uszkodzeń chylę czoła. Ale skrzydeł od wersji A nie daruję. No i brak kroplowej owiewki rozrusznika Coffmana po prawej stronie za śmigłem.

barszczo napisał(a):Temat ambitny, za odtworzenie uszkodzeń chylę czoła. Ale skrzydeł od wersji A nie daruję. No i brak kroplowej owiewki rozrusznika Coffmana po prawej stronie za śmigłem.

no cóż za późno zorientowałem się że zbudowałem wersję Mk.IIa a nie "b". Na dostępnych zdjęciach nie zauważyłem działek 20 mm i nie zwróciłem uwagi na wybrzuszenie na prawym płacie sugerujące pokrywę nad nimi. Za bardzo chciałem wykorzystać piękną sylwetkę wczesnego "Spita" i skupiłem uwagę na odwzorowaniu uszkodzeń

Umówmy się że to wersja Mk 2B i zostawmy to w tym miejscu.
Pomysł bardzo ambitny, chyba aż za bardzo...
Akurat ten samolot jest dobrze obfotografowany i twoje wykonańie dosyć luźno nawiązuje do oryginału.
Niemneij szacun za próbę zrobienia czegoś nie sztampowego

potez napisał(a):Umówmy się że to wersja Mk 2B i zostawmy to w tym miejscu.
Pomysł bardzo ambitny, chyba aż za bardzo...
Akurat ten samolot jest dobrze obfotografowany i twoje wykonańie dosyć luźno nawiązuje do oryginału.
Niemneij szacun za próbę zrobienia czegoś nie sztampowego

Dzięki za dobre słowo.
Nauczyłem się że dobrze jednak otwierać warsztat kiedy rozpoczyna się budowę dlatego że zawsze ktoś mądrzejszy coś podpowie i pomoże żeby później uniknąć wtopy
Amen

bardzo fajny pomysł. Brakuje mi trochę jakiejś konstrukcji wewnątrz tego rozprutego statecznika.

spiton napisał(a):bardzo fajny pomysł. Brakuje mi trochę jakiejś konstrukcji wewnątrz tego rozprutego statecznika.

Pierwszy raz odważyłem się robić zniszczenia na modelu i muszę przyznać, że nawet sie nad tym zastanawiałem ale na zdjęciu widnieje po prostu otwór po pocisku i tak też to wykonałem ograniczając sie jedynie do stworzenia czegoś w rodzaju poszarpanego materiału do czego wykorzystałem strzępki chusteczek higienicznych które po uformowaniu nasączyłem klejem dla usztywnienia po czym pomalowałem

Na wersjach Spita się nie znam, ale "rozprucia" wyglądają bardzo dobrze!

Model fajny, ale czepnę się tytułu:
Powinno być Spitfire IIB - podobno oryginalnie nie stosowano razem nazwy (tzn. Spitfire) z Mk, choć widziałem i takie określenia w piśmiennictwie - pewnie Spitfire MkIIB lub MkIIb może być uznane za prawidłowe. Zaś cyfry arabskie do oznaczenia typu samolotu wprowadzono po wojnie (np. Spitfire 22 czy 24)

Aleksander napisał(a):Model fajny, ale czepnę się tytułu:
Powinno być Spitfire IIB - podobno oryginalnie nie stosowano razem nazwy (tzn. Spitfire) z Mk, choć widziałem i takie określenia w piśmiennictwie - pewnie Spitfire MkIIB lub MkIIb może być uznane za prawidłowe. Zaś cyfry arabskie do oznaczenia typu samolotu wprowadzono po wojnie (np. Spitfire 22 czy 24)

Masz rację, starałem się poprawić ale na razie nie wychodzi

Aleksander napisał(a):Model fajny, ale czepnę się tytułu:
Powinno być Spitfire IIB - podobno oryginalnie nie stosowano razem nazwy (tzn. Spitfire) z Mk, choć widziałem i takie określenia w piśmiennictwie - pewnie Spitfire MkIIB lub MkIIb może być uznane za prawidłowe. Zaś cyfry arabskie do oznaczenia typu samolotu wprowadzono po wojnie (np. Spitfire 22 czy 24)

No właśnie dlatego, ze jest co jest to to jest Mk.2B a nie Mk. IIB

Mnie się zawsze wydawało, że żeby było B w nazwie to powinien mieć płat typu B z działkami 20mm a ja tu same km-y widzę... co nie zmienia faktu, że model sam w sobie jest przyjemny w odbiorze.

Na Spitfirach też się nie znam ale ten bardzo mi się podoba.

Adam.

Mecenas napisał(a):Mnie się zawsze wydawało, że żeby było B w nazwie to powinien mieć płat typu B z działkami 20mm a ja tu same km-y widzę... co nie zmienia faktu, że model sam w sobie jest przyjemny w odbiorze.

Fakt, błąd w interpretacji dostępnych zdjęć i trochę wiedzy o typie samolotu. Model będzie poprawiany w miarę możliwości chociaż zastanawiam się czy bez ingerencji w strukturę płata nie będzie to wyglądało bardziej komicznie. Sama wymiana kalek na kolor SKY, dorobienie osłony rozrusznika i montaż działek może nie wystarczyć