Modelarstwo z pasją

MiG'a-25RBT od ICM

Fota 1:1




Model do którego podszedłem z wielkim dystansem za sprawą producenta firmy ICM to był mój pierwszy model tej firmy i jak na razie ostatni.
Przyznam się jednak że po pierwszym MIG'u-25 w mojej poczekalni pojawiły się pozostałe wersje 25'ki od ICM.

Okazało się że model jest bardzo przyjazny i składa się bez problemowo a dla mnie jak zapewne wiecie jest to najważniejsze.
Nie przepadam za przeróbkami, dodatkami itd, zupełnie zadowala mnie fakt że model w ogólnym stopniu przypomina oryginał więc waloryzacja to nie mój konik.
Jak wiadomo każdy ma swoje oczekiwania itd. Dla mnie sednem modelarstwa jest wykonanie modelu tak by dawało mi to możliwie najwięcej frajdy jak to możliwe i by efekt końcowy wypełniał moje pojęcie dobrego wyglądu.
Do modelu nie dodałem więc kompletnie nic ot model prosto z pudła wykonany bez napięcia.

ICM 1:48

Bardzo mi się podoba malowanie, zwłaszcza silniki. Super.

Fajnie pomalowany - bardzo przypomina oryginał. Chyba wpiszę go na moją "wish list"

Aleksander napisał(a):Fajnie pomalowany - bardzo przypomina oryginał. Chyba wpiszę go na moją "wish list"

Wpisz na listę - model nie należy do tych bardzo drogich więc będą to dobrze wydane pieniądze.

Zacny on ci jest i bardzo dobrze wyglądający.

Ciekawia mnie te gwiazdki na nosie, coś jak ilość wykonanych misji bojowych. Gdzie on sie tyle bojowo nalatał ?

CzarekB napisał(a):Ciekawia mnie te gwiazdki na nosie, coś jak ilość wykonanych misji bojowych. Gdzie on sie tyle bojowo nalatał ?

Ponoć nad Czeczenią w 2001 r.

/p.

Aleksander napisał(a):Fajnie pomalowany - bardzo przypomina oryginał. Chyba wpiszę go na moją "wish list"

Jeśli planujesz kleić z pudła, upewnij się, że kupujesz zestaw z naprawionym nosem. ICM w pierwszej serii jakoś zapomniał, że RBT ma nos ciut inny niż to na czym się w wzorowali (podobno jakiś ulep w muzeum). Ewentualnie wybierz przepak Revell, te już wychodziły wszystkie z poprawionym. Choć poprawiony to za dużo powiedziane. Usunięto te małe anteny po bokach nosa, które widać na modelu KRL, dodali karykaturę anteny DISS i poszli dalej chlać wódę.

Jeśli masz ambicje ciut wyższe niż autor tutaj przedstawionego modelu, wiedz, że poprawek trzeba zrobić więcej - nos ma całkowicie skopany kształt. Jeśli nie chcesz tego poprawić sam (do zrobienia), jest na rynku dostępny, choć dość mydlany, zestaw naprawczy.

Albo najlepiej - nie kupuj RBT. RBF jest w mega malowaniu.

Z grubszych modów warto poprawić geometrię podwozia, bo ten model stoi jak by niego wyjęto silniki. A że wygląda to dość słabo, tym bardziej, jak się podwozie wklei zamiast z pozytywnym odchyleniem kół wobec siebie z negatywnym jak tutaj, to warto to zrobić.

Z drobiazgów - dokup fotel KM-1 (może być Edek do MiG-21), kup pitot Master, zważ dorobienie mechanicznego czujnika wypuszczenia spadochronu i zdecydowanie polecam zakup dysz, ponieważ są one dominującym elementem samolotu i ICM zrobił je dość słabe.

pb299 napisał(a):

CzarekB napisał(a):Ciekawia mnie te gwiazdki na nosie, coś jak ilość wykonanych misji bojowych. Gdzie on sie tyle bojowo nalatał ?

Ponoć nad Czeczenią w 2001 r.

/p.

Aha, dzieki za podpowiedz, trzeba będzie poszperać. Nie żebym myślał o kupnie modelu ale zaintrygowało mnie to.

Serdecznie dziękuję za informację i rady.

Czuję się w obowiązku napisać nie tylko tobie (Atlis) ale zapewne i innym forumowiczom kilka słów wyjaśnienia, ponieważ rozumiem że moje podejście do modelarstwa może być dla wielu forumowiczów co najmniej niezrozumiałe.

Mam jednak nadzieję że nie będzie prowadzić to do eskalacji w wątku rozmów w temacie czy moje podejście jest słuszne czy powinienem zrobić tak czy inaczej. Proszę jedynie o uszanowanie mojego podejścia do tematu modelarstwa.

