Druga konstrukcja to Rockwell XFV-12A w układzie 'kaczka' z końca lat 70-tych, wykonany w dwóch egzemplarzach, w tym jednym lotnym. Pionowy start/lądowanie miał mu zapewnić system żaluzji wbudowanych w skrzydła i przednie usterzenie, które miały kierować strugami powietrza z pojedyńczego silnika. Okazało się jednak, że uzyskiwany ciąg nie wystarczał do pionowego startu i pomysł zarzucono na początku lat 80-tych. Quiz dla forumowiczów: elementy jakich dwóch seryjnie produkowanych samolotów pokładowych dostrzegacie w tej konstrukcji? Sam model to żywica Anigranda, składa się dość sprawnie z kilkunastu części. Malowanie modelu fikcyjne, wzorowane na AV-8B z początku 80-tych.
Na koniec kolejny model Anigranda, Jakowlew Jak-141. Rosjanie chcieli naddźwiękowego następcę nieudanych Jaków-38 na pokładach swych 'krążowników lotniskowcowych'. Zrobili bodajże pięć prototypów, gdy nagle skończyła się kasa, bo skończył się też Związek Radziecki, a nowa Rosja ich nie potrzebowała, bo w międzyczasie na złom poszły ich potencjalne nosiciele. Jak perspektywiczna była to konstrukcja świadczy fakt, że wiele lat później Amerykanie zbudowali swojego F-35 w oparciu o samolot Jakowlewa. Malowanie modelu dziwne, ale w miarę moich skromnych możliwości, oddające malowanie egzemplarza wystawionego m.in. na Farnborough w '92. Zapraszam do krytyki i komentarzy.
















