Dołożyłem pasy Eduarda, troszkę "przemodelowałem" fotel, nawierciłem rury wydechowe, reszta firmowa - składa się jak Lego.
Wcześniej już jakieś fotki zapodałem - teraz trochę nowych.
Oczywiście nie umywa się do modelu "dewertusowego" Jasia, ale też się pochwalę




Odkryłem, że miałem jakąś plamę na obiektywie - trudno...









