Modelarstwo z pasją

Miałem nie robić galerii , bo zrobić a pokazać to co się zrobiło to zupełnie inna bajka.Mało tego, obecnie jestem bez możliwości zrobienia nowych zdjęć ( czas, pogoda i brak aparatu ).
Link do warsztatu.
viewtopic.php?f=799&t=76960

Fajnie, że jednak się znalazł bo baaaardzo ZACNY !!!!

Też mi się podoba - mottling zacny wielce!

Podoba mi się ze względu na oryginalne malowanie. Pochwaliłbyś się patentami na lince anteny (izolatory i co tam jeszcze...) taki SbS.

Darek Trzeciak napisał(a):Podoba mi się ze względu na oryginalne malowanie. Pochwaliłbyś się patentami na lince anteny (izolatory i co tam jeszcze...) taki SbS.

Dzięki Darku, cockpit to faktycznie SBS ( ZAWSZE LUBIŁEM COŚ FAJNEGO WPAKOWAĆ DO ŚRODKA ), oczywiście wkład własny też tam był . Doróbki z ramki po wypraskach,trochę nawiercić i poszlifować , wręgi z pcv ( chyba nawet jest to na warsztacie). Z malowaniem kombinowałem aby nie przesadzić z brudzeniem , w końcu ten samolot był dość często przemalowywany.

Podoba sie bardzo!
I tez jestem ciekaw patentu na izolatory:)

karolkonw napisał(a):Podoba sie bardzo!
I tez jestem ciekaw patentu na izolatory:)

Dzięki , fajnie że komuś się podoba .Więc namowa kolegów aby zrobić byle jaką galerię nie poszła na marne.
Izolatory to nic innego jak rozciągnięta ramka z modelu nad palnikiem i odpowiednio nawiercone otwory wewnątrz, następnie trochę szlifowania i malowanko na srebrno.
Myślałem że mam jakieś zdjęcie z produkcji ( może przy następnej 109 zrobię zdjęcie).Zapomniałem o spodzie i 1 zdjęcie z izolatorami, tu może je będzie lepiej widać.

Szukając zdjęć do-17 w katalogu znalazłem parę z 109e , wyglądają na wersję późniejszą tego modelu .




Mam nadzieję że wyglądają lepiej niż poprzednie.

Tak drążąc temat się nieśmiało spytam - jak robiłeś izolatory na drucie? Właśnie się ostatnio zastanawiałem, jak do tematu podejść.

Edit: O rany, to miało iść na pw. No cóż, nagroda w postaci złotej łopaty idzie do mnie.

marco2607 napisał(a):Izolatory to nic innego jak rozciągnięta ramka z modelu nad palnikiem i odpowiednio nawiercone otwory wewnątrz, następnie trochę szlifowania i malowanko na srebrno.

Nie dość że władam złotą łopatą, to jeszcze jestem ślepy.