Arkady72 napisał(a):Jurek Greinert napisał(a):Kolejny Wietnamczyk na czeski festiwal.
Aż tak mocno dotknął Cię mój krotochwilny komentarz? Mam nadzieję że nie... Gdybyś nie darł łacha w swoich komentarzach z innych i nie deprecjonował czyjegoś podejścia do tego hobby to słowem bym się nie odezwał. Liczę że więcej nie będziesz tego robił. Dobrej nocy.
1. Nie dotknął, tylko poszedłem w klimat Twojej wypowiedzi a jako że mam dupny dystans do zabawy zwanej modelarstwem to niewiele w tej kwestii jest w stanie mnie ruszyć. Wszak to zabawa i przyjemne spędzanie czasu - bynajmniej dla mnie.
2. Nie bardzo rozumiem kiedy darłem łacha, wypowiadam się sporadycznie (600 postów na 10 lat to przyznasz słaby wynik) i zawsze mam szacunek dla autora. Nie kręcą mnie klimaty kończące się w Hyde Parku. Nie znasz mnie, nigdy nie widziałeś i nie rozmawialiśmy (poza chyba jedną transakcją dawno temu) więc myślę że pochopnie mnie oceniasz na podstawie jakichś pojedynczych zdań na forum. Jeśli piszę, a użyłem ostatnio zwrotu o samolotach wyciągniętych z bagna, to takie jest moje subiektywne, co nie znaczy że właściwe zdanie. Próbuję mieć swój pomysł na samoloty i ich wygląd w miniaturze, co nie znaczy że nie czerpię od innych, również od Ciebie. Przyczepiłem się również do pewnej Lancii ale przypomnę Ci że napisałem warsztat- master, merytorycznie StarTrek bo moim zdaniem pojazd po okresie używania nie miał szans tak wyglądać. No i myślę że kluczowe stwierdzenie skąd wziął się zwrot "czeski festiwal" - może boli ale prawda jest taka że Polacy poszli bardzo mocno w, czasami, nierealne postarzenia i są w tym świetni, czasem nawet najlepsi na świecie, ale słabo (oczywiście nie zawsze) z detalem, stroną techniczną itd. (BTW - wypowiedział się nie byle cienias zza południowej granicy). Sklejamy coś z pudła, jak ktoś ma więcej kaski to wrzuci dodatki, choćby to była CMegaKupa i byle szybciej pobawić się aerkiem. Wrzucamy posty na Brita i wiesz dobrze jak tam jest och i ach. Natomiast są tam też ludzie którzy znają te samoloty których modele robimy i potrafią merytorycznie od strony konstrukcji je skrytykować. Miałem tam akcję gdzie były mechanik Su-25 wytknął mi wszystkie babole w detalu danej wersji w moim Peruwiańczyku. I to jest zaj....ste, natomiast u nas głównie czytam że robię za czyste modele. OK, ale jak pisałem wcześniej taki mam ich look w głowie. Każdy może się z tym nie zgodzić.
Reasumują bo zaczynam pie.....lić zamiast odpalić następną flaszkę - jak kogoś obraziłem to sorry, ale nie miałem tego w planach, na 99 % zostałem źle zrozumiany. Podobnie co do deprecjonowania - to rzecz względna, "za czysty model" to deprecjonizm czy konstruktywna krytyka?