Jak już zapewne się zorientowałeś o czym zresztą nieraz pisałem zadowala mnie to by model na pierwszy rzut oka przypominał oryginał.
Nie zakładam sobie na początku prac by odtworzyć to co widzę 1:1 nie jest to dla mnie cel nadrzędny. Cel zawsze jest taki sam i sprowadza się do tego że chciałbym by model wyglądał w mojej opinii dobrze, ciekawie jeżeli trzeba w celu osiągnięcia tego efektu odejść od oryginału nie mam z tym żadnego problemu nie czuję bólu z tego powodu a tak serio to nawet się nie zastanawiam nad tym ponieważ nie jest to dla mnie jak wspomniałem cel.

Zapewne jest to nie tylko kwestia moich oczekiwań i upodobań ale także przeciętnych modelarskich zdolności.
Moje podejście wynika z bardzo prostego założenia – taka forma modelarstwa jest dla mnie najprzyjemniejsza od tyle i tylko tyle a że modele które pokazuję na forum to często SF ma dla mnie zdecydowanie mniejsze znaczenie.

Wiem że może to być wręcz obraźliwe dla wielu osób na forum dla których modelarstwo redukcyjne polega na możliwie wiernym oddaniu oryginału. W moim przypadku możemy mówić jedynie o modelarstwie i mnie takie modelarstwo w zupełności wystarczy.
Naprawdę nie stawiam sobie wyzwań nie planuję robić kroków czy nawet kroku naprzód, nie widzę potrzeby zmian w swoim podejściu do modelarstwa. Modelarstwo traktuje jako czas w którym mogę wyłączyć się na kilka godzin i zapomnieć o stresie i innych sprawach przyziemnych.
Dodawanie drucików we wnękach, żywic, setek blaszek by tylko zbliżyć się możliwie jak najbliżej do oryginału nie jest dla mnie zupełnie istotne.
Oczywiście akceptuję, ba nawet rozumiem inne podejście do tematu modelarstwa. To co daje radę zrobić z pudełka zwykle w zupełności mnie satysfakcjonuje a jak uda się poprawnie skleić i w miarę przyzwoicie pomalować jest to dla mnie wszystko czego oczekuję - wtedy cała ta praca sprawia mi WIELKĄ przyjemność.
Nie zmienia to także faktu że każdy kto pokazuje na łamach tego czy innego forum model musi się liczyć z różnymi ocenami, opiniami, gustami, podejściami itd,itp. Więc ja także poddaje się tym ocenom.......itd,itp. staram się wyciągać z nich wnioski jeżeli dotyczą czegoś co ma dla mnie znaczenie i mieści się w moich oczekiwaniach które opisałem powyżej.

Więc jak mówimy o zmianie podwozia, przeróbkach dodawaniu żywic, przerabianiu elementów jednej wersji na drugą wersję danego statku powietrznego itd. nie jest to czynnik który będę chciał uwzględnić przy kolejnej budowie modelu lub poprawiać wykonane już modele z powodów jakie opisałem powyżej.

Może kiedyś nadejdzie moment gdy będę chciał więcej ale jak na razie tyle mi wystarczy.

KRL napisał(a):...

Ale żeś zagaił... Dodam od siebie tylko

Atlis napisał(a): (...)

Dzięki - nie napalam się akurat na RBT, myślałem bardziej o myśliwcu (PD), ale jeszcze się dokładnie nie rozejrzałem w temacie.
Ten RBT KRL-a mi się podoba, choć nie oceniam merytorycznie, bo temat mi obcy, tylko sylwetka fajna (i malowanie też mi się podoba), ale jakbym miał wybierać, to zdecydowanie wolę jednak samoloty myśliwskie.

Nie wiem po co się tłumaczysz. To są w końcu tylko małe plastikowe samolociki. A samo hobby jest dość neurotyczne i warto zachować zdrowe podejście by nie oszaleć. Swoją drogą, dobrze jest wrzucić fotki do warsztatu - można wtedy coś na bieżąco poprawić. Wiele baboli w moich modelach poprawiłem, dzięki relacji z budowy i podpowiedziom na forum.
Pozdrawiam, G.

KRL - dziękuję za wyjaśnienie, ale nie uważam, by było potrzebne, ponieważ moje słowa tutaj nie były słowami krytyki Twojego modelu (no może poza geometrią kół ;-)) czy Twojego podejścia do modelarstwa. Starałem się zwrócić uwagę na drobne mankamenty zestawu ICM. Nic mniej, nic więcej.

Aleksander - ICM już wydał PD/PDS. Nos jest tutaj zupełnie inny tak jak i dysze.

Aleksander napisał(a):Chyba wpiszę go na moją "wish list"

Zastanów się jak pokrak będzie wyglądał koło twoich 20 Spitów? ;)

Spitów nie będzie widać. :-D