Modelarstwo z pasją

Witam,
Na zakończenie prezentacji modeli, które od jakiegoś czasu dzielnie zbierają kurz na półce coś z serii "koreańskiej": AT-6D Texan - czyli koreański MOSQUITO.

Samolot w malowaniu 6147 TCS (Tactical Control Squadron), który stacjonował w bazie Seul od listopada 1950, sam model przedstawia malowanie z 1951 roku (w 1952 osłona silnika została pomalowana w czarno - żółtą kratę, zaś sam samolot został zmodyfikowany - dodano węzły podskrzydłowe na uzbrojenie i możliwość przenoszenia dodatkowego zbiornika paliwa pod kadłubem). Moj model przedstawia samolot TA-260 w pierwotnej wersji, która była używana w latach 1950-51.

Model w skali 1/72 wykonałem z zestawu firmy Hobby Boss. Wiem, że seria "easy assembly authentic" to modele uproszczone, ale w przypadku AT-6 owe uproszczenia nie są aż tak duże (np. w porównaniu do modelu Academii, który także posiadam (15% wykonania)). Model malowany pędzlem farbami: Humbrol z zewnątrz, środek Revell. Kalki położone z wykorzystaniem MR.Mark Softer (paproszki na skrzydłach to przyschnięte drobiny kurzu, który opadł na model podczas schnięcia - mały dodatek od żony).

W ostatnim czasie model wzbogaciłem wash'em, dlatego postanowiłem go zaprezentować SPITON dzięki za patent ze złożoną chusteczką higieniczną - rzeczywiście nie wybiera tak mikstury z linii jak waciki

pzdr.
Hubert

Hubert! Cofam moje ataki na Twój pędzel. A serio, to bardzo ładny (chociaż aerografem było by... Ups, miałem już nie marudzić).

To faktycznie pędzel!!!!?????
Fajniutki ;-))

dewertus napisał(a):Witam,
Na zakończenie prezentacji modeli, które od jakiegoś czasu dzielnie zbierają kurz na półce

Jezu dzięki.

Sreberko spod pędzla znakomite! Model sam w sobie tez bardzo przyjemny. Fajnie pobrudzone żółte pasy na skrzydłach, wash w sam raz. Na niektórych fotkach widać tło kalki prawoburtowego numeru taktycznego. No i - wreszcie fotki takie że coś konkretnie widać :):)

Mariusz Jarzyna ze Szczec napisał(a):Jezu dzięki.

Wprawdzie mam jeszcze kilka "ofotografowanych" (m.in. Me-109G SUOMEN ILMAVOIMAT, Firefly Mk.5 FAA) modeli, ale nie chcę zamęczać forumowiczów zbyt częstymi postami...

pzdr.
HUbert

Nie strasz. Też mam w piwnicy karton starych modeli. Też mogę zrobić im zdjęcia i wystawić w ramach "Z serii kasztan" ale postępuję w.g maksymy nie czyń drugiemu co tobie nie miłe. Bardzo chętnie natomiat obejrzę Twoje nowe prace.

Pokaż, pokaż ;-)) Oba są ciekawe.

O choroba. Otworzyłem przed chwilą słoiczek z "Mr Surfacer 1000" a w środku.. Spiton

Mariusz, obiecuję, że na Twoich wątkach nic nie napiszę, ale myślę, że dla kolegi dewertusa moje posty nie są problemem.
Pozdrawiam

spiton napisał(a):Mariusz, obiecuję, że na Twoich wątkach nic nie napiszę

W miejsce postawy bojownika w fartuszku z muchomorkiem po prostu czasem lepiej się ugryść w paluch zanim się napisze kolejny post. Miałeś czytelne sygnały, że "męczysz konia". Niepotrzebnie pompujesz jeszcze kolegę. Jeżeli nie zmienisz stylu prorokuję, odbiór przez forumowiczów jak madrej inaczej postaci występującej w kazdej wiosce a chyba nie o to tu chodzi. Zrobisz jak uważasz. Przegryź to i się nie obrażaj.