Modelarstwo z pasją

Model - pechowiec. Najpierw z karty zginęły zdjęcia więc jest ich mało i nie ma spodu. Potem zachciało mi się go wysłać i ktoś na poczcie chyba usiadł na paczce. Tak więc od dłuższego czasu leży już w sortowni odpadów. Taki model z historią
Zamieszczam jedynie dla porządku - że skończyłem. Może się komuś spodoba.

Podoba się! Ja tam żadnego pecha po nim nie widzę jak sam zestaw? i z czego robiłeś całe "olinowanie"?

Pecha nie widać bo to stan jeszcze sprzed złej passy.
Zestaw taki sobie. Skóra pomarańczy, sporo skórczy (szczegolnie skrzydła), kompletnie niepasujące podwozie, za krótkie zastrzały baldachimu, osłona silnika do mocnego rzeźbienia i sam silnik trzymający się na słowo honoru. Ale w sumie da się z tego wyskrobać sympatyczny samolocik, który na półeczce, wśród pospolitych Spitfajerów i Harikenów, może fajnie wyglądać. Chyba na stare lata, pomny doświadczeń, zrobię go sobie jeszcze raz.
Naciągi zrobione z rajstop. To błąd bo oryginał miał płaskie taśmy.

Ano piękny Ci on był

Gratuluję, świetny model Ci wyszedł !!

Sam mam od pięciu lat go rozgrzebanego i coś nie mam do niego siły i chęci z powodów wspomnianych przez Ciebie.


Tenzestaw jednak lepszyhttp://www.britmodeller.com/forums/index.php?/topic/234993642-gloster-gladiator-mk1-148/

Pozdrawiam

zacny model był

posejdon napisał(a):Chyba na stare lata, pomny doświadczeń, zrobię go sobie jeszcze raz.

Po co się męczyć?


A pozatym podoba się bo:
- zlepiony z badziewnego zestawu,
- brytyjski i fińsko/szwedzki jednocześnie.
Czepiłbym się tylko braku śladów po zamalowanych fińskich znakach na płatach i braku mocniejszego odkurzu po malowaniu srebrnych plam na szybko.

Bardzo fajnie wyszedł tylko coś to srebro na górze płata dziwne .On tak miał w oryginale?
ps.Ten Gladiator Merit tylko pozornie wygląda na fajny . Tymi przesadnymi zapadnięciami powierzchni płóciennych na kadłubie i skrzydłach zepsuli ładny zestaw, podobnie zrobili z Duck'iem. Roden to zrobił jak zwykle z wyczuciem o wiele lepiej. Moim zdaniem to znacznie psuje całość i jest trudne do poprawienia.

No właśnie z tym Meritem to chyba nie jest tak kolorowo. Może i składalny ale w paru miejscach mało przypomina oryginał. Np. osłona silnika wyglada tak jakoś walcowato. Roden może bardzo przyjemnie wyglądać bo dobrze odzwierciedla pierwowzór.

O zamalowanych swastykach nie wiedziałem. Edek nic nie mówił, że były a na jedynej fotce jaką znalazłem chyba ich nie widać.
A co do srebrnego odkurzu to też mi go brakuje. Nawet chciałem to wymalować z ręki ale niestety poległem. To tak łatwo nie idzie ani MC218 ani SM01. Za duże ziarno. Dopiero po czasie odkryłem, że aluminium Model Mastera się da.

Bardzo ładny - mój po próbie zlepienia i problemach został na razie odesłany "na drugi krąg", ale... chyba mnie zachęciłeś!

posejdon napisał(a):O zamalowanych swastykach nie wiedziałem. Edek nic nie mówił, że były a na jedynej fotce jaką znalazłem chyba ich nie widać.

Sorry za zamieszenie - jak na obrazku poniżej widać na górze górnego płata malowano je tylko fińskich Gladiatorach. Te z F19 miały swastyki tylko na kadłubie i spodzie dolnego płata.

Jacek Bzunek napisał(a):jak na obrazku poniżej widać na górze górnego płata malowano je tylko fińskich Gladiatorach. Te z F19 miały swastyki tylko na kadłubie i spodzie dolnego płata.

Lekka nadinterpretacja zdjęć jednego egzemplarza Różnie bywało z tymi szwedzkimi Gladiatorami, niektóre wcale nie miały swastyk, niektóre miały pełny pakiet, a jeszcze inne tylko w wybranych miejscach. Aby nie było za łatwo pojawianie się i znikanie swastyk na samolotach z F19 (nie tylko Gladaitorach) zmieniało się w zależności od okresu ich służby.