Strona 2 z 2

Re: Włoska waga piórkowa 1:72

PostNapisane: czwartek, 7 stycznia 2016, 22:23
przez cris
Fajowski , :mrgreen:
,,To Coś" miało niezłe osiągi :shock:

Re: Włoska waga piórkowa 1:72

PostNapisane: piątek, 8 stycznia 2016, 18:23
przez Voltan
Z tego co sobie przypominam USA po wojnie zrobili jakiś prototyp bazujący na SAI403 ale nie wszedł do produkcji.
To taki bardziej udany włoski C714 :)

Re: Włoska waga piórkowa 1:72

PostNapisane: sobota, 9 stycznia 2016, 20:07
przez obłok
Voltan napisał(a):Z tego co sobie przypominam USA po wojnie zrobili jakiś prototyp bazujący na SAI403 ale nie wszedł do produkcji.
To taki bardziej udany włoski C714 :)

Jeśli chodzi o XP-77 - to nie miał on nic wspólnego z SAI-403 i powstał na zamówienie z 1941 r. Łączyło go z samolotami SAI-207/403, CR-714, Milesem M.20 to, że był to tzw. myśliwiec lekki...

Re: Włoska waga piórkowa 1:72

PostNapisane: czwartek, 28 stycznia 2016, 04:43
przez obłok
Tak "ku pamięci", jakby ktoś robił ten model to proszę zwrócić uwagę na - niestety kolejny już - błąd/partactwo instrukcji/malowania pudełkowego firmy RS
viewtopic.php?f=3&t=80291
Piszę, kolejny, bo nie zawsze są odpowiednie zdjęcia, aby porównać szczególnie przy osobliwościach...
Niestety, firmie tej "zdarza się" np. nie przygotować spodu skrzydła czy w ogóle całości jego poszycia w modelu jakoby Doflug-a D-3802/3803 do sklejenia jednej z załączonych wersji malowania tj. D-3802. Brak jest nawet wzmianki czy uwagi, że wyloty luf km-ów (a nie działek jak w seryjnych D-3802 A) czy wyloty łusek i ogniwek taśmy trzeba "stworzyć" samemu. Do tego "zasięg" pasów biało-czerwonych na skrzydłach we wspomnianym J-401 z tylnej ścianki pudełka nijak się ma do zdjęć. Problem jest trudny szczególnie jak grzecznie skleimy miniaturkę zachwycając się dobrymi zdjęciami z netu (w końcu właściciel RS chyba też ma internet) i nagle odkrywamy, że trzeba jeszcze zrobić 4 otwory w krawędziach natarcia no i te wyloty łusek na dolnej powierzchni skrzydła, tyle, że mają być jeszcze na szarym, a tam nie miejsca. No to zostaje wybór: zrobić je na białym pasie - co nie odpowiada foto, albo zmyć farbę z takim zarąbistym kamuflażem i zacząć prawie wszystko od nowa. Można bez tych wylotów łusek żyć, jak to było w latach 70/80-tych z naszymi ówczesnymi "modelami", ale wtedy nie było internetu no i modele, farby i "chemia" było "nieco" tańsze.
O podobnym niedbalstwie czy lekceważeniu klienta np. w rozlicznych wersjach rodziny Morane-Saulnier MS-406 nie będę się rozpisywał, ale i tam są "fajne miny", głównie znowu w obrębie skrzydeł.

Re: Włoska waga piórkowa 1:72

PostNapisane: czwartek, 11 lutego 2016, 20:54
przez Jaro_Su
Waga piórkowa i silnik chłodzony powietrzem, tak jakby latać motocyklem.... ;o)