No to zdążyło się...
Roland C.IIa ze zdjęcia z 1916 roku. Eduard wpuszcza w maliny z wersją maszyny, stąd po konfrontacji z rzeczonym zdjęciem (Windsock Datafile No. 49) zmieniałem mechanikę lotek. Gdybym miał jeszcze 2 tyg, zrobiłbym tak jakbym chciał. Ale chciałem dążyć więc można się pastwić. Tak czy siak, pierwszy szmatopłat w moim wykonaniu, tzw. rozpoznanie bojem.
Użyłem żywicznych km-ów Karaya.