Modelarstwo z pasją

Przedstawiam mojego projektowego BABS'a. Model ''prosto z pudła'' (poza dorobioną rurą pitota, która zginęła w trakcie budowy). Malowany farbami White Ensign i Tamiya. Kalki z zestawu. Brudzing plakatówkami i pastelami. Miłego oglądania.

















































A na koniec taki mały żart.



Mam nadzieję że się podoba. Można komentować, choć nie wiem czy zniosę krytykę

Bardzo fajnie wyszedł kamuflaż i zdarcia też robią miłe wrażenie
Jedyne co mnie razi to na zbliżeniach faktura farby wydaje się chropowata

Fajna kolorystyka, i fajny brudzing!!

Timi napisał(a):
Jedyne co mnie razi to na zbliżeniach faktura farby wydaje się chropowata

Wierz mi że gołym okiem tego nie zobaczysz. Końcowa warstwa farby to lakier matowy i jego chropowatość wzmacnia podwójny ''sharpen'' jaki zadałem na fotki w Photoshopie.
Dzięki za dotychczasowe pozytywne opinie. Czekam na więcej

Dlatego mówię że na zbliżeniach widać, do tego trzeba wziąć poprawkę że to 72.

Timi napisał(a):Jedyne co mnie razi to na zbliżeniach faktura farby wydaje się chropowata

zegeye napisał(a):Końcowa warstwa farby to lakier matowy i jego chropowatość wzmacnia podwójny ''sharpen'' jaki zadałem na fotki w Photoshopie.

No właśnie, strasznie matowo wyszedł, jak otworzyłem galerię to w pierwszym odruchu myślałem, że to z kartonu,
ma taką "papierową" strukturę. Pytanie czy to obróbka w komputerze+zbliżenia czy tak masz? Nawet czerwony oznakowań wyszedł jakoś tak brązowoszary. Masz jakąś fotkę modelu bez lakieru?

Fajny szkoda, że nie robią tego w 48.

Na pierwszy rzut oka niepozorny, przeciętny itp. Mnie akurat zmyliło malowanie osłony kabiny, które jest chyba najsłabszym punktem tego modelu.
Po bliższym przyjżeniu się - bardzo starannie zrobiony, ładnie i z wyczuciem zużyty, ciekawe i staranne malowanie. Brakuje mi fotek od spodu. Matowość faktycznie nieco ponad normę, ale 1/72 ma to do siebie że często słabo wychodzi na fotkach, to co na żywo jest okej.

Dołączę się do zbioru pozytywnych opinii. Temat świetny, wykonanie również. Podobają mi się odrapania na górnej powierzchni centropłata (zwłaszcza w ujęciu od tyłu) i brudzenie kołpaka śmigła. Z minusów – o osłonie kabiny koledzy już się wypowiedzieli.

Bardzo ładny "Japsik" do kolekcji.
Wystarczy sobie uświadomić, że ujęcie, na którym cały ekran monitora zajmuje osłona silnika (przykładowo), to w 1/32 należałoby ustawić 4-ry monitory i to jeszcze mało! Tak do porównania.

shivadog napisał(a):No właśnie, strasznie matowo wyszedł, jak otworzyłem galerię to w pierwszym odruchu myślałem, że to z kartonu,
ma taką "papierową" strukturę. Pytanie czy to obróbka w komputerze+zbliżenia czy tak masz?

Myślę że to efekt dużych zbliżeń. Robiłem foty pierścieniami makro. Chciałem aby nie wyglądał na 72-kę na zdjęciach

shivadog napisał(a):Nawet czerwony oznakowań wyszedł jakoś tak brązowoszary. Masz jakąś fotkę modelu bez lakieru?

A to już skutek nieumiejętności ustawienia balansu bieli. Muszę jednak sięgnąć po instrukcję obsługi mojego aparatu.
Fotki bez matowego lakieru (za to z sidoluxem) są w wątku warsztatowym.

lejgo_inc napisał(a):malowanie osłony kabiny, które jest chyba najsłabszym punktem tego modelu.

To prawda. Pierwszy raz chciałem i zastosowałem metodę maskowania pasami. Czyli najpierw poziome ramy a potem pionowe ramy oszklenia. Metoda ta wydaje się jednak dobrą jedynie dla JEDNOKOLOROWYCH maszyn. Przy tym maluchu w niektórych miejscach nałożyły sie trzy barwy jedna na drugą (a nie były to pojedyncze warstwy tych barw). Jak pomalowałem pionowe ramy i zdjąłem maski okazało się że warstwy farby na owiewce nie są równe Dodatkowo cały proces trwał tak długo że farba przyschła bardzo mocno i (z powodu jej grubości chyba też) miejscami odeszła na krawędziach okienek jak zerwałem maskowanie ..... Ot i nauka na przyszłość. Okna samolotów w łaty maskujemy poszczególnymi kawałkami. Niestety to mozolna praca zwłaszcza przy Japonczykach

Podobają mi sie ślady eksploatacyjne - wyraźne, ale nie nachalne, zwłaszcza zadymienie od rury wydechowej. Z drugiej strony ta okrutna matowość psuje efekt ładnego malowania - nie mogłeś tego jakoś w Photoshopie "zmiękczyć"?
Temat też ciekawy i nietuzinkowy - nawet jak na "Japończyka". Gratulacje !

Lotnictwo kraju "przekwitłej wiśni" nie jest moją domeną, ale malowanie wskazuje na działania w Chinach, prawda? Szkoda, że nie podałeś jakiś danych dotyczących samolotu, jednostki, itp...

Sam model bardzo mi się podoba, zwłaszcza, że nie prezentuje samolotu totalnie "zmęczonego". Zastanawiam się tylko czy przy takim poziomie otarć i obić zabrudzenia od wydechu nie powinny być troszkę bardziej intensywne.

Co do faktury powłoki malarskiej - może jest to wuna struktury samego plastiku? Sam miałem kilka razy podobne przypadki (a malowałem pędzlem...)

pzdr.
Hubert

Aleksander napisał(a):Z drugiej strony ta okrutna matowość psuje efekt ładnego malowania - nie mogłeś tego jakoś w Photoshopie "zmiękczyć"?

Mogłem:



Ale czy wygląda lepiej? Chciałem by zdjęcia były wyraźne. Może trochę przesadziłem z szarpenem A co do matu. Dla mnie nie jest jeszcze taki okrutny. Końcowy lakier to mieszanka Semi glos (Testorsa) z Matt'em Humbrola (i to pewnie on jest za to chropowacenie odpowiedzialny). Poza tym ja preferuję matowe (półmatowe) wykończenie modeli dla teatru działań który wykonuje (szczególnie samolotów lądowych). Ale na pierwszych czterech fotkach ziarnistości nie zauważycie. One mniej więcej odpowiadają temu w jaki sposób można postrzegać ten model gołym okiem. Naprawdę nikt nie jest w stanie podsunąć się z oczami własnymi tak blisko aby uzyskać ostry obraz fragmentów modelu jak na pozostałych zdjęciach.