Modelarstwo z pasją

Czołem,
Dla chętnych daję link do dość lakonicznego warsztatuhttp://www.pwm.org.pl/viewtopic.php?f=12&t=78638.
Model to typowy short-run - dość ciężki w obróbce plastik, trochę elementów z białego metalu i w zasadzie 90% detali robionych od podstaw. Pasy od Eduarda, Lewisa bez chłodnicy podebrałem z modelu Rodena. Silnik wymagał przeróbek - producent dał śmigło czterołopatowe i 160 konny silnik Beardmore używany w innych egzemplarzach. Ja potrzebowałem jego wersji 120 konnej i śmigła dwu-łopatowego. Ogólnie model dał mi się we znaki na tyle, że w pewnym momencie rozważałem schowanie go do szafy... Szału nie ma ale i tak cieszę się, że udało mi się to latadło kupić (od szwedzkiego kolegi) i poskładać do kupy.

Znam model, szacunek za pracę i wykonanie tego modelu. Muszę się przyznać że miałem go kiedyś w rękach ,mogłem go kupić, ale zrezygnowałem na widok zawartości pudełka.Szacun.

Jeden z fajniejszych samolotów I W.Ś. wg. mnie.

Model bardzo ładny. Podoba się. A skoro zawartość pudełka nie powala to tym bardziej na plus. Wielki szacunek też za tą całą pajęczynę

Podoba się. Zwłaszcza biorąc pod uwagę materiał wyjściowy.

Jeden z twoich lepszych
Jak to dobrze, że jedyna etażerka jaka mnie męczy to Voisin w 48... ale mam Hi-techa, więc przy nim ten aeroclub to jak tamiya

Bardzo mi miło, że wam się podoba i dzięki za komentarze!

potez napisał(a):Jak to dobrze, że jedyna etażerka jaka mnie męczy to Voisin w 48... ale mam Hi-techa, więc przy nim ten aeroclub to jak tamiya

Mimo wszystko Ci zazdroszczę, że go masz! Voisin to jeden z tych samolotów, które tak bardzo mi się podobają, że rozważam jego budowę od podstaw - kupno modelu Hitecha mimo jego jakości graniczy z cudem niestety! Mam Bregeut XIV i Rolanda D.II i ich jakość pozostawia wiele do życzenia, choć i tak cieszę się, że udało mi się je dopaść.

Zacny! Podoba mi się ten gondolier, największe wrażenie robi nić pajęcza i sklejka.
Napisz Panie Kolego jak zakończyła się sprawa śmigielka, skąd napłynęła inspiracja do wykonania dwułopatowca
pozdrawiam
D

Też pełen szcun z mojej strony.
Jestem pełen podziwu dla tych, którzy tak potrafią walczyć z modelami, które z założenia nie dają się porządnie złożyć.

Adam.

Adam napisał(a):Jestem pełen podziwu dla tych, którzy tak potrafią walczyć z modelami, które z założenia nie dają się porządnie złożyć.

Dzięki Adam, ale aż tak źle nie było... ;)

DUDE napisał(a):Napisz Panie Kolego jak zakończyła się sprawa śmigielka, skąd napłynęła inspiracja do wykonania dwułopatowca

Jeżeli chodzi o śmigło to zrobiłem, jak pisałem w warsztacie - udało mi się znaleźć zdjęcie samego śmigła dwułopatowego na białym tle więc przy pomocy fotosklepu i Illustratora je wyciąłem i przeskalowałem do 48. Potem już standardowo - druknąłem i nakleiłem na kanapkę z cienkich plastrów forniru...Nie mogłem znaleźć starego loga Boulton & Paul żeby wydrukować kalki, więc jest bez.

Podoba mi się. Jak będę duży to sobie takiego skleję

Piękny. Podoba mi się, zwłaszcza śmigło. Jest genialne. Szacun za "olinowanie".