Modelarstwo z pasją

Spitfire mk I ,dywizjon 602 ,pilotowany przez Osgood Villiers Hanbury,Westhampnett,sierpień 1940.

Model wykonany prosto z pudła,dobrze spasowany, nie sprawiał żadnych problemów,no może pomysł projektantów airfixa z mocowaniem podwozia ,jest co najmniej dziwny.

Piękna "Złośnica"! Fajnie "zużyta" i pobrudzona - chociaż jak na tak styrany samolot, brakuje mi zapaskudzenia olejowego od spodu kadłuba. Widać, że maszyna używana i "latana", a spód jak po dziewiczym locie.
Reszta bardzo mi się podoba.
Napisz, jak sobie dałeś radę z tym podwoziem, bo to jest główna rzecz, która mnie od tego modelu odrzuca. Robiłeś zgodnie z instrukcją?

Dziękuję.
Co do podwozia,nawierciłem i wstawiłem stalowy pręcik ,i połączyłem wszytko na ca.
A co do oleju ,to ten brał tyle ,że już nic nie wylatywało . Ogólnie na co niektórych zdjęciach widać umorusany spód ale też jest wiele zdjęć użytkowanych maszyn z minimalnymi wyciekami .

Wow. Ładna. Bardzo.

Rzadko podoba mi się nudny brytyjski kamuflaż - pinknie wyszedł

zbigi10000 napisał(a):Co do podwozia,nawierciłem i wstawiłem stalowy pręcik ,i połączyłem wszytko na ca.

Knułem dokładnie w tę samą stronę - Airfix wymyślił to dość karkołomnie.

A sam model fajny - przyciąga oko.
Dobrze pomalowany, wyciorany z wyczuciem. Niedosyt mam tylko z powodu zdjęć.
Ale to do przeżycia.

Dziękuję za komentarze.
Zdjęcia pstrykam kompaktem Canona , nie jestem niestety w tym specem i starałem się jak mogłem , zgłębiłem forumowy tutorial i tak mi to narazie wychodzi .Oczywiście jestem otwarty na sugestie.

zbigi10000 napisał(a):(...)
Co do podwozia,nawierciłem i wstawiłem stalowy pręcik ,i połączyłem wszytko na ca.
(...)

Dzięki - chyba też tak zrobię.