Strona 1 z 1
P-51D Tamiya 1:72

Napisane:
sobota, 23 stycznia 2016, 14:55
przez sebmal86
Re: P-51D Tamiya 1:72

Napisane:
wtorek, 2 lutego 2016, 01:39
przez Bolo07
Też mam tego mustanga na składzie. Chcę podpatrzeć ile się da, bo o metalizerach to nie wiem za wiele.
Zastanawiam się, czy nie dałeś za ciemnego niebieskiego na przód kadłuba.
Re: P-51D Tamiya 1:72

Napisane:
wtorek, 2 lutego 2016, 02:23
przez piotr dmitruk
Bardzo ładne ślady eksploatacji

Re: P-51D Tamiya 1:72

Napisane:
wtorek, 2 lutego 2016, 07:14
przez siara1939
Bolo07 napisał(a):Chcę podpatrzeć ile się da, bo o metalizerach to nie wiem za wiele.
Tu za wiele sie nie nauczysz. A moze tylko jak nie nalezy malowac.
Sklejajac model wypadaloby przynajmniej dobrze powycinac czesci i je obrobic przed malowaniem.
Samo malowanie tez nie nalezy do najlepszych, ba nawet srednich. Niedomalowane czesci, kalkomanie polozone krzywo, powierzchnia modelu nie przygotowana pod metalizer. Slabo, bardzo slabo.
Re: P-51D Tamiya 1:72

Napisane:
wtorek, 2 lutego 2016, 11:44
przez mlusiak
Myślę, że każdy mógłby się czegoś nauczyć, gdyby bardziej doświadczeni modelarze skomentowali co dokładnie jest źle i dlaczego.
Mnie np. osobiście interesują te ślady na skrzydłach. Często na wypraskach widać, jakby plastik był odlany w trochę innym odcieniu albo materiał źle wymieszany przed odlaniem.. I tutaj to prześwituje przez metalizer. Jak należy takie "ubytki" potraktować? Czy trzeba to szpachlować, czy podkład zrobi robotę?
Re: P-51D Tamiya 1:72

Napisane:
wtorek, 2 lutego 2016, 12:07
przez piotr dmitruk
Podkład tez jest pomocny, ale najczęściej wystarczy to porządnie pomalować.
Re: P-51D Tamiya 1:72

Napisane:
wtorek, 2 lutego 2016, 13:07
przez Dominik
Problem z naszymi forami jest taki, że dosyć często zamiast konstruktywnej krytyki mamy mieszanie z błotem. Nie twierdze, że zawsze tak jest, bo są i chwalebne wyjątki. Ale to już chyba nasza polska przypadłość (choć u Czechów jest tak samo). I nie twierdzę, że należy od razu iść w stronę forów anglojęzycznych, gdzie wszystko jest cudowne i wspaniałe. Przydałby się ten cudowny środek.
Na zdjęciach widać, że trochę do poprawy jest, ale człek się cały czas czegoś uczy. Wygląda na farby kładzione pędzlami...szczerze to bym się nie brał za metalizery bez aerografu i porządnej obróbce powierzchni. Zobaczymy jak będzie dalej. No i tło poprawić by się przydało, choćby biały lub czarny arkusz papieru/brystolu.
Re: P-51D Tamiya 1:72

Napisane:
wtorek, 2 lutego 2016, 13:32
przez siara1939
Problem z naszymi forami jest taki, ze ludzie nie czytaja co sie pisze.
Napisal przeciez, ze malowal z puszki.
Co nie zwalnia go z potrzeby obrobki czesci przed ich pomalowaniem.
Re: P-51D Tamiya 1:72

Napisane:
środa, 3 lutego 2016, 09:45
przez Voltan
Ja tam widzę pewien postęp w porównaniu do wcześniejszych modeli.
Ale:
1. pozostałości ramki na oponie i pokrywie - obróbka części przed sklejeniem i malowaniem to podstawa
2. szczelina na stateczniku pionowym - zaszpachlować lub lepiej docisnąć przy klejeniu
3. krzywo naklejone kalki - drobiazg a jednak psuje efekt
4. kiepska powierzchnia pactry malowanej pędzlem - jak już musisz pędzlem to Vallejo albo emalie.
Działaj dalej, staranniej.
Re: P-51D Tamiya 1:72

Napisane:
środa, 3 lutego 2016, 12:17
przez piotr dmitruk
Akurat Pactra pod pędzel jest niezła, trudno ją zepsuć.
Re: P-51D Tamiya 1:72

Napisane:
środa, 3 lutego 2016, 15:37
przez Voltan
Piotrze myślę że najwięcej zależy od umiejętności, ale ja mam z pactrą różne doświadczenia.
Nowa farba która za nic nie chciała współpracować (Ta183) i stara kilkuletnia farba która co najmniej dwie zimy spędziła na balkonie i ostatnio pomalowałem FIAT621 i było ok.