Strona 1 z 1

F6F-3 Hellcat, 1:48 Eduard

PostNapisane: środa, 23 marca 2016, 00:37
przez ROBERT

Re: Hellcat 1:48 Eduard

PostNapisane: środa, 23 marca 2016, 09:08
przez posejdon
Ależ utytłany. Wspaniała robota. Czuć towot z monitora ;o) . Brązowy kopeć misie nie podoba ale cała reszta, a szczególnie to co żeś na skrzydłach nawyprawiał - klasa.

Re: Hellcat 1:48 Eduard

PostNapisane: środa, 23 marca 2016, 09:50
przez Adam
A mi się podoba wszystko.
To utytłanie od wydechów moim zdaniem wygląda naturalnie.

Adam.

Re: Hellcat 1:48 Eduard

PostNapisane: środa, 23 marca 2016, 10:43
przez shadowmare
Okopcenia na dole kolą w oczy, dziwne są też mikro obdrapania punktowe na górze ( to jakiś pigment? ), wyglądają jakbyś nasypał soli czy cukru na model. Poza tym super.

Re: Hellcat 1:48 Eduard

PostNapisane: środa, 23 marca 2016, 10:47
przez HubertKendziorek
Pięknie styrany - świetnie pokazałeś, jak ocean odciskał swoje piętno na tych maszynach.
Ślady spalin - jedne z najlepszych, jakie widziałem.
Srebrne odpryski i przytarcia na lotkach i sterach - czy one nie były pokryte płótnem?
Felgom moim zdaniem trochę brakuje ciemnego washa.

Obrazek
Źródło: domena publiczna, Wikipedia

Model wspaniały, chciałbym tak umieć.

Pozdrawiam
Hubert

Re: Hellcat 1:48 Eduard

PostNapisane: środa, 23 marca 2016, 11:29
przez Flyzloty
Jest moc :!:

Re: Hellcat 1:48 Eduard

PostNapisane: środa, 23 marca 2016, 12:19
przez DUDE
Taki agresywny wygląd wymaga jakiejś dynamiki. Ten model nie może po prostu stać i czekać na odpalenie :mrgreen:
Moze jakieś zdjęcia w akcji: najlepiej przelot kosiakiem kilka metrów nad oceanem.
Na poważnie to bardzo fajny model
pozdrawiam
D

Re: Hellcat 1:48 Eduard

PostNapisane: środa, 23 marca 2016, 14:18
przez raptorf22
Moje zdanie będzie trochę odmienne od kolegów, niby malowanie jest OK, widać różne techniki ale patrząc ogólnie na całość, to mam wrażenie że model jest w skali 1/72 i utytłany zwykłą srebrzanką.
Za dużo tego trochę w moim odczuciu na jednym modelu, okopcenia na spodzie takie równe i kolor jakby płyn hydrauliczny leciał. Przydałby się także lepsze jakościowo zdjęcia.

Re: Hellcat 1:48 Eduard

PostNapisane: środa, 23 marca 2016, 16:37
przez Mariusz Jarzyna ze Szczec
Poprzednie jakoś bardziej do mnie przemawiały. Ten jakoś, tak ma poupychane na centymetrze powierzchni wszystkie wynalezione techniki modelarskie. No i zauważyłem powtarzalność na różnych modelach brudzenia od taśmy brązowym specyfikiem lotek na dolnych powierzchniach. Nie jestem znawcą więc nieśmiało zapytam co tak brudzi te lotki (nie chodzi mi o nazwę specyfiku chemicznego tylko odpowiednika w realu ;o) )?

Re: Hellcat 1:48 Eduard

PostNapisane: środa, 23 marca 2016, 20:31
przez Marin
Fest utytłany :). Ma swój charakter, chociaż raczej za mocno pojechałeś. Ale pod względem technicznym podoba się, jest starannie. Fajnie poobijałeś zbiornik.

Re: Hellcat 1:48 Eduard

PostNapisane: środa, 23 marca 2016, 22:30
przez Aleksander
Mnie się podobają te okopcenia od wydechów, zwłaszcza ten szary kolor. Wygląda naturalnie - to pigment, czy malunek?

Re: Hellcat 1:48 Eduard

PostNapisane: środa, 23 marca 2016, 22:51
przez ROBERT
Aleksander napisał(a):Mnie się podobają te okopcenia od wydechów, zwłaszcza ten szary kolor. Wygląda naturalnie - to pigment, czy malunek?


pryskany z aerografu : http://www.migjimenez.com/en/streaking- ... fects.html

Re: Hellcat 1:48 Eduard

PostNapisane: czwartek, 24 marca 2016, 01:03
przez Aleksander
Dzięki!

Re: Hellcat 1:48 Eduard

PostNapisane: niedziela, 27 marca 2016, 17:14
przez Spicior
Świetny! Prawdziwy wojownik Pacyfiku tuż po bitwie! Uwielbiam tak spracowane maszyny, ale tu łatwo o przesadę, a ten kociak, mimo ze balansuje na krawędzi, to jednak ciąży w dobrą stronę. Gratulacje!!!