Modelarstwo z pasją

No to siup.

Piękny tobołek

Z małym poślizgiem ale co tam. Fajny i go widać z pod "brudu", ale czemu samotny? Pozdrawiam i czekam na następny model.

Wygląda zarąbiście!

Piękny motyl !

Dziękować, dziękować ... za jakieś dwa tygodnie będzie Miecznik na pływakach. Póki co idę kończyć inne pilne projekty.

Łoj Ty to tak jakoś pyk i wychodzi CUDEŃKO. Pozazdrościć talentu

Bardzo fajny, zużyty z wyczuciem. No i kolory od MR Paint mi podchodzą.

Ogólnie to do Swordfisha mam ogromny sentyment bo to był mój pierwszy w życiu maczboks, rok 1985.
Dokładnie ta edycja z tą okładką i to malowanie...

Dzięki Panowie.
Pamiętam tego Sworda, widziałem go w Pewexie. Nie pamiętam ile kosztował ale mojej mamy nie było stać, żeby mi go kupić.
Około roku 1991 nabyłem Miecznika z Novo 1/72 ... cóż to była za przygoda. Do dzisiaj mam sentyment do tego modelu.

Kolejny świetny Tobołek

Krystian Ciechowicz napisał(a):... za jakieś dwa tygodnie będzie Miecznik na pływakach.

Kiidd nie wiem na czym jedziesz ale chceM pół i adres dostawcy A poważnie to zazdroszczę Ci wolnego czasu i tempa. Powodzenia życzę w kolejnych projektach.

Darek Trzeciak napisał(a):Kiidd nie wiem na czym jedziesz ...

- 450 g mąki pszennej chlebowej
- 1 łyżeczka soli
- 2 łyżeczki drożdży suchych (8 g) lub 16 g świeżych
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 250 ml ciepłego mleka

nie mieszać nie miksować, spożywać każde z osobna
Dostawca - popularne sklepy ogólnospożywcze ;)

Jeżeli samo nie pomaga dorobić nadzienie z :

4 łyżki oliwy z oliwek
4 czerwone cebule, drobno pokrojone
2 ząbki czosnku, posiekane
220 g pieczarek, pokrojonych
220 g czarnych oliwek (pokrojonych na plasterki)
2 - 4 łyżki posiekanego oregano
sól i pieprz do smaku
220 g świeżego parmezanu lub cheddara, startego na tarce

tata1963 napisał(a):...ale czemu samotny? Pozdrawiam i czekam na następny model.

Bismarcka w 48

Ralf_S napisał(a):

tata1963 napisał(a):...ale czemu samotny? Pozdrawiam i czekam na następny model.

Bismarcka w 48

Okręt nie. Ale wcześniej był chyba zrobiony kolega.

No tempo iście piekielne. W dwa dni skończony. Strach się nie bać. A model śliczny.

HK1886 napisał(a):Bardzo fajny, zużyty z wyczuciem. No i kolory od MR Paint mi podchodzą.

Ogólnie to do Swordfisha mam ogromny sentyment bo to był mój pierwszy w życiu maczboks, rok 1985.
Dokładnie ta edycja z tą okładką i to malowanie...

Kawałek mojego (takiego jak z tego obrazka i tego pudełka) widać troszkę po lewej stronie - ma ze trzydzieści lat